W mediach obrazek, aby można było odczytać nazwę rozdziału.
Macie niespodziankę, czyli bonusy pisane prozą.
_____________________________— Nathaniel, wychodzę! Masz nie podpalić domu przez czas, gdy mnie nie będzie! — krzyknął z korytarza Francis do syna.
Odpowiedziała mu głucha cisza.
Nigdy nie miał zbyt dobrych kontaktów z synem. Zawsze był w pracy, podczas gdy żona jeśli nie była w pracy, dawała bliźniaki pod opiekę nianiek, a później jednej stałej niańki.
Dopiero od jakiegoś czasu, gdy mężczyzna w średnim wieku wziął rozwód z żoną i zaczął się z kimś spotykać zaczął brać więcej wolnego, odpoczywać, po prostu miał więcej czasu. Jeśli miał nawał pracy, po prostu starał się ją wykonać jak najszybciej to było możliwe, jak było jakieś spotkanie biznesowe, prosił partnerów, aby wszystko skracali, tak, żeby przejść jedynie do "konretów", bez zbędnych szczegółów, które zajmowałyby mu kolejne nadgodziny lub brak urlopu w danym roku.
I tak, wziął rozwód z żoną, to dlatego, że po jakimś czasie odkrył, że jego żona ma kochanka. Uznała, że nie ma dla niej czasu i, że całe małżeństwo było zaaranżowane dlatego, że zaszła w ciążę.
Z resztą, to nie tak, że czuł do niej jakieś niewyobrażalne uczucia lub miłość. Faktycznie wzięli ślub wyłącznie przez ciążę jego byłej żony, nigdy nie mówił, że tak nie jest, jedynie ukrywał ten fakt przed dziećmi dla ich dobra. Może nawet i by zostali ze sobą jako małżeństwo, mimo, że Adelajada ma kochanka, szczerze mówiąc, zdziwił się, że nie przyznała się wcześniej. Problem do kontynuacji tego małżeństwa stanowił parę czynników.
Jednym z nich był fakt, że jego żona i jej młodszy od niej kochanek, chcieli się pobrać. Szczerze mówiąc, to założył się jeszcze z ojcem kobiety, ile wytrzyma z nią jej narzeczony. Nie żeby Adelajada była taka okropna, po prostu jeśli nie jest zimna w stosunku co do kogoś to jest opryskliwa, jak nie jest opryskliwa to jest kapryśna, a jeśli nie taka to jeszcze inna. Oprócz tego, często po jakimś czasie po prostu rzeczy i ludzie jej się zanudzają, więc zwyczajnie zmienia wszystko na inne. Kiedyś Francis musiał się wykosztować na nowy dom w luksusowym osiedlu i najnowszy samochód, bo "ona tak chce".
Kolejnym z czynników jest to, że dzieciaki zauważyły zmiany. To nie tak, że były już kompletnymi dziećmi, poza tym, obie strony uznały, że są już na tyle dojrzali, żeby zrozumieć, że czasem rodzice idą innymi drogami, niż tylko razem. Byłe małżeństwo w tej sprawie idealnie się o dziwo zrozumiało i tuż po oddaniu odpowiednich dokumentów do sądu zakomunikowali ten fakt swoim dzieciom.
Oprócz tego, pewnego dnia Adelajada nie mogła pójść na zebranie rodziców w szkole dzieci, przez co to Francis musiał na nie pójść. Pech chciał na nieszczęście małżeństwa, że na zebraniu mężczyzna spotkał się ze swoją byłą drugą połówką. Nic by się nie stało, gdyby nie to, że ta druga połówka akurat nie była już od jakiegoś czasu po rozwodzie i nie opierała się wszelkiego rodzaju podrywom, że strony mężczyzny, który już od jakiegoś czasu wiedział o zdradzie żony.
— Już jesteś..? — drzwi wejściowe małego domu zostały otwarte, po tym, jak zapukał do nich Francis.
— Tak, jestem, przyjechałem trochę wczesniej, mam nadzieję, że nie jesteś zły. — uśmiechnął się szeroko, podając drugiemu mężczyźnie bukiet kwiatów.
— Nie jestem zły, dziękuję. — ojciec Kentina przyjął kwiaty i z uśmiechem dał miejsce w przejściu dla mężczyzny.
Mężczyźni weszli do o dziwo przytulnie wystrojonego salonu, aby tam usiąść na kanapie.
— To co? Jak długo dzisiaj zostajesz? Zrobić ci kawy? — spytał Giles.
— Zostaję na noc, dam się dzieciakom wyszaleć. — pokiwał głową uśmiechając się do mężczyzny.

CZYTASZ
Chat: Słodki Flirt [?]
FanfictionPewnego dnia podczas roku szkolnego, Melania tworzy konwersacje grupową dla siebie i swoich kolegów i koleżanek z klasy. OPOWIADANIE JEST PO POPRAWKACH, ALE WKRÓTCE POJAWIĄ SIĘ NOWE ROZDZIAŁY