22. ᴘᴏᴢ̇ᴀᴌᴜᴊᴇsᴢ ᴛᴇɢᴏ, ᴊᴇᴏɴ.

623 39 10
                                    

ᴇᴠᴇʀʏ ᴛɪᴍᴇ ʏᴏᴜ ғᴇᴇʟ sᴏᴍᴇ ᴡᴀʏ, ғᴇᴇʟ ᴛʜᴇ ᴡᴀʏɴᴇᴠᴇʀ ʟᴇᴛ ᴍᴇ ʀᴜɴ ᴀᴡᴀʏ, ʀᴜɴ ᴀᴡᴀʏ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ᴇᴠᴇʀʏ ᴛɪᴍᴇ ʏᴏᴜ ғᴇᴇʟ sᴏᴍᴇ ᴡᴀʏ, ғᴇᴇʟ ᴛʜᴇ ᴡᴀʏ
ɴᴇᴠᴇʀ ʟᴇᴛ ᴍᴇ ʀᴜɴ ᴀᴡᴀʏ, ʀᴜɴ ᴀᴡᴀʏ.

Lekcje znów dłużyły się każdemu niemiłosiernie, wiadomo w końcu tak działa szkoła. Niby mamy czym zająć myśli ale do tej czternastej czy piętnastej to trochę daleko. W zasadzie trafić na nauczyciela, który naprawdę dobrze tłumaczy i zachęca innych do słuchania jest wybitnie ciężko. Jedyne czego teraz chcą to większej wypłaty za znęcanie się nad biednymi dzieciakami, które coraz częściej popadają w izolację i niechęć niż kurczowo trzymają się swoich obowiązków. Czasem sam materiał potrafi doprowadzić do łez, po co uczyć się rzeczy, które nigdy nie przydadzą nam się w życiu? Zamiast tego mogliby pokazać jak radzić sobie z niektórymi sytuacjami i tak dalej.

Żyjemy w świecie, który ciągnie nas w dół. To od nas zależy na kogo wyjdziemy, ponieważ dostaliśmy dar życia, nieprawdaż? W takim razie dlaczego wciąż przejmujemy się tymi, którzy rzucają nam kłody pod nogi?

***

Park Jimin oparł swoją dłoń o podbródek i westchnął ciężko, spoglądając ukradkiem oka na okno, które znajdowało się akuratnio po stronie, w której znajdowała się ich wspólna ławka. Nie przejmował się obecnością Jeona, ponieważ chodzili ze sobą do klasy już prawie pół roku. Na głowie miał inne zmartwienia i nie zamierzał ciągle zastanawiać się nad słowami chłopaka, nie dążył do tego by otworzyć mu oczy, nie czuł takiego obowiązku. Jeżeli ten podjął decyzję to Park nie musiał jej przecież podważać.

Wszystko jednak miało swoją drugą stronę.

Trzy lata wcześniej...

Uśmiechnięty czekał na ławce w pobliskim parku, w której często spotykał się ze znajomymi. No tak, niektórzy robili to na przystanku, niektórzy pod szkołą, w galeriach i tak dalej. Mimo to ta ławka niosła za sobą całkiem miłe wspomnienia.

Rozglądnął się wokół i odetchnął cicho. Właśnie był czerwiec, koniec roku. Jimin już dawno zastanawiał się nad szkołą i postanowił wybrać najbliższą no bo po co będzie dojeżdżał? Walić tam wykształcenie, byleby to szybko skończyć. Liceum to liceum, co zrobisz. Był podekscytowany, że za niedługo pozna nowych znajomych, swoją klasę i osoby w szkole. Chciał, aby reszta odebrała go należycie. Miał również nadzieję, że po tym wszystkim nadal będą utrzymywać ze sobą kontakt.

ıllıllı ᴊɪᴋᴏᴏᴋ/ᴋᴏᴏᴋᴍɪɴ ıllıllı  - COFFINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz