1.0

5.4K 446 350
                                    

Gdzieś w północnej Holandii, 2021

Dziś pogoda dosyć dopisywała. Przez zasłony w pokoju Rafała przebijały się promienie słońca, a ten jak zwykle w godzinach popołudniowych, delektował się tostami z polskim twarogiem co jakiś czas spoglądając w lustro by podziwiać swe piękno.
"Kolejny dzień w tym pokurwisku" - westchnął, po czym poprawił swoją blond grzywę postawioną na żel.
Dokańczając tosta złocistego niczym promienie słońca padające na jego twarz, blondyn postanowił odsłonić zasłony by przez chwilę podziwiać panoramę Rotterdamu. Z racji tego, że jego miejsce pobytu znajdowało się na przedmieściach, miał z okna widok jedynie na pobliskie lasy i pola, oraz na starą jabłoń znajdującą się tuż przy jeziorze. Piękny śpiew ptaków dobiegający zza okna zagłuszył na chwilę dźwięk nadjeżdżającego auta łudząco przypominającego pikaczento Rafała. Ale przecież jego pikaczento zostało w Polsce, prawda?
"Co jest, kurwa" - pomyślał Rafał, po czym zwrócił uwagę na rejestrację. Ku jego zdziwieniu była to włoska rejestracja.
Z samochodu po chwili wysiadł wysoki brunet ubrany w odrobinę za dużą koszulę w kwiaty. Tuż za nim wysiadły trzy równie atrakcyjne osoby, lecz jego największą uwagę przykuł właśnie on.
Po kilku minutach przyglądania się zaistniałej sytuacji, Rafał postanowił zejść na dół, w celu porozmawiania z przybyszami z pikaczento.
"Ja zajmuję strych!" - wysoka blondynka chwyciła walizkę, po czym bez przywitania się z Rafałem wbiegła po schodach do góry.
"Przepraszam za Victorię, ona tak zawsze. Przy okazji, jestem Damiano" - Brunet podał dłoń Rafałowi, po czym postawił swoją walizkę przy schodach.
-Skąd przybywacie? - zapytał blondyn.
-Prosto z północnych Włoszech. - odpowiedział Damiano, po czym przeczesał lekko swoje włosy spadające mu na twarz. Promienie słońca padały na jego twarz, przez co wyglądał dziwnie atrakcyjniej niż dotychczas.
"Kurwa, miałem do czynienia z każdymi, ale z Włochami to ja kurwa nie wyrobie" - pomyślał Rafał, po czym wpadł na iście polski pomysł na pokazanie kto tu rządzi.
-Jak już musimy dzielić miejsce zamieszkania, to może napijemy się czegoś? - zaproponował, po czym wyciągnął z pobliskiej szafki polską wódkę.
-Nie, dziękuję. Przez wczorajszy wieczór nie jestem w stanie patrzeć na alkohol - brunet zaśmiał się, po czym zaczął powoli iść schodami do góry.
-Nie pierdol. Jeśli nie chcesz dzisiaj, to mogę dać ci tą wódkę żebyś miał co w przyszłości pić tam w tych swoich Włoszech, młody - Rafał bez wahania zbliżył się do Damiano wręczając mu przy tym litr wódki "Pan Tadeusz".
-Dziękuję... - Damiano przez jakiś czas przyglądał się butelce wódki próbując domyśleć się co jest napisane na jej etykiecie.
-40 voltów... Tego pewnie u siebie nie macie, makaroniarze hehe - Rafcio jako Polak z krwi i kości oczywiście musiał zarzucić soczystym żarcikiem teoretycznie mającym na celu obrażenie włoskiego kolegi.
-I tu cię zaskoczę. Mamy, ale wy macie po prostu lepszą wódkę niby. - Odpowiedział Damiano lekko podkurwionym głosem, po czym poszedł na górę w celu rozpakowania walizek. Wszystkie najlepsze pokoje zostały już zajęte przez jego koleżków z zespołu, więc był zmuszony dzielić pokój z Rafałem. Podszedł do szafy, po czym zaczął układać swoje ubrania w niej.
"Widzę, że jesteśmy zmuszeni dzielić pokój" - Rafał stanął w drzwiach i posłał Damiano swoje zalotne spojrzenie.
"Umm... No tak, haha" - Odpowiedział Damiano lekko rumieniąc się.
Rafał podszedł do bruneta, po czym zaczął pomagać mu w układaniu ciuchów na półkach.
-Myślisz, że zostaniesz tu dłużej niż na dwa tygodnie? - zapytał blondyn.
-Proste, wygraną mam w kieszeni. - odpowiedział Damiano pół żartem pół serio.
-Ja też, jestem pewien, że przejdę do finału i zostanę tutaj do samego końca. - Rafał uśmiechnął się do Damiano i posłał mu drwiące spojrzenie.
-No cóż, trzymam kciuki. - brunet poprawił kosmyk włosów spadający mu na twarz, po czym zaczął układać kolorystycznie koszule.


Hej!
Dzięki za czytanie tej spierdoliny, każde wyświetlenie wypierdala moje ego w kosmos XDDD
Czekajcie na kontynuację ;33

z ziemi włoskiej do polski - damiano david x rafał brzozowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz