[<narrator>]
<przedstawienie postaci>
Kamil - niewysoki brunet
Karol - szatyn
<opowiadanie>Była sobota, dokładnie godzina 10.34, Kamil spał w najlepsze, w czasie gdy Karol zaczął sie juz ubierac. Mieli sie spotkac dzisiaj o godzinie 18 pod barem. Szatyn ogarnął się w miarę szybko i zszedł na dól swojego duzego domu, do kuchni. Czekało tam juz na niego smiadanie, które zrobiła mu gosposia.
<time skip: godzina 15>
Kamil leniwie wstał z łóżka prawie sie przy tym wywracając. Przeklnął pod nosem i podszedł do szafy, ubrał się i poszedł zjesc sniadanie. Zrobił sobie tosty, bo akurat nikogo nie było w domu. Przy jedzeniu postanowil zadzwonic do Karola.
Chłopcy rozmawiali dobrą chwilę.
Brunet rozlączył sie bo poczul że krew mu leci z nosa. Wstal i pobiegł do lazienki trzymając swoją dłon po nosem.<time skip: godzina 17>
Kamil zaczął sie dopiero ogarniać. Poszedł sie umyc i ubrac. Gdy skonczyl byla juz 17.30. Wtedy właśnie zadzwonil Karol. Brunet odebral.
<Kamil> Halo?
<Karol> Jeśli będziesz gotowy w ciągu 5 minut, mogę po Ciebie podjechac
<Kamil> Dobra, będę gotowy [uśmiechnął sie lekko]
<Karol> Cieszę się, dozobaczenia
Zanim Kamil zdążyl odpowiedziec Karol sie juz rozłączył. Jakies 5 minut później szatyn podjechal pod blok. Brunet juz tam czekał, wsiadl do auta i pojechali. Niedługą chwile później byli już pod barem. Wysiedli z samochodu i poszli do środka. Pół godziny później byli juz troche schlani, szczegolnie Kamil.[<Karol pov>]
Siedziałem przy barze i pilnowałem Kamila by nie zrobił nic głupiego, oczywiscie, napiłem się też, ale mam dużo mocniejszą głowę do alkoholu niż on. Odwróciłem się na chwile by zamowic sobie kolejneo drinka. Gdy się odwróciłem ponownie chłopak stał tuż nade mną i patrzył z pożądaniem. Usiadł mi seksownie na kolanach i zaczął całować po szyi. Trochę zdezorientowany popatrzylem na niego, podobało mi sie to, ale nie mogłem tego okazać. Wstalem i wziąłem go na ręce. Mimo odmowy chłopaka wyszedłem z baru.
Wsadziłem chłopaka do auta i zapiąłem mu pas. Bez ustannie próbował mnie jakos zaczepiac. Zamknąłem jego drzwi i usiadłem na swoim miejscu. Odpaliłem samochod i pojechalem do swojego domu.<na miejscu>
Pod moim domem wyciągnąłem Kamila z auta i zaniosłem do swojego pokoju, który znajdował się na górnym piętrze. Posadziłem chlopaka na łóżku a sam zacząłem sie przebierać.
[<Kamil pov>]
Patrzyłem jak Karol się przebiera. Miał.. piękne ciało.. Wstałem i podszedłem do niego. Zrobiłem mu nie duzą malinkę na karku. Popatrzyl na mnie, było widać, że równiez ma na mnie ochotę. Nie wiedziałem jak zacząć, ale liczyłem, że on wszystko ogarnie. Nie myliłem się. W pokoju świeciły się czerwone ledy i pachniało męskimi perfumami. Karol wziął mnie na ręce i zaczął namiętnie całować. Odwzajemniłem równie namiętnie. Przez krótką chwilę, próbowałem go zdominowac, ale wygrał. Położył mnie na wielkim łóżku na środku pokoju i stanął nade mną. Ja tylko leżałem i wpatrywałem się w jego oczy. Pościel była miękka i lekko chłodna, chwycił mnie jedną ręką za oba nadgarstki i przygniotl do poscieli. Znowu zaczął mnie całować i powoli rozpinac moją koszulę drugą ręką. Całował mnie i jednoczesnie dotykał w niektorych miejscach. Wyrywałem mu się delikatnie, co poskutkowało mocniejszym przygnieceniem moich rąk do pościeli i całkowitą kontrolą Karola nade mną. Spodnie przeszkadzały mi osiągnąć pełną swobodę, zaczynały mi nawet sprawiac ból. Jego pocałunki schodziły coraz niżej, gdy zrobił mi niewielką malinkę na obojczyku, mruknąłem cicho. Nie zatrzymał się tu jednak na długo i wkrótce potem zaczął lizac mnie po podbrzuszu. Nie uwalniając mnie ani na chwilę zdjął mi spodnie, pozwalając mojej męskosci stanąc calkowicie bez problemu. Chwilę potem nie miałem już na sobie bokserek. Zacząłem głośniej oddychac gdy poczułem jego język tam gdzie nie koniecznie powinien być. Popatrzyłem na niego uwodzicielsko a ten zaczął lizać moje przyrodzenie jeszcze intensywniej i delikatnie ale uwodzicielsko mruczeć. Po chwili znudził się oblizywaniem i wyprostował sie aby pokazac kto ma tu władzę. Nawet nie zauważyłem kiedy sciągnął swoje spodnie i bokserki.. Po chwili poczułem jak cos dużego i ciepłego powoli wchodzi do mojego ciała. Zaczynało sprawiac mi to ból.. ale jednocześnie i przyjemnosc. Pojękiwałem mimowolnie. Karol oparł się na moich ramionach, patrząc mi w oczy. Przygryzłem delikatnie wargę a w moich oczach pojawiły się łzy. Bolało, ale nie chciałem, żebu przestawał.. To było tak niesamowicie przyjemne mimo bólu. Chłopak zauważył moje łzy i to, że moje jęki były coraz głośniejsze. Nie przestawał, wręcz przeciwnie. Czyżby podobał mu się mój ból?
Czułem jak wchodzi głębiej.. Karol również zaczął oddychac szybciej. W pewnym momencie ból przerodzil sie w tak ogromną przyjemnosc, ze bałem sie, że stracę przytomność.
<Kamil> K-Karol.. j-ja zaraz..
Nie zdążyłem dokonczyć, bo biały płyn wytrysnął z mojego źrodła. Zacząłem jęczyć jeszcze głośniej, bo Karol jak widać mocno się powstrzymał wkładając jeszcze głębiej swoją męskość, wlał we mnie dużo ciepłej spermy, która przyniosła mi tak ogromną fale przyjemnosci, że próbowałem wyrwać się z pod jego silnych ramion. On z kolei zaczął się śmiać i pochylił się nade mną, zmuszając mnie tym samym do wygięcia pleców najbardziej jak potrafiłem. Dał upust mojej przyjemności gryząć mnie w szyję i zaciskając ręce na moich nadgarstkach jeszcze mocniej. Karol kontynuował to, co robił przed tym jak we mnie doszedł, ale robił to tak dobrze, że jęczałem mimowolnie, wyginając się w łuk. To było najlepsze uczucie w moim życiu. Chłopak nachylił się nade mną i szepnął do mojego ucha:
- Jestes moim kotkiem.. nieprawdaż? Dobre kotki są posłuszne~
Powiedział to widząc, że się wyrywam. To bylo tak uwodzicielskie, że naprawde zastanawiałem się czy nie zemdleje. Karol po kilku falach swojego nasienia wkoncu wyciągnął ze mnie swojego żołnierza. Była to jedna z najlepszycn nocy w moim zyciu.. Byłem tak wyczerpany zabawy w jego zwierzątko, że zasnąłem. On tylko uśmiechnął się lekko i polozył sie obok mnie również zasypiając.
:D
