•8 - Festiwal!•

215 15 7
                                    

Pov. Zera

Szłam do szpitala ze słuchawkami w uszach. Słuchałam piosenki mojego ulubionego wykonawcy. A już dziś Eri pierwszy raz wyjdzie ze szpitala, i zobaczy świat. A to dlatego, że już za dwa dni festiwal, więc trzeba ją przygotować do dużego grona ludzi. Koło mnie szedł Aizawa i Mirio. Zajmowali się rozmową ze sobą, bo ja nie miałam ochoty. Gdy doszliśmy, wyjęłam słuchawki z uszu i poszłam pod salę mojej siostry. Od razu do niej weszłam, nawet nie pukając. Eri leżała na łóżku szpitalnym, i patrzyła na sufit. Jej róg nie powiększył się ani trochę odkąd ostatniego wybuchu mocy. Jest to dobry znak.

- Cześć siostrzyczko! - powiedziałam z uśmiechem, siadając na łóżku.

- Hej Zera.

- Wiesz, że już dzisiaj stąd wyjdziesz?

- Nie mogę się doczekać - powiedziała podekscytowana, mimo że nie wyrażała za bardzo emocji swoją twarzą.

- Wierz mi, ja również.

Rozmawiałam z nią jeszcze przez kilkanaście minut, dopóki nie przyszedł Aizawa i powiedział że za pięć minut będziemy iść. Zajrzałam do torby w której miałam już naszykowane ubrania dla Eri, i położyłam na łóżku. Na szczęście, siostra pamięta jak się ubierać (mogła zapomnieć, skoro przez tyle lat była porwana) i już po chwili widziałam ją w słodkiej, czerwonej sukieneczce. Miała nawet malutką torebkę.

- Czy wyglądam ładnie? - zapytała z ciekawością.

- Oczywiście że tak! Pięknie wyglądasz siostrzyczko.

- Dziękuję...

Przed dormitorium 1A

Stałam przy Eri, trzymając rękę na jej ramieniu. Aizawa był gdzieś w tyle, a Mirio... W krzakach. Naprawdę nie wiem po co... No ale no cóż. Zobaczyłam że Deku podchodzi do nas, z resztą klasy. Każdy zaczął witać moją siostrę, podczas gdy Aizawa do nas podszedł i opowiedział wszystko zielonowłosemu. Mirio podszedł do Eri, i stanął bo jej drugiej stronie (ja już byłam obok niej). Gdy zbyt wiele osób zaczęło mówić na raz, lekko się wystraszyła i stanęła za mną. Kiedy Mirio zaproponował Midoriyi by razem z nami oprowadził Eri, ten oczywiście się zgodził.

Szliśmy czwórką po korytarzach. Ja trzymałam Eri za rękę, a chłopki stali za nami, aby nie zajmować zbyt wiele miejsca. Mirio tłumaczył mojej siostrze różne rzeczy. Napotykaliśmy się na wiele osób, aż doszliśmy do stołówki. Tam rozmawialiśmy o festiwalu.

Aż do rozmowy nie przyłączył się dyrektor-zwierz. Mówił o dobrej pracy uczniów. Później dołączyła się Midnight, mówiąc o bezpieczeństwie tej imprezy. I przyznam, że zaskoczyło mnie to że nauczyciele rozmawiają o klasie mojej i Deku, odnośnie naszego występu.
Rozmawialiśmy z nauczycielami jeszcze przez chwilę. Dowiedzieliśmy się że dla festiwalu chcą zwiększyć zabezpieczenia. Zakodowałam sobie w głowie, że spojrzę trochę w przyszłość. Wydaje mi się, że coś się stanie. Mam strasznie dziwne przeczucie. Że te zabezpieczenia nie będą wystarczająco dobre. Ale to nie teraz.

- Co będziecie robili, Deku i Zera?

- Cóż, urządzimy koncert śpiewająco-taneczny - odpowiedziałam jej.

- Ja będę tańczyć! - uśmiechnął się Deku.

- Ja również.

- A ja zostanę z tobą, żebyś mogła widzieć - powiedział Mirio.

- Dobrze.

Po dniu pełnym wrażeń, wróciłam z Eri do szpitala. Aizawa szedł obok mnie, a ja trzymałam moją siostrę za rączkę. Mówiąc szczerze, czułam się bardzo komfortowo w obecności Aizawy. Zaczynam go postrzegać jako postać ojca (aut. Starałam się jakoś przetłumaczyć father figure, okej XD). Poczułam że Eri bardziej wtula się w moją rękę, i się na to uśmiechnęłam. Tak bardzo mi jej brakowało.

•Siostra Eri•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz