Król Miecza-opis i prolog

opis oraz prolog- król mieczy

W odległych krainach gdzie ludzie pałali się starożytną magią a wzbogacali ochroną ludzi przed magicznymi zwierzętami na wyspie o nazwie iberio wybuchł konflikt między wielkimi magami wyspa ta rozdarła się na mniejsze kraje które nie przejmując się resztą toczyły własne konflikty aby im zapobiec stworzono specjalną armię rycerzy, kiedy wydawało się że w krajach tych zapanował spokój, w kraju Tero wybuchła wojna o władzę którą przejąć chce potępiony lud szlachecki. Gdy wydaje się że to ostatnie dni państwa na jego ziemię przybywają rycerze a wśród nich lider jednostki na Tero  najmłodszy syn hrabiego Schirleya, 17 letni Brint. Po 3 latach wojny Brint zostaje ogłoszony bohaterem i znika w cieniu. 
Wtedy do jednostki szkoleniowej dołącza Jerke młody charyzmatyczny chłopak bez szlacheckiego urodzenia a także talentu do miecza. Na wyspie wybucha kolejna rewolucja, jaka jest prawda o rodzie Schirley  jaka jest prawdziwa historia iberio oraz kto tak naprawdę jest tym złym? 

                            Prolog
                            PROLOG

-Przywódco Brint słyszałeś nowe wieści?!
-Spokojnie młody usiądź spokojnie napij się herbaty i opowiedz co się stało.
-Dziękuje przywódco! Chodzi o państwo Tero, podobne potępiony i przeklęty ród szlachecki chce przejąć władzę!
-Czyżby chodziło o ród Sarant?
-Tak jest przywódco! Podobno rozpoczęli wojnę domową, robiąc najprawdziwszą rzeźnie w środku zamku króla, jednak według uzyskanych przeze mnie informacji ten uciekł.
- Głupcy, wysłali cię z prośbą o pomoc?
- Nie, przywódco!
- Nazywaj mnie Brint. - Brint zwrócony ku zebranym w pomieszczeniu ludziom - Drodzy, bracia, waleczni rycerze musimy szykować się do następnego krwawego boju! Jutro rano wyruszamy do Tero, pokonać ludzi rodu Sarant! Kara za nie wyjechanie będzie równie sroga co nagroda za zwycięstwo. Jesteście ze mną!?
- Tak jest Przywódco! - odkrzykneli wszycy zgodnie.
Gdy wszyscy wracali do sypialni, Brint został zatrzymany przez mężczyznę w czarnej szacie z kapturem na głowie.
-Witaj drogi Brincie.
-Czego tu szukasz stary mędrcze? Czyżbym nie zdradził ci już moich zamiarów? 
-Owszem, oświadczyłeś mi już swój plan podboju wyspy Tero, jednakże muszę przewidzieć Ci przyszłość, gdy wszystko będzie szło po twojej myśli okaże się że nie jesteś jedynym potomkiem mocy miecza, przez co nie będziesz mógł jej posiąść, zostaniesz wysłany na skazanie oraz okrzyknięty bohaterem, a kiedy wrócisz, spotkasz swojego rywala a on stanie się twoim przyjacielem, jednak pewnego dnia stoczyć walkę o wszystko co osiągnęliście.
-Dobrze wiesz, że szanuje twoje widzenia, to dzięki nim jestem jednak ty też się myliłeś tak jak i teraz jestem pewny że zabiłem każdego dziedzica mocy mego ojca.
-Szykuj się ponieważ moje słowa jutro staną się prawdą!
Następnego dnia odbyło się odbicie wyspy w bitwie tej zginęły setki ludzi, rycerze zwyciężyli jednakże sam Brint został przyłapany na próbie morderstwa króla  chociaż przed ludźmi został okrzyknięty bohaterem, w rzeczywistości stał się wygnańcem który zapowiedział zemstę...