-Panie Haroldzie, został Pan oskarżony o zabójstwo...-
1
To historia inna niż wszystkie, ale nie dlatego ze nite ma w niej miłości, ponieważ jest i to dużo tyko problem jest w tym że ta miłość nie jest odwzajemniona.Harry to dziwny nastolatek, bo w odróżnieniu od większości jego rówieśników woli wszystko zachować dla siebie, jego najciekawsze rozmowy odbył w swojej głowie. Nie mial żadnych przyjaciół, ponieważ nie dopuszczal nikogo do siebie ale nie bylo tak wcześniej, no może nie całkiem inaczej ale Harry mial przyjaciela. On mówił że Harry jest dla niego czymś wiecej niż przyjacielem.
Może mówił by tak dalej gdyby Harry nie dopuścił sie do takiego czynu.
Harry nie do końca siebie za to winni, ponieważ to on zaczął, to on zaczął go dotykać bez jego zgody, to on całował jego usta kiedy Harry nie chciał.
Ale ludzie którzy widzą to z boku obwiniaja za wszystko Harrego, a może gdyby go wysłuchali nie doszło by do tego wszystkiego.
~~~~~~~~~~~~~~~
1 września
Dzisaj jest pierwszy dzień szkoły, ale w tym roku do klasy Harrego miał dołączyć ktoś jeszcze.Od samego rana można było zauważyć ze wszyscy rozmawiaja tylko o jedny, o nim.
On był kims znanym ale Harry nawet nigdy wcześniej o nim nie slyszal. Może to dlatego ze Harry zamiast pałętać sie po internecie, wolal książki. Nie uważał to za nic złego a nawet mówił (do siebie) że to go wyróżniało w tym dobrym znaczeniu. Jednak większość osób nie popierala jego zdania a wręcz przeciwnie, oprócz jego.
Osobowość Harrego bardzo go zainteresowała, choć nie tylko osobowość bo i wygląd, Harry jest wysoki i szczupły, bez grama mięśni i pomimo tego ze większość ludzi uznała by to za wadę on uważał za attut. Niestety.
Ale on nie był taki zły, ponieważ dobrze sie uczył, dziewczyny mdlaly na jego widok (w sumie to nie tylko dziewczyny)a do tego miał bardzo kolorowa osobowość dlatego przyciągał do siebie dużo ludzi. Tylko ze tym wszystkim nie przyciągnął Harrego.
Ale moze gdyby to wszysto namieszalo Harremu w glowie jak wszystkim nie doszlo by do tego.
Była za 5 min ósma, dlatego Harry zajął swoje miejsce. Jak zawsze usiadł z tyłu klasy, przy oknie, bo kiedy wszyscy rozmawiali ze swoimi sąsiadami z ławek Harry patrzył w okno. Bo za tym oknem Harry czuł sie kimś, a niestety przed nim byl nikim( przynajmniej tak mu sie wydawało).
Zadzwonił dzwonek, była już ósma. Nauczyciel zaczął prowadzić lekcje, ale Harry był w swoim świecie, w tym za oknem. Nagle wybiło go z jego świata huk, huk drzwi o ścianę ktoś przyszedł to klasy co prawda trochę spóźniony. To był on.
-Dzień dobry, i przepraszam za spóźnienie, ale kroki były-powiedział troche rozesmianym głosem.
Przez to że powiedzial to w taki a nie inny sposób, klasa sie zasmiala(tylko co bylo w tym śmiesznego).
-No dobrze, kiedy juz tu dotarłeś to może sie nam przedstawisz panie...- nauczyciel mowiac to posłał groźne spojrzenie klasie, aby sie już uciszyli.
-Tomilison
Harry jeszcze nie wiedzial ale to nazwisko zmieni wszystko
- A więc, panie Tomilison jak masz na imię, może opowiedział byś nam troche o sobie.
-Louis
Harry jeszcze nie wiedział ale to imię zostanie wypowiedziane z jego ust nie jeden raz, ale nie każdy z nich będzie przyjemny
-Mam na imię Louis Tomilison, i jestem dosc znanym infuerserem, a do tego bardzo dobrze gram w piłkę nożną- mówiąc to popatrzył na jakąś dziewczyne z pierwszej ławki i puścił jej oczko,a ona zalała sie rumieńcem.
- Milo cie poznać Louis, usiądź sobie obok.....- Nauczyciel zeskanował wzrokiem całą klasę i zauważył ze jedyne wolne miejsce znajduje się obok-...Harrego
Harry po uslyszeniu swojego imienia wzdrygnal sie, po chwili zauważył że całą klasa jest wbita wzrokiem prosto w niego a on przez to sie zestresowal i przez zaciśnięte gardło udawlo mu sie wydusic tylko ciche- słucham
Klasa znowu wybuchła śmiechem a Harry nie wiedzac o co chodzi spuścił wzrok na ziemię.
Pochwili Harry poczuł jak ktos go szturcha w ramie, byl to Louis ktory sie do niego dosiadl, a harry zrozumial o co chodzilo jak nauczycie wypowiedział jego imię
-Cześć jestem Louis, ale możesz mówić do mnie Lou a ty to jestes Harry tak?- powiedział
-yy..tak-powiedziwl cicho. Po chwili odwrócił sie i znowu byl w swoim świecie wyobrazajac sobie ze wlasnie siedzi nad jeziorem ktore znajduje sie po środku lasu.
Znowu poczuł szturchanie- A moze powiedział byś mi coś o sobie?Hazz- powiedzial patrząc prosto w zielone tęczówki
-Hazz??-zapytałem zaskoczony
-No Hazz a czemu nie, to powiesz mi cos o sobie- znów sie zapytał
- wole Harry, i yy.. no.. ym.. lubię czytać- wydukalem z siebie
-SERIO ale przeciesz ksiazki są mega nudne- powiedział to na tyle glosno ze nauczyciel skarcił go wzrokiem
-hym..- wzruszyłem ramionami, odwracając sie spowrotem w stronę okna, próbując ignorować juz Louisa.
Ale wtedy on nachylil sie i powiedzil mi do ucha- wyglądasz strasznie gorąco w tych rurkach- kiedy usłyszałem te slowa ciężko przełknołem śline, (no akurat dzisaj musiałem ubrac te rurki, Do nich mialem zwykly bialy T-shirt, ktory delikatnie przylegal do mojego ciała).
Przez reszte lekcji siedziałem spięty, czując przenikajace spojrzenie Louisa na moim ciele.Na szczęście następne lekcjie mielismy oddzielnie.
Na przerwach starałem sie wszystkich unikac a szczególnie jego, przez co większość nich spędziłem w toalecie czytajac książkę. Reszta lekcji minela juz spokojnie.
Byla już 16 skończyłem wszystkie lekcjie na dziś, kiedy kierowałem sie już wstrone wyjscia ze szkoly na mojej drodze staną on.
-Gdzie zamierzasz piękny- stanął prze de mną blokując mi drogę. Byl troche nizszy ode mnie ale o wiele pardziej rozbudowany, przy nim wygladalem jak jeszcze wieksze chuherko niz byłem.
-....do...... domu-odpowiedzialem drzacym głosem.(Pierwszy dzien szkoly a juz chca mi cos zrobic no świetnie.)
-Może cie odprowadze- puścił mi oczko.
Nie zdazylem odpowiedzieć poniewasz na moje szczęście jakis nauczyciel akurat wtedy szedł i krzyknął cos do Louisa ale z tego wszystkiego nawet nie zauwazylem kiedy on sobie po prostu poszedł.
Od autora: to pierwsze moje ff i bedzie ono dość krotkie ale chiala bym zeby ono nie bylo takie jak reszta zeby cos je wyroznilo, a tak wogole to bylo mi bardzo milo jakby choc jedna osoba je przeczytała(oprocz mnie oczywiście) :)

CZYTASZ
Please Stop
FanfictionJest to smutna historia, ponieważ nie wszystko jest takie kolorowe jak nam sie wydaje. Bohaterowie główni: Louis i Harry