miło"ść" dla każdego czym innym

3 2 0
                                    

dla większości z nas porządane uczucie miłości wydaje się czymś co ładnie wygląda tylko w bajkach. dla niektórych wydaje się to absurdalne, niemożliwe, jak ktoś może mnie pokochać, czy to możliwe żeby dwie osoby darzyły się tak samo silnym uczuciem przez całe życie bądź jego fragment? poczynając od zauroczenia które może trwać pare dni, miesięcy, lat a w najlepszym wypadku przeradza się w miłość można zbudować najszczerszą i najpiękniejszą relacje między dwójką ludzi. zauroczenie nie wymaga wysiłku, kiedy podoba nam się ktoś fizycznie bądź z charakteru, dostrzegamy tylko i wyłącznie zalety tej osoby i lubimy z nią spędzać czas, to dobry początek, ale czy warto zamykać się w sobie i pisać czarne scenariusze na resztę swojego życia kiedy zostaniemy odrzuceni? absolutnie nie, i nie ma sensu uzasadniać sobie straty kogoś poprzez stwierdzenie „jak kocha to wróci" bo gdyby kochał to by nie odszedł, nie zostawił, nie porzucił kiedy jej/jego obecność byłaby dla nas tak ważna. proces zakochania nie jest wcale taki łatwy i krótki, silne i prawdziwe uczucie miłości powinno opierać się na szczerości i zaufaniu, a czy możemy zaufać osobie którą dopiero co poznaliśmy i dać sobie uciąć rękę, że nie zrobi czegoś przez co potem będziemy cierpieć? każdy ma swoją definicje miłości, dla jednego może być to nieskazitelność, róże i czerwony kolor a drugiej osobie mogła wystarczyć jedna sytuacja nawet i w dalekiej przyszłości gdzie poczuł się skrzywdzony i niedoceniany przez kogoś kto nie był go wart by do końca życia kojarzyła się nam z nieszczęściem, wiecznym zawodem, smutkiem i ranieniem się nawzajem. życie pisze różne scenariusze, może i nie wiemy jaki jest nam przypisany los ale zawsze mamy na niego wpływ. nie ktoś, tylko my sami. to my decydujemy czy po nieudanym związku podniesiemy się i pójdziemy przed siebie z czystym sercem i doświadczeniem na plecach czy postanowimy się poddać, zemścić bądź czasem nie świadomie wybrać złą lub gorszą ścieżkę dla samego siebie bo nie byliśmy wystarczająco silni by uporać się z problemem. są osoby które budzą się znacznie za późno i żałują, że wcześniej nikt im nie kazał wsiąść się w garść, zrobić krok do przodu i przede wszystkim nie szukać nikogo na siłę. znamy powiedzenie, że miłość nie wybiera, to się dzieje bez wcześniejszego planowania, po prostu się dzieje, czujesz całym sobą, każdą częścią ciała, że to jest ta osoba. dostrzegasz jej wady, te większe i te mniejsze, nie liczy się dla ciebie zdanie znajomych, swoja reputacja bądź wyznaczone przez siebie priorytety lub zasady które wyznaczyłeś zanim ją/jego poznałeś. wiesz, że niezależnie co by się stało i kogo byś nie poznał, postawisz tą osobę na pierwszym miejscu i jej zdanie zawsze będzie dla ciebie najważniejsze. co ma wyjść z relacji w której szczęście z bólem który doświadczamy wymienia się co chwile i czujemy, że to nie to. czując wieczną presję ze strony otoczenia bądź kiedy sam się nią obarczasz dla zasady „bo muszę"- „muszę kogoś sobie znaleść, nie mogę czekać, nie mogę być sam" nie ma możliwości w tym wypadku, że znajdziemy w takich okolicznościach dobrą osobę. każdy z nas w głębi duszy jest samolubny, bardziej lub mniej ale mimo, że powinnismy dbać o swoje dobro, możemy tym samym nie być powodem płaczu dla kogoś innego. pojęcie „toksyczny związek" „toksyczna relacja" jest w tych czasach bez dwóch zdań za często używane nie zawsze kiedy faktycznie tak jest. nie rób nadziei komuś kiedy wiesz, że z biegiem czasu nic więcej mu nie zaoferujesz. może i oklepane już dla wszystkich ale widać ludzie zapominają by nie robić drugiemu co tobie nie miłe. pozwól jej odejść, zakochać się, poznać kogoś kto będzie mógł obiecać jej w przyszłości więcej niż ty jeśli wiesz, że to będzie powód jej uśmiechu. zadaj sobie pytanie czy chciałbyś zostać tak potraktowany, czy chciałbyś by osoba która najpierw cię w sobie rozkochała i zaoferowała świetną zabawę po krótszym czy dłuższym czasie powiedziała „było i się skończyło"? jestem w stanie zagwarantować, że nikt kto faktycznie uwierzył we wspólną przyszłość nie chciałby tego usłyszeć od osoby dla której w tym momencie byłby w stanie zrobić wszystko. może się okazać, że przyjacielska relacja będzie najlepszym wyjściem, poznacie się jeszcze lepiej niż dotychczas i będziecie żyli długo i szczęśliwie a przecież to jest najważniejsze. kiedyś ktoś powiedział, że dawanie drugiej szansy jest jak dawanie osobie która próbowała cię postrzelić drugiego naboju. czy się z tym zgodzę? nie wiem, uważam, że każdy dochodzi do różnych przemyśleń i refleksji które mogą znacznie zmienić jego spostrzeżenia i, że sama gdybym zrobiła coś a potem żałowała chciałabym drugą szanse. drugą-nie trzecią, czwartą i piątą...poczekasz na prawidłową osobę, godną twojej miłości, z którą postanowisz stworzyć coś więcej i oboje będziecie wdzięczni losu, że na siebie trafiliście a nawet jeśli wam nie wyjdzie, tak miało być. będziecie wdzięczni za wspólne chwile przepełnione magią i najpiękniejszym uczuciem jakie istnieje na tej ziemi. motylki w brzuchu, wymiana uśmiechem, wspieranie w gorszej chwili, wspólne podróże i tworzenie wspomnień-niezastąpione.życzę tego każdemu z was, otwórzcie serducha, bądźcie cierpliwi a obiecuje, że ktoś czeka na was i jest bliżej niż wam się wydaje.

„miło"śćWhere stories live. Discover now