𝐓 𝐖 𝐎

11 0 0
                                    

W KOLEJNYM TYGODNIU

Elara spóźniła się na zajęcia.

To nie było tak, że zaspała. Prawdę mówiąc, przez cały tydzień ledwo mogła spać, a dziś wstała z łóżka o czwartej nad ranem z czystej frustracji.

- Gdzie byłaś? Nie było cię w łóżku, kiedy wstaliśmy - syknęła Indigo, gdy Elara wślizgnęła się na miejsce obok niej, pochylając głowę, by uniknąć zobaczenia przez profesora Flitwicka.

-Nie mogłam zasnąć-wymamrotała Elara, otwierając książkę. -Poszłam oglądać wschód słońca-

Elara zmusiła się do wyciszenia myśli, które dręczyły ją od wczorajszej rozmowy z profesorem Snape'em. Musiała skupić się na swoich zajęciach. Później zajmie się Malfoyem.

-Dobrze! Teraz, gdy znamy już podstawy, zacznijmy pracować nad urokiem Aqua Eructo!

Gdy słowa opuściły usta profesora Flitwicka, z różdżki pobliskiego Gryffindora wystrzelił nagle strumień wody, oblewając malutkiego profesora od stóp do głów.

- Profesorze! Jestem ja - nie chciałem ... To się po prostu stało - wyjąkał zaniepokojony Gryffindor, czerwieniejąc jak pomidor, gdy klasa wybuchła śmiechem.

Nawet Elara nie mogła powstrzymać uśmiechu na jej twarzy, kiedy patrzyła, jak profesor Zaklęć mrugnął dwukrotnie z zaskoczenia, zanim rzucił na siebie wysuszające zaklęcie. -Dobrze - cóż - spróbujmy uniknąć takich wpadek

Jakby na zawołanie, kolejny strumień wody przeleciał przez pokój i uderzył go prosto w pierś. Klasa znów wybuchła, gdy Josie Hill podbiegła do profesora, bliska łez. - Tak mi przykro, profesorze! Nie chciałam! Powiedziałam tylko „Aqua Eruc-”

-Nie!- wrzasnął profesor Flitwick, a usta Josie zacisnęły się, gdy klasa chichotała za jej plecami.

- Nie chcę być zbyt zarozumiały - wycedził Stuart z biurka za Elarą i Indigo. - Ale czuję, że możemy się zmoczyć.

Następnymi zajęciami były Obrona przed Czarną Magią i Elara czuła, jak przeraża jej żołądek, kiedy wraz z przyjaciółmi szła do klasy lochów. W tym roku Snape był nie tylko profesorem, ale także dzielili tę klasę ze Slytherinem.

Snape i Malfoy.Świetnie.

- Nie jestem pewna, czy rzuciłam odpowiednie zaklęcie suszące - powiedziała Tracy, wykręcając swoje wciąż wilgotne włosy. -Moje ubrania są suche, ale włosy wciąż kapią

-Prawdopodobnie jest niecałkiem.

- Dzięki, El - odpowiedziała wesoło jej najlepsza przyjaciółka, łącząc jedno ramię przez ramię Elary, a drugie przez ramię Indigo. - Widziałeś dziś rano Olivię? Myślę, że Troy z nią zerwał.

-Nie ma mowy-powiedział Stuart, stojąc obok Elary. -Byli razem od lat-

- Od drugiego roku, prawda? - zapytała Elara. - Co za marnotrawstwo. Wyobraź sobie, że spędzasz cztery lata z kimś tylko po to, żeby cię rzucił.

- To niezbyt romantyczne - wydusiła Indigo, a jej jedwabiste ciemne włosy odbijały się w słabym świetle w korytarzu. -Jestem pewna, że maksymalnie wykorzystali czas, jaki mieli-

Elara potrząsnęła głową. -To po prostu wydaje się bezcelowe

- Och, cicho, Elaro, spotykałaś się z pewnymi wątpliwymi stworzeniami - zbeształ Stuart, wbijając łokieć w jej żebra. Odepchnęła jego ramię.

-Stworzenia? Liczba mnoga? Miałam tylko jednego chłopaka- odpowiedziała z oburzeniem.

Tracy kliknęła językiem. -Nie pamiętasz Andrew na pierwszym roku?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 07, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

[𝐓]𝐓𝐇𝐄 𝐁𝐎𝐘 𝐖𝐇𝐎 𝐇𝐀𝐃 𝐍𝐎 𝐂𝐇𝐎𝐈𝐂𝐄•𝐝.𝐦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz