Ciemna noc. Na mrocznym niebie świeci kilka gwiazd. Blondyn znów nie może spać. Przygląda się jasnym punkcikom za oknem. Jak zwykle atakują go myśli. Myśli o minionym weekendzie. O... o Hyunjinie.
Po wypitej herbacie wywiązała się w końcu bardziej przyjemna rozmowa. Spacerowali po parku, śmiali się, a gdy tylko Felix nie patrzył, brunet przyglądał się jego roześmianej twarzy. Gdy dochodzili już do domu blondyna, zatrzymali się i Hyunjin spoważniał.
- Dziękuję ci, że spędziłeś ze mną czas. Naprawdę za tobą tęskniłem. - po tych słowach bez wahania przyciągnął do siebie niższego chłopaka.
Był to zwyczajny, przyjacielski uścisk, jednak Felix i tak szybko odwrócił się w stronę drzwi, bo czuł jak jego policzki płoną. Gdy je za sobą zamknął, oparł się o nie i zjechał, aż był w pozycji siedzącej. Czuł się przytłoczony, ale też jednocześnie dziwnie szczęśliwy. Jednak wszystko, co szczęśliwe szybko musi się skończyć.
- Felix! Czemu nie zaprosiłeś Hyunjina do środka? I co ty robisz pod tymi drzwiami? Wchodź do domu jak człowiek! - z kuchni dobiegło go wołanie mamy. Szybko ogarnął się i poszedł w jego kierunku.
- Przepraszam, ale Hyunjin bardzo się spieszył i nie mógł wejść. - jak z nut zaczął kłamać, był już tak bardzo do tego przyzwyczajony.
- Szkoda, ale miło, że nadal chce się z tobą przyjaźnić. Może jakoś pozytywnie na ciebie wpłynie. Chociaż nie sadzę. - nawet nie patrząc na syna, powiedziała i zaśmiała się pod nosem. - Co będziesz teraz robił? Może powinieneś się trochę pouczyć, a nie się ciągle włóczysz.
- Dobrze, mamo. - Felix przełknął jak zwykle gorycz zbierającą się w gardle i poszedł do siebie do pokoju.
Oczywiście chciał się uczyć. Zawsze chciał dostosować się do wymagań rodziców, jednak przez pierwsze dwie godziny nie mógł się skupić, przez uprzednie wydarzenia, a potem czuł się już zmęczony.
Usiadł więc przy komputerze i zajął się odczytywaniem zaległych wiadomości sprzed 24 godzin. W sumie nikt się nie przejmował, że późno odpisuje, byli do tego przyzwyczajeni.
Oczywiście na początku zobaczył kilka typowym osób: Jisunga zachwycającego się jego ostatnim obiektem westchnień, Jeongina zapraszającego go do siebie, bo mu się nudzi, Seungmina piszącego o jakimś serialu. Ale pojawiła się jedna nowa i bardzo niespodziewana: Hyunjin...
16:24
Hyunjin
Hej!17:02
Felix
HejFelix nie musiał długo czekać na odpowiedź. Hyunjin jakby tylko czekał, aż blondyn odpisze.
Hyunjin
Co porabiasz?Felix
Starałem się uczyć, ale słabo mi szłoHyunjin
Może chcesz, żebym ci pomógł? Mógłbyś jutro do mnie przyjść 😉Felix
Nie chcę ci robić kłopotówHyunjin
Nie ma sprawy, powiedz tylko, z czym masz problemFelix
W sumie trochę ze wszystkimHyunjin
Ja chętnie pomogę!! Przyjdź jutro o 15
Jeśli ci pasuje oczywiście 😁Felix
Pasuje
Postaram się przyjśćHyunjin
Super!!! Nie mogę się doczekać 😘Ostatnia emotka sprawiła, że Felix poczuł coś dziwnego w brzuchu. Trochę się stresował tym, co miało jutro nastąpić, ale z drugiej strony bardzo się cieszył. Miał tak wielką mieszaninę uczuć w sobie.
Jednak postanowił się po prostu przespać.
Budzi się i sprawdza od razu godzinę. 21:30. Świetnie, myśli sobie. Popełnił wielki błąd. Sypianie wieczorami na pewno nie pomaga mu w bezsenności w nocy.
Przeleżał jeszcze pół godziny nic nie robiąc, aż stwierdził, że dłużej nie wytrzyma sam ze sobą. Wstaje i kieruje się do piwnicy. Pomieszczenia, z którego żadne hałasy nie obudzą jego rodziców. Ma już tam czekający na niego głośnik. Puszcza muzykę i tańczy. To jest jedyny wysiłek, jaki jego organizm potrafi zdzierżyć. Choć to też nie zawsze, ale po prostu to kocha. Potrafimy spędzić tak nawet dwie godziny, potem myje się i wraca do ciemnego pokoju, gdzie i tak nie zaśnie.
Przesiedzi na telefonie i będzie oglądać tiktoki.
Nad ranem jeszcze chwilę się prześpi, a potem jak zazwyczaj pójdzie na spacer. A o 15... Urywa tę myśl, nie będzie się jeszcze stresował.
Jednak im bliżej tej godzin, tym większy jest supeł na jego brzuchu. Nawet w pewnym momencie chciał zrezygnować z pójścia do Hyunjina.
Ale jednak jakoś znalazł się pod jego drzwiami. Zapukał. Cicho, bo chciał, ale nie chciał, by mu otworzono. Jednak drzwi się uchyliły.
- O hej! Jesteś. - podchodzi do niego i przytula go na przywitanie. Felix sztywnieje, ale odwzajemnia uścisk.
Hyunjin nie ma pojęcia, skąd się bierze i czemu jest, ta potrzeba dotyku fizycznego. Ale nie chce jej się opierać. Wchodzą do domu i wyższy chłopak od razu rzuca.
- Jakby co, nie ma moich rodziców. Nie musisz się witać, czy coś. - śmieje się niezręcznie i idą do jego pokoju.
Felix dziwnie się czuje w jego towarzystwie jak nigdy wcześniej, ale musi się ogarnąć, przecież wie, po co tu przyszedł.
- Usiądź przy biurku, dostawię sobie stołek. - mówi Hyunjin, a blondyn robi, to co mu powiedziano.
Zaraz potem, czuje, że starszy przysiada się blisko niego i wyjmuje jakieś książki.
- To od czego chcesz zacząć?
- Chyba od matematyki. - mówi zachrypniętym głosem Felix i zauważa, że w sumie jest to pierwsza głośnia odpowiedź, jaką powiedział.
Hyunjin chwilę nic nie mówił i się nie ruszał, przez co Felix myślał, że coś źle powiedział. Ale zaraz wyższy chłopak wziął książki i zaczął tłumaczyć ostatnie tematy przyjacielowi.
Felix starał się jak mógł, ale ciężko mu było się skupić. Prócz zwyczajnego roztargnienia, przeszkadzał mu również uczucie dotyku kolana Hyunjina. Ale i tak miał wrażenie, że więcej zrozumiał, niż po przesiedzeniu, nie wiadomo jak wielu godzin, na czytaniu jednej definicji.
Koło 20 postanowili skończyć.
- Dziękuję. - Felix wydusił z siebie i pospiesznie wstał, by znaleźć się dalej od starszego chłopaka.
- Nie ma za co. A nie chciałbyś może jeszcze zostać i obejrzeć jakiś film?
- Raczej nie. Jestem już zmęczony... i w ogóle. - odmówił szybko blondyn i zapadła niezręczna cisza.
- No to mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. - powiedział w końcu Hyunjin.
- Bardzo pomogłeś. - szybko odpowiedział Felix. - No i muszę chyba już iść. Hmm pa.
Już chciał się odwrócić, ale jak zwykle starszy przytulił go. Tym razem trochę dłużej, a potem odprowadził go do drzwi.
- Wracaj bezpiecznie! - zawołał jeszcze Hyunjin, za szybko oddalającym się na trzęsących nogach Felixem.
CZYTASZ
If I love u || Hyunlix
Fanfiction- Stęskniłem się za tym miastem, za starym domem... - chłopak zaczął mówić z zamyśleniem, a potem spojrzał prosto w oczy blondyna. - za przyjaciółmi. - Hmm. - wydał z siebie jedyny dźwięk na jaki mógł się w tej chwili wysilić. Od niego Hyunjina prze...