Footballer Tag (one shot)

8.4K 428 86
                                    

|1|

Louis doskonale pamiętał swój pierwszy mecz. Miał wtedy 8 lat i nadal dwa mleczne zęby, a jego mama była tak podekscytowana i szczęśliwa, że o mało nie przejechała kota sąsiadów wyjeżdżając z parkingu pod domem, by zawieźć swoją pociechę na mecz. I szczerze? Nie był dobry, ale hej czego można oczekiwać po dziecku w wieku ośmiu lat, które nadal wierzy we wróżkę zębuszkę?

Właściwie szkolna drużyna, w której był wtedy Louis przegrała 3:0, ale od tamtej pory zaczęła się jego przygoda. Doskonale wiedział, że musi włożyć w to wiele pracy i wysiłku i cholera nadal był tylko dzieckiem, ale za każdym razem gdy wracał po godzinach ze szkoły jadł obiad, odrabiał zadania domowe albo i nie, wychodził ze swoją piłką do ogrodu i ćwiczył. Podbijał, strzelał, kopał, dryblował. A teraz stał tu, pośrodku pustego stadionu na Celtic Park w Glasgow i uśmiechał się sam do siebie bo jego marzenia właśnie się spełniały.

Był tak niewyobrażalnie zaskoczony gdy zaledwie parę dni wcześniej jego telefon rozdzwonił się, a facet rozmawiający z nim przedstawił się jako Ian Bankier, (a obracając się w świecie Louisa gdzie królowała piłka nożna doskonale wiesz kim jest cholerny Bankier) z jego ust wyszło tylko krótkie „och kurwa" po czym oczywiście ładnie przeprosił, a pan Ian od tak zaproponował mu współpracę z Celtic F.C. I okej mówiąc o współpracy Louis naprawdę myślał o cholernym podawaniu piłek czy coś w tym rodzaju, i miał nawet odmówić ale tu znowu pieprzony Bankier wyskoczył z kontraktem mówiąc o jego transferze z Rangers F.C (co oczywiście było nie fair, bo Celtic to odwieczny wróg Rangers F.C, ale cholera, Louis nie miał w klubie chociażby jednego przyjaciela, a to nadal był pieprzony Celtic) a kim byłby Louis gdyby odmówił?

|2|

Miał 15 lat, dojrzewał, jego ciało się zmieniało, głos się pogłębiał, a do tego ten rodzaj problemu, który zwykli mieć dojrzewający nastolatkowie zaczął się pogłębiać . Harry był po prostu zagubionym dzieciakiem, którego to wszystko najzwyczajniej w świecie przerastało (tak jest gdy wszystkie emocje tłumi się głęboko w sobie nie dając im wyjść gdziekolwiek poza własny umysł) i nie wiedział co może zrobić ze swoim życiem, szukając oczywiście pomocy w Internecie. Właśnie wtedy natknął się na całkiem przystojnego youtubera. Aiden był uroczy, i gorący nie oszukujmy się, miał wtedy może 17 lat, naprawdę ładny uśmiech i niebieskie oczy, które Harry tak uwielbiał w ludziach. Mówił dość szybko, często wplatając jakieś anegdoty, będąc blisko ze swoimi obserwatorami, a Harold z uśmiechem oglądał jego krótkie filmiki na youtube do momentu aż stwierdził że cholera! To właśnie chcę robić w życiu! Bo niby czemu nie? Chciał robić coś dla ludzi, chciał coś im przekazywać jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc. Chciał mówić i nagrywać i zawierać nowe znajomości i to wszystko było dla niego nowe ale hej, kto nie ryzykuje, ten nie je kolacji, czy coś.

Teraz miał 18 lat i dokładnie to wszystko o czym marzył 3 lata wcześniej, i może to stosunkowo nie wiele by wkręcić się w ten cały wir, ale jego licznik na youtube pokazujący ilość osób które go subskrybują ciągle rósł, więc ludzie zdawali się go lubić, a to był Harry Styles. Dusza towarzystwa, imprezowicz, kobieciarz.

Okej, w rzeczywistości był dość nieśmiały, ale to nie przeszkadzało mu w nagrywaniu, lubił imprezy ale nie na tyle by upijać się na każdej z nich i tańczyć nago na stole pośród zdemoralizowanej młodzieży i cóż, był gejem. Ale kogo to obchodziło? Doskonale pamiętał jak zaledwie rok wcześniej postanowił podzielić się z tym ze swoimi rodzicami i przyjaciółmi i cholera, to było takie stresujące, a gula w jego gardle rosła z każdą sekundą od zaczęcia rozmowy, ale potem wyrzucił z siebie krótkie „jestem gejem" na wydechu spuszczając głowę w dół. Nawet nie spodziewał się takiej reakcji jaką otrzymał. Mama przytuliła go ze łzami w oczach szepcząc, że wiedziała już od dawna, a tata zmierzwił jego bujne loki śmiejąc się i potakując na słowa Anne i wow, to było dobre. Potem przyszedł czas na przyjaciół i było prawie tak samo, może oprócz pełnych miłości uścisków bo Pezz i Matt rzucili się na niego prawie przygniatając go do podłogi w jego pokoju, a zaraz potem nastąpił potok pytań od „czemu do cholery nie powiedziałeś nam tego wcześniej?" do „myślisz że mam fajny tyłek?" od Matta (tak, to było dziwne). I wygrał to. Miał najlepszych przyjaciół na świecie.

Footballer Tag (larry stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz