1 rozwód 1

19 3 1
                                    

Pewnego dnia podczas rozmowy na huśtawkach, wśród dziewczyn pojawił się ciekawy temat.

- A wiecie, że Nela miała ślub z Igorem?- spytała z uśmiechem Tosia.

- Co?!- krzyknęły w tym samym czasie dziewczyny.

- To było dwa lata temu dla żartów, ale ślub jest nadal ważny- dopowiedziała dalej zadowolona Tosia.

- W takim razie ja chcę rozwodu- powiedziała stanowczo Nela.

- Jak chcesz to mogę być księdzem, który poprowadzi ceremonię- zaśmiała się Lila.

Tosia, Nela, Lila, Basia i Amelka poszły na boisko, gdzie grał Igor. Musiały mu powiedzieć, że będzie miał rozwód.

- Igor!- krzyknęła Tosia- oznajmiam ci, że miałeś ślub z Nelą, ale ona chce rozwodu.

- No ok- odparł jak zwykle Igor.

Sąsiedzi Kuba i Borys patrzyli się na wszystkich ze zdumieniem na twarzach, nie wiedząc o co chodzi. Dziewczyny i Igor ustawili się pod bramką do piłki nożnej, żeby zacząć ceremonię. Tosia stwierdziła, że to jest tak śmieszne, że zacznie to nagrywać.

- No to zaczynaj- powiedziała i włączyła telefon.

- Zebraliśmy się tutaj...- zaczęła Lila, ale było zbyt głośno wokół- CISZA!

Wszyscy wokół się śmiali i gadali.

- Nie tak sobie wyobrażałam mój pierwszy ślub- stwierdziła z uśmiechem Nela.

- A to przypadkiem nie miał być rozwód?- zaśmiał się Igor.

- Ksiądz z depresją!- krzyknęła Lila, będąc wściekła, że nikt jej nie słucha.

Tosia chciała nagrać Amelkę, ale ona zasłoniła ręką aparat, podczas kiedy Lila krzyczała, że ksiądz jest czarny.

- Proszę oddać testament- powiedziała bez sensu Basia, a wszyscy wokół dostali ataku śmiechu.

W końcu Tosi udało się dojść do głosu, ale i tak wokół panował zamęt.

- Nela Reporterka żeni się z Igorem Grzybem- wyrecytowała Tosia.

- Rozwodzą!- krzyknęli chórem pozostali.

- A nie pogrzeb?- spytała Tosia i znów wszyscy zaczęli się śmiać.

Basia wzięła kawałki wafelek, które były testamentem.

- Kto wybiera dziecko?- spytała żartobliwie Lila, wskazując na malutką sąsiadkę Tamarę.

- On!- krzyknęła ze śmiechem Nela, pokazując palcem w stronę Igora.

Wszyscy znów zaczęli mówić jednocześnie i nie można było nikogo zrozumieć. Tosia skierowała telefon z nagrywającym się filmem w stronę Neli, która zrobiła poważną minę.

- Ja nic już nie ogarniam- powiedziała.

- Ten pogrzeb jest zbyt przejmujący- westchnęła Tosia.

- Jaki pogrzeb? Przecież to rozwód- zdziwiła się Lila i zaczęła się śmiać.

Lila postanowiła zakończyć tę dziwną  cerenonię więc rzekła:

- Na mocy prawa nadanemu mi, na mocy prawa dżungli...

- Przejdzmy już do konkretów- Powiedziała przerywając Lili Amelka.

- Przechodzę do konkretów ale każdy mi przerywa!- powiedziała bardzo wkurzona Lila.

Rozwód się skończył i Basia wyszła z tłumu trzymając w ręku cały kawałek kafelka.

(nie)normalne podwórko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz