Pewnego dosyć deszczowego poranka do Georga zadzwonił telefon. Chłopak podniósł głowę z poduszki i wziął do ręki wibrujący telefon nie czytając kto zadzwonił.
Halo..? Kto normalny dzwoni do kogoś o 8 rano..?-Powiedział zmęczonym głosem George
Coś mi sugerujesz?-Odpowiedział mu Dream
Nie no co tyyy..aaa cześć Clay-zakłopotanie powiedział chłopak
Dobra nie Clay'uj mi tutaj tylko ubierz spodnie na dupę jakąś bluzę i wstawaj bo mam dla ciebie zadanie bojowe- oznajmił blondyn George'owi
muszę.?-Odrzekł siedzący w łóżku w pozycji jakby spadł co najmniej z 9 piętra siedząc pod ciepłą kołdrą.
tak masz 5 minut i masz wysłać mi swoje zdjęcie jak jesteś ubrany paa też cię kocham!-Orzekł dream po czym się rozłączył
A więc z łaski swojej wstałem z łóżka i się ubrałem. Założyłem na siebie zieloną bluzę z mearch'u clay'a i czarne jeansy po czym wysłałem mu swoje zajebiste zdjęcie na co odpisał ''ale hotuwa, dobra zbieraj dupę i idź do (jakieś bardzo kreatywne miejsce)
Gdy już doszedłem do tego punktu ujrzałem zakapturzonego niskiego chłopaka który się do mnie zbliżał nie wiedziałem zbytnio kto to taki może być więc się lekko przestraszyłem.
Gdy tajemniczy chłopak do mnie podszedł ktoś zasłonił mi oczy od tyłu a ja słyszałem tylko szelest. Ręce chłopaka pachniały kocimiętką ale nie wiedziałem kto to ponieważ wiele osób miało koty więc lekko spanikowałem. Nie znajomy mężczyzna wepchnął mi coś do buzi było to małe i dziwne w smaku jednak byłem przestraszony i byłem w stanie zrobić wszystko gdy chłopak nagle powiedział ''połkni'' a ja głupi to zrobiłem. Słyszałem tylko jakieś znajome śmiechy jednak nie wiedziałem kto to mógł być bo w głowie miałem pustkę po kilku minutach stania z zamkniętymi oczami zasnąłem. Obudziłem się w samolocie i dopiero wtedy do mnie dotarło że dostałem leki nasenne. Gdy otworzyłem oczy zobaczyłem Tommiego i Sapnapa którzy się o coś kłócili a że musiałem posłuchać to szybko zamknąłem oczy i słuchałem ich pięknej sprzeczki.
Kurde Tommy irytujesz mnie! weź się ktoś zamień!!!-krzyknął Sapnap
zamknij się Nick bo jeszcze not found się obudzi a raczej już found-stwierdził Tommyinnit
była mowa o mni- KURWA WYDAŁO SIĘ!-Wydarłem się ponieważ wiedziałem że jak zobaczą mnie obudzonego od razu przestaną się kłócić i miałem rację tak oto się stało. Byłem lekko zdziwiony bo samolot nie wyglądał na normalny tylko był to samolot prywatny. Rozejrzałem się zobaczyłem Karla, Quakitiego oraz kogoś kto stał na drugim końcu przejścia w całym samolocie zgasło światło a rolety się zasłoniły więc było ciemno jak w dupie. Wszyscy byli cicho oraz było słychać tylko kroki zbliżające się do mnie a gdy światło znów się zapaliło ujrzałem wysokiego blondyna o ślicznych zielonych oczach w których się topiłem
hej George~-rzekł do mnie Dream
Dream?!-Byłem zszokowany a moje oczy się zaszkliły nie mogłem wytrzymać więc przytuliłem chłopaka a on odwzajemnił przytulasa
Gogy spokojnie nie zapędzaj się jeszcze nie jesteście sami w pokoju tylko z nami-oznajmił Sapnap
możecie mi wytłumaczyć po jakiego chuja ta cała szopka z ''porwaniem mnie''?-Powiedziałem podniesionym głosem
chciałem adrenaliny dodać-Dream zaczął się śmiać
Uwaga szykujemy się do lądowania! proszę o zapięcie pasów!-Usłyszałem głos willbura
KTO LECI TYM SAMOLOTEM?!-zestresowałem się
co drzesz jape!Will a kto inny?!-rzucił we mnie czapką Quakity
ty mendo głupia śmierdząca-oznajmiłem
masz do mnie problem pterodaktylu?!Chodź na solo!-krzyknął zbulwersowany Alex. Nagle samolot zaczął się stopniowo zniżać a ja wywróciłem sie na clay'tona. Dream zrobił się cały czerwony a tommy zaczął robić zdjęcia po czym uciekł do toalety.
oni się całują?-Spytał się karl
NIE!!!-Krzyknąłem w tym samym czasie co blondyn
Uwaga wylądowaliśmi!!!-Ogłosił nam Willbur. Zaczęliśmy klaskać a on k i my wszyscy byliśmy szczęśliwi że nas nie zabił
*𝓼𝓴𝓲𝓹 𝓽𝓲𝓶𝓮*
𝕡𝕖𝕣𝕤𝕡𝕖𝕜𝕥𝕪𝕨𝕒 𝕕𝕣𝕖𝕒𝕞'𝕒:
Gdy dojechaliśmy na miejsce George jeszcze spał a że szkoda było mi go budzić to zaniosłem go do łóżka i poszedłem po nasze rzeczy. Miałem pokój z Tommy'm i georgem co nie zbyt mnie uszczęśliwiło ponieważ 17-latek potrafił wyprowadzić mnie z równowagi a przysięgałem że w te wakacje nie będę niczym się denerwować.
Zielony ja mam łóżko sam ty śpi z twoim przyszłym mężem-Stwierdził fakty chłopak. Myślałem że George śpi i tego nie usłyszy jednak coś nie poszło po mojej myśli i zjebałem sytuację po całości...
mam dziewczynę-starałem się kłamać
coo? jaka ona jest?-zapytał mnie Tommy
jest..eee...cudowna, słodka, miła, umie mnie pocieszyć jak nikt inny...-w tym momencie dotarło do mnie co zrobiłem...
to dobrze się składa bo ja też kogoś mam.-z Nienacka odezwał się George
serio? kto to?-zapytałem z bólem który odczuwałem w środku
chłopak...Chris.. Ma śliczne blond włosy i niebieskie oczy w których topię się jak tytanic w morzu...-Po Georgu było widać że kłamie ponieważ jego oczy się zaszkliły.
jaa...pójdę zobaczyć okolicę...-Powiedział Gogy po czym wyszedł z pokoju
CO TO BYŁO?!GEORGE BYŁ ZAZDROSNY?!-Wykrzyczał 17-latek i wstał z łóżka
nie wiem...KURWA NIE WIEM!!!-kopnąłem w łóżko i złapałem się za głowę po czym łzy zaczęły lać mi się z oczu a tommy mnie tylko przytulił bo nie wiedział co zrobić...
--------------------------------------------------------------------------------
Witajcie wiem jak bardzo dużo cringu się najedliście czytając to więc przepraszam postaram się aby następna część była lepsza misiaki!
784 słowa!<3
YOU ARE READING
Na końcu skończymy gdzieś w piekle
General Fictiongrupka chłopaków ma wieczną tendencję do pakowania się w kłopoty,..Za każdym razem jakoś im się upiekło ale czy za ostatnim też się upiecze..?