Pov.Suga
Po rozstaniu z ukochanym nie mogłem się pozbierać. Mimo że minął od tego przykrego wydarzenia tydzień. TYDZIEŃ męki . Nawet na treningu mi nie wychodziło. Źle odbierałem piłki i źle odbijałem- Nie wiem co się ze mną dzieje. Była jedna osoba, którą za wszelką cenę chciałem unikać. Był nim Izumiya (postać dodana na potrzebę ff). Byłem z nim w związku 3 miesiące... Niestety, miałem za dużą nadzieję związaną z nim. Jak zwykle-
𑁍𝕋𝕚𝕞𝕖 𝕊𝕜𝕚𝕡𑁍
Dzisiaj był ten dzień. Wyjątkowy! Tego właśnie dnia ma się odbyć mecz z Shiratorizawą. Gdy o tym usłyszałem poczułem dreszczyk ciekawości. W końcu, w końcu zagramy z nimi poraz drugi. Nie mogę się doczekać tej chwili.
Aktualnie jest godzina 6.53. O 7.45 jest zbiórka przed autokarem. Niby mam jeszcze sporo czasu, ale wolę wyjść wcześniej, by nie spotkać osoby która mnie skrzywdziła i to bardzo. Powoli wstałem z łóżka i poszedłem do toalety, żeby załatwić poranną rutynę. Po zakończeniu tych czynności przebrałem się w ubrania naszykowane wcześniejszego dnia. Po zjedzeniu śniadania udałem się w stronę korytarza, w którym znajdowały się moje buty. Kiedy byłem w połowie drogi stała się rzecz której tak bardzo chciałem ominąć. Spotkałem go. Szanowanego w całej szkole, Izumiye Shero.I: no proszę~ nie spodziewałem się że spotkam ciebie Suga-chan❤️
S: Ta-
Przyspieszyłem kroku by dotrzeć do uliczki, której zazwyczaj spotykam moich przyjaciół: Asahiegi i Daichiego. Za sobą usłyszałem ten jego głupi śmiech, w którym się KIEDYŚ zakochałem. Kiedyś- Wracając do teraźniejszości. Podczas jazdy autokarem zamiast odpocząć, rozmyślałem o nie potrzebnych sprawach życiowych.
✞︎𝕋𝕚𝕞𝕖 𝕊𝕜𝕚𝕡✞︎
Gdy dojechaliśmy na miejsce pierwsze co drużyna zrobiła, to udała się do szatni. Jako iż przebrałem się w strój klubowy w domu, udałem się w stronę toalety w której zamierzałem się uspokoić . Gdy zaszedłem w wymierzone miejsce oparłem się o blat. Muszę przyznać, że od pewnego czasu spotykam się z zawodników Shiratorizawy. Był nim Tendou. Polubiłem go. Pod czas moich rozmyśleń , pewna osoba weszła w tym czasie do łazienki i patrzyła na mnie tak id 3 minut.
?: Ekhym -
S: T-Tak?Był nim Satori Tendou.-
T: hej - podszedł bliżej Sugawary-
S- oh... Hej Satori-san- odetchnąłem z wielką ulgą- jak ta-
Nie zdążyłem jednak dokończyć mojej wypowiedzi, gdyż Tendou przerwał mi pocałunkiem. Byłem zaskoczony jego wyczynem. Bez zbędnego myślenia oddałem pocałunek, pogłębiając go. Nagle do pomieszczenia wszedł siatkarz Karasuno,, Daichi,,. No to klops~
D: Suga, musimy już iś-- Chwilowa pauza- jak skończysz to p-przyjdź.
✰Trzaśnięcie drzwiami✰
Po zanalizowaniu zaistniałej sytuacji zaczęliśmy się cicho śmiać.
S: Powinienem już iść.
T:Faktycznie
S:Do zobaczenia Ten-chan
T: do zobaczenia ❤️
I tak się rozeszliśmy do swoich drużyn.
Pov.TendouTo było...było niesamowite! Tylko tak mogę to opisać- Gdy usłyszałem że rozstał się ze swoim partnerem ucieszyłem się, a zarazem było mi przykro.
Postanowiłem udać się w stronę swojej drużyny, oczywiście muszę się pochwalić. ( ͡° ͜ʖ ͡°). Na pierwszy ogień pójdzie Goshiki*T: Oi Goshiki! Muszę się czymś tobie pochwalić!
G: No czym? Kolejnego pierwszoklasistę udało ci się przestraszyć?
T: *milczenie* Nie
G:no to co?
T: całowałem się z chłopakiem!
G:oh łał, Gratulacje. Jeżeli można widzieć to z kim?
T:z rozgrywającym Karasuno, Sygawarą
G:łał, tego się nie spodziewałem po tobie.
Pov.Sugawara
Przegraliśmy mecz z Shiratorizawą 1-3 .
Po meczu spotkałem się z Satorim w kawiarni, tak aby Izumiya był zazdrosny. Nie tylko z tego względu, ale także że go kocham (Satoriego)