Jessica POV:
Był to mglisty, zimowy poranek. Wstałam, ubrałam czarną oversizową bluże która sięgała mi do kolan (jestem bardzo malutka uwu), po czym pomalowałam się na naturalny makijarz. zeszłam na duł do kuchni aby zrobić sobie mrożoną kawę na którą przepis znalazłam na TikTokr, poniewaz niu potrafię zrobić herbaty. PO wypiciu postanowiłam, że pojdę na dżogging do lasu, który jest dla mnie oazą spokoju. Wzięłam matę do ćwiczeń, założyłam białe air maxy i zwiazałam włosy w rozwalonego koka.
Wybieglam z mojej willi która przypominała dom ekipy i skierowalam sie w strone zbioru drzew OwO. Po 10 minutach intensywnego joginu postanowILm stanac na siusiu. Gdy oddawalam mocz uslyszalam szelest kszakuw. odwrocilam sie i ujrzalam jego..........
Joshua POV;
To był dzxień jak co dzien. po straceniu mojej wilczerj watahy popadlem w deprersje i stalem sie edgy samcem alfa. zycie bywalo ciezkie chwilami. musialialem siegac po zyletke ale teraz juz jest ok. dzisiaj postanowilem sie ogarnac i jako krul lasu wyjsc na wilcze łowy. w czasie poszukiwania zwierzyny i czając się w krzakach, napotkalem na niespodziewany okaz zwierzyny; dupe. to byla samica godna podziwu. oddawala mocz i byla piekna. Odrazu pomyślałem sobie, jakie to uczucie gdyby nasikała na mnie. pirzucilem swoje fantazje na BOK i odezwalem sie swoim meskim glosem do niewiasty;
- Czesc
- K-K-K-KIM TY J-JESTES I CO T-TY TU R-R-R-ROBISZ???????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - odpowiedziala z przerazxeniem i z zawstydzeniem
- nie buj sie mnie. mam na imie Joshua i szukam samicy godnej mojego serca. Chcesz nią być?
-ok - odpowiedziala szyblo jessicas nie zastanawiajavc sie ani chwili
- jak masz na imie
- jessica
- ok
Narrator POV;
Para zakochanycg udała sie w strone eskluzywnego bunkru Joshuy. spedzili upojną noc i zakochali sie w sonie. po paru dniach mieli 10 wilko dzieci (furry).
koniec UwU