3 : ochotniczka

144 14 0
                                    

Ten człowiek jest dziwny. Nie mogę go rozgryść. Chociaż w sumie nie wiem czy chcę to robić.

Adrien jeszcze chwile pokręcił się po moim pokoju, po czym znowu rzucił się na łóżko.

Spojrzałam na zegarek.

- Dobra, robi się późno. Muszę się jeszcze umyć. - powiedziałam i zaczęłam szukać czystych ubrań w szafie.

- A czy mogę... - zaczął Adrien.
- ... ze mną? Chyba żartujesz. - dokończyłam.
- ... zostać? Czy mam sobie pójść? - dokończył swoją wypowiedź, a ja poczułam się niezręcznie. - Spoko, nie jestem taki tępy jak o mnie mówią...

Zauważyłam, że posmutniał. Plotki plotkami, ale może rzeczywiście taki nie był?
- Przepraszam... Jeśli chcesz możesz zostać. Wracam za pięć minut. - uśmiechnęłam się smutno i wyszłam z pokoju.

__________

Jak wróciłam z łazienki, po Adrienie nie było ani śladu. Może to lepiej, że wyszedł? O czym miałabym z nim rozmawiać? Tym bardziej po tym, jak się upokorzyłam. Jak mogłam zasugerować, że on chce wziąć ze mną kąpiel?

__________

Następnego dnia, od razu po wejściu do szkoły skierowałam się do sekretariatu. Złożyłam papiery o dołączenie do kółka teatralnego, po czym usiadłam na ławce naprzeciwko czekając na Aly.

Pani sekretarka była bardzo szczęśliwa, że ktoś jeszcze interesuje się teatrem. Pozwoliłam się jej trochę wyżalić. Powiedziała, że młodzież w tych czasach woli dodatkowe lekcje informatyki lub od biedy zajęcia sportowe. Byłam zbyt empatyczna by powiedzieć jej, że nie bardzo mnie to interesuje, więc wysłuchałam jej do końca.

Zdziwiło mnie to, że chwilkę po mnie papiery złożył jeszcze jakiś chłopak. Nie poznałam go, bo miał założony kaptur na głowę i do tego jeszcze wszystkich nie znam.

Ucieszyło mnie to, że miła Pani sekretarka była podwójnie zaskoczona.

Chwilę potem podbiegła do mnie moja nowa przyjaciółka.
- Luka na ciebie leci! - krzyknęła. Nawet się nie przywitała.
- O czym ty mówisz?
- Juleka mi powiedziała! Wczoraj jej o tobie gadał! Ale nie mów mu, że ci powiedziałam. - wytłumaczyła.

Luka... mnie lubi? Nie no błagam... Nie mam teraz ochoty na żadne romanse. Mogłam sobie odpuścić ten wczorajszy, wieczorny spacer.

_________

Czułam się bardzo niezręcznie witając się z Luką w klasie. Na nieszczęście jedyne wolne miejsce było obok niego.

Bardzo go lubię, ale nie wiem czy to by wypaliło... Boję się go skrzywdzić... Narazie mam w planie udawać głupią : nic nie wiem i niczego się nie domyślam.

Lekcja się rozpoczęła. Gdy nauczyciel tłumaczył nam jakieś wzory na tablicy - spokój przerwało ogłoszenie.

Z głośnika zawieszonego w górnym rogu klasy wybrzmiał głos Dyrektora Damocles'a.
- Witajcie, Uczniowie. Z przykrością donoszę, że planowane przedstawienie „Jezioro Łabędzie" się zostało odwołane. Aktorka grająca głównego łabędzia uległa wypadkowi. Nie zatańczy ona ze skręconą kostką. Wasze przygotowania jednak zostaną docenione. Każdy kto brał udział w pomocy teatrowi dostanie pozytywną ocenę. Dziękuję z uwagę.

Alya głośno przedstawiła klasie swoje rozczarowanie.
- O nie! Nie ma takiej opcji! Marinette idziesz ze mną! - wstała bez zapytania nauczyciela i wyciągnęła mnie z pomieszczenia.

- Panno Cesairé...! - rozległ się głos nauczyciela.
- Zaraz wrócimy! - krzyknęła mulatka.

- Gdzie ty mnie prowadzisz? - zapytałam zdziwiona.
- Do dyrektora! Przecież ćwiczyłaś balet! Przejmiesz główną rolę.

- Czekaj! Co?! - zatrzymałam zdenerwowaną przyjaciółkę.
- Napewno znasz „Jezioro Łabędzie". To podstawowy układ! Błagam! Zrób to dla mnie! Szykowaliśmy się na to kilka miesięcy! - prosiła mnie Alya.

- No właśnie! Szykowaliście się kilka miesięcy, a ja jestem tu od wczoraj! Występ już niedługo, a ja nic nie wiem! Dopiero od dzisiaj jestem w tym kółku! - przemawiał przeze mnie stres.

- Będą jeszcze trzy próby. No proszęęę!

I jak jej odmówić?
- Dobra... Ale wisisz mi przysługę lub batona ze sklepiku.
- Już się kocham, Mari!

__________

Dyrektor zgodził się na ten szalony, spontaniczny pomysł. Zanim wyszłyśmy z jego gabinetu, on już zdążył przekazać nowinę całej szkole. Nigdy nie zapomnę jego słów :

„...W ostatniej chwili zgłosiła się ochotniczka. Przedstawienie się odbędzie!..."

Taaak... „ochotniczka"... Totalnie z własnej woli...

__________

Układ rzeczywiście nie był trudny. Uczyłam się go już w 2 klasie podstawówki. Co prawda, niektóre fragmenty zostały usunięte na rzecz innych aktorów, ale to lepiej dla mnie.

Z każdej próby odprowadzał mnie do domu Adrien. Trochę się mnie uczepił, a ja nie wiem dlaczego. Nie potrafiłam mu powiedzieć, żeby za mną nie chodził, bo wiem, że przy mnie czuje się lepiej. Nie musi być taki „tępy". Z drugiej strony : trochę mi się to podobało. Jeszcze żaden chłopak mnie nie odprowadzał ze szkoły.

- Znasz ją? - pokazałam mu dziewczynę o chińskiej urodzie na zdjęciu grupowym kółka teatralnego, które zrobiliśmy wczoraj.
- Kagami?

Nie wiem czemu, ale to imię zabrzmiało... groźnie? zimno? niepokojąco?

- Nie wiem, nie nam jej. Chodzi ze mną i Alyą do grupy. Jest drugim łabędziem. Zawsze dziwie się na mnie patrzy...

- Kagami była... lub nadal jest we mnie zakochana. - powiedział bez uczuć Adrien.

Spojrzałam na chłopaka. Na jego twarzy nie było żadnych emocji.
- A ty w niej nie? Dlaczego? Wydaje się miła.

- Głupie pytanie. Gdybym był, to byłaby moją dziewczyną - a nie jest. A czy jest miła to sama wywnioskuj po tym jak na ciebie patrzy.

🐞Miraculous : Romeo & JuliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz