-Wiesz może co by cie odstresowało? -spytał w końcu Kageyama, zapszestając próby otworzenia drzwi. Rudowłosy chłopak zamyślił się. Tak naprawdę to nie wiedział czy było coś co by mu pomogło.
-Pamiętam że jak bałem się iść kiedyś do szkoły wtedy mama pocałowała mnie w czoło i wszystko jakoś przeszło.. -mruknął Hinata, który dalej siedział na ziemi z podkulonymi nogami. Chłopakowi było dalej niedobrze ze stresu, a to przypadkowe zamknięcie w kantorku, niczego mu nie ułatwiało. Też to pech, że obaj zostawili torby w szatnii nie mieli nawet jak do kogokolwiek zadzwonić.
Naprawdę dzisiaj ta dwójka miała jakiegoś wielkiego pecha. Najpierw rano prawie Hinata wywalił się na rowerze, a Kageyama spóźnił na zbiórkę przed odjazdem. Później czarnowłosemu zepsuły się jego ulubione słuchawki, a teraz zostali przypadkowo zamknięci w kantorku, z różnym sprzętem na wychowanie fizyczne. I to wszystko w dzień ważnego meczu z Aoba Johsai, co chyba podwójnie stresowało rudowłosego.
Rudowłosy podniósł głowę i spojrzał na rozgrywającego. Kageyama puścił klamkę i powoli podszedł do nizszego chłopaka, po czym usiadł obok niego na ziemi. Hinata chwilę przyglądał mu się ze zmarszczonymi brwiami, jednak po chwili zamknął oczy i oparł znowu głowę o ścianę. Było mu dobrze, jedynie ścisk w brzuchu mu przeszkadzał. Siedziałby tak pewnie do momentu gdyby drzwi od pomieszczenia zostały magicznie otworzone. Czarnowłosy chłopak postanowił jednak pokrzyżować plany Hinacie i delikatnie pocałował go w czoło.
Na początku niższy, chciał nakrzyczeć na Kageyame, ale to uczucie było przyjemne. Z resztą chłopak chciał mu tylko pomóc, prawda? Ścisk w brzuchu rudowłosego, zaczął powoli maleć. Ciepłe i miękkie wargi dotykające jego czoła, dziwnie mu pomogły.. jak o tym pomyślał to znowu ścisnęło go w brzuchu. Tylko tak jakoś inaczej. Niestety, co dobre szybko się kończy i po chwili, która trwała Hinacie za krótko, czarnowłosy odsunął się od chłopaka.
-I jak? -spytał po chwili ciszy Kageyama. Tak naprawdę to cieszył się w tym momencie, że niższy ma zamknięte oczy i nie widzi małych rumieńców na policzkach rozgrywającego. Sam Kageyama nie wiedział czym spowodowa była jego reakcja i chyba nie chciał wiedzieć..
-Przeszło.. Dziękuję -powiedział cicho rudowłosy, nie ruszając się nawet o milimetr.
Po dopiero pół godzinie, drzwi małego pomieszczenia się otworzyły. Kageyama od razu odetchnął z ulgą, gdy zobaczył kto otworzył drzwi. Sugawara, zauwarzając nastolatków od razu do nich podszedł, widać było po nim gołym okiem że się martwił. W końcu nikt normalny nie zniknął by przed takim meczem bez powodu, a tymbardziej nie Hinata czy Kageyama.
Czarnowłosy lekko szturchnął niższego chłopaka, który można było powiedzieć, że spał. Gdy już Hinata otworzył oczy i za pomocą ręki szarowłosego wstał z ziemi, w trójkę szybko pokierowali się do szatni, by na szybko przebrać się przed meczem. Jednak żaden z chłopaków nie wspominał, tego co się stało wcześniej.
CZYTASZ
A kiss on the forehead | Kagehina One Shot
Fanfiction"Ścisk w brzuchu rudowłosego, zaczął powoli maleć. Ciepłe i miękkie wargi dotykające jego czoła, dziwnie mu pomogły.." _________ To jedynie zwykły i krótki one shot o shipie - kagehina. Nie ma tu też żadnych spojlerów z anime. © Belyya_ 2021. Wszel...