Prolog

9 0 1
                                    

W pewnym małym mieście żyła kobieta o imieniu Bożenka. Była poważną, zdolną damą, nieagresywną w stosunku do dzieci. Sama wychowywała trójkę dzieci, pokonując każdy pagórek na tej drodze. Życie nie było dla niej najłatwiejsze, jednak nigdy nie przestała roztaczać wokół siebie ciepłej, pozytywnej i słonecznej aury.
Pewnego burzowego wieczoru pani Bożenka sprawdzała sprawdziany swoich ukochanych uczniów, przez co musiała dłużej zostać w szkole, w której pracowała. Nie było widać końca pracy, a oczy pani B. ciagle się zamykały.
Po kolejnych godzinach sprawdzania, Bożenka wreszcie skończyła i mogła wrócić do swojego małego, szarego mieszkania w małym szarym bloku na małym szarym osiedlu. Wszystko było szare, a życie nie miało sensu.
Gdy wracała do domu swoim fiatem pandą,

        Gdy wracała do domu swoim fiatem pandą,

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

burza stawała się coraz silniejsza.
Nagle w przeciągu ułamków sekundy wielka gałąź spadła na auto Pani Bożenki...

Przygody Pani B.Where stories live. Discover now