Marinette stała przed lustrem poprawiając swoje włosy spięte w eleganckiego koka. Była ubrana w granatową sukienkę z białymi dodatkami. Tikki latała wokół niej podając jej małe spineczki. Był to dzień otwarcia nowego Parku Rozrywki ufundowanego przez rodziców Księcia Aliego, który miał go uroczyście otworzyć. Marinette jako przewodnicząca swojej klasy miała go uroczyście powitać. Bardzo się stresowała, bo jako partnera do powitania przez przypadek wybrała... Adriena.- Tikki, ja nie dam rady, nie dam rady... - powiedziała dziewczyna wyraźnie panikując.
- Pamiętaj, że jesteś Biedronką. Dasz radę.
- Może masz rację, ale boje się że będę się jąkać i palnę jakąś głupotę.
- Będzie dobrze. - Stwierdziło spokojnie kwami, zapinając na włosach Marinette ostatnią spinkę. - Gotowe! Możemy biec!
Książę Ali leciał swoim prywatnym samolotem do Paryża trzymając w dłoniach "Baśnie Tysiąca i Jednej Nocy". Właśnie czytał rozdział o "Ali Babie", gdy jego opiekunka zaczęła przedstawiać mu plan na cały dzień.
- Najpierw spotkamy Pana Burmistrza, tego miłego pana, na pewno kojarzysz. Później odwiedzimy szpital i Dom Dziecka. - Ali prawie jej nie słuchał skupiając się na czytaniu. - Później pójdziemy na otwarcie Parku Rozrywki, ufundowanego przez twoich szanownych rodziców. To przykuło uwagę księcia i w jego oczach pojawił sie błysk.
- Będę mógł się na nim pobawić z innymi dziećmi?
- Niestety nie, Twój plan jest bardzo ścisły i nie możemy sobie na to pozwolić.
- Nawet na pięć minut?
- Nawet na pięć minut!
Opiekunka wróciła do wymieniania kolejnych zajęć, ale Ali już jej nie słuchał. Zawiódł się tym, że nie będzie mógł pobawić się na atrakcji, którą sam otworzy. Gdy wylądowali, na lotnisko przyjechała limuzyna, która zabrała księcia do ratusza.
W Collège Françoise Dupont ruszyły przygotowania na przybycie Księcia Aliego. Park Rozrywki został zbudowany niedaleko szkoły, więc to oni mieli pierwszeństwo do przywitania celebryty. Pozostały ostatnie przygotowania, przed przybyciem Księcia. Marinette siedziała przy toaletce poprawiając swój delikatny makijaż, gdy podszedł do niej Adrien mówiąc:
- Ładnie wyglądasz Marinette. Zmieniłaś fryzurę? Bardzo ładnie ci w niej.
- Podobam ci się? Znaczy, czy ci się po podoba?
- Jasne że tak.
- Haha ale tu sie gorąco zrobiło, niech ktoś otworzy okno.
- Przecież są otwarte na oścież...
- Haha, to pewnie przez twoje rurki, znaczy chmurki, ani jednej chmurki, tak ani jednej haha...
- Masz rację, piękne dziś niebo. Do zobaczenia później!
- Tak tak doczenia doczenia...
Gdy chłopak odszedł dziewczyna zwróciła się do Tikki:
- Jestem skończona Tikki. Co ja narobiłam, może oddam Alyi możliwość mówienia, ja nie dam rady, nie dam rady!
- Nie panikuj. Będzie dobrze. Weźmiesz głęboki wdech i nie będziesz zwracała uwagi na Adriena. To proste!
Marinette zawyła cicho, wstała i poszła w stronę reszty klasy. Wybierali się oni już do Parku Rozrywki, gdzie miało odbyć się otwarcie. Książę Ali już tam czekał mając obok siebie dwóch ochroniarzy.
![](https://img.wattpad.com/cover/268841568-288-k93433.jpg)
CZYTASZ
Miraculous Biedronka i Czarny Kot - Constellations
FanfictionMarinette Dupain-Cheng to dziewczyna mieszkająca w Paryżu. Jest ona także Biedronką. Kocha się też w Adrienie Agreste (nie prawda że jest hot? 🥵), ale tu sprawa sie komplikuje, bo Adrien jest Czarnym Kotem i kocha Biedronkę, ale superbohaterowie ni...