1

1.3K 105 395
                                    

╰┈➤ cw: palenie, niewielkie sugestie seksualne

Nowy dzień, nowa impreza.

Przynajmniej tak jest w przypadku Dream'a

Wysoki, niechlujny facet z dobrze zbudowanym ciałem i nieuczesanymi blond lokami cieszył się niezmienną reputacją.

W małym miasteczku, w którym mieszkał, łatwo było przekazywane wokół jego imię i nazwisko, a co dopiero ciało. Dla Dream'a nie było trudno upić się do nieprzytomności na nocnej imprezie z migającymi światłami i głośną muzyką, by następnego ranka obudzić się z jakąś nagą suką obok siebie.

Dream jest znany ze swojego wyglądu i zaskakująco okropnych manier. Nie mógłby się przejmować nikim, z kim spał lub rozmawiał, gdy był odurzony. w rzeczywistości, poza swoim imprezowym życiem, prawie z nikim nie rozmawiał. Nikt tak naprawdę nie znał jego życia osobistego, wszystko co wiedzieli to to, że to praktycznie zaszczyt dla dobrze zbudowanego mężczyzny, by zbliżyć się do ciebie na noc.

"Mogę sprawić, że twoja noc będzie warta zachodu," blondynka przejechała dłońmi po koszuli Clay'a, czując jego biceps i kiwając głową w rytm muzyki.

"Spierdalaj," chrząknął Dream, odpychając ją od siebie. Jego zainteresowania były o wiele bardziej intrygujące niż klasyczna blond barbie.

Wyciągnął papierosa i szybko go zapalił. Oparł czoło o ceglaną ścianę domu, w którym odbywała się impreza, stukając nogą o podłoże. Czuł, że głowa jest ciężka, że jeśli jakaś dziewczyna się do niego odezwie, po prostu zemdleje na jej oczach.

Jęknął głośno, mając dość głośnej muzyki i rażących świateł.

Z prawej strony usłyszał ciche szuranie. Odwrócił głowę i zobaczył małego bruneta siedzącego na ławce, który niezręcznie przyglądał się, jak Dream długo zaciąga się papierosem.

"Zrób zdjęcie, nie mam nic przeciwko," prychnął Dream, wypuszczając dym z nosa.

"Nie-nie, dzięki," mruknął brunet, odwracając się z twarzą zarumienioną z zakłopotania. Miał dziwnie ukształtowane okulary na czubku głowy, ciemnoniebieską bluzę z kapturem i jasne, chude dżinsy, które dobrze komplementowały jego drobną sylwetkę. Normalnie, to jest typ faceta, którego Dream chciałby zrujnować w nocy, ale dziś było inaczej.

Dream przewrócił oczami, zsunął się po ścianie i usiadł z podpartymi i rozłożonymi kolanami. Trzymał papierosa w dłoni, łokieć opierając na kolanie.

Zapadła niezręczna cisza, gdy wsłuchiwali się w muzykę dochodzącą z budynku.

"Dlaczego tu jesteś?" odezwał się w końcu Dream, a jego leśnozielone oczy wpatrywały się w drewniane deski pod nimi.

"P-przepraszam?" brunet podniósł głowę, przechylając ją w prawo.

Miał gruby brytyjski akcent w swoim pocieszającym głosie. Clayowi bardzo się to podobało.

"siedzisz sam na tylnej werandzie podczas imprezy. To musi być jakiś dziwny dramat, tak?" blondyn chichotał.

Brunet bawił się pierścionkami na swoich palcach. "Nie do końca."

"Daj spokój, dziewczyna cię rzuciła? Zdradziła? Niech zgadnę- jest teraz tu, i rucha się teraz, podczas gdy ty masz złamane serce na mrozie," Dream wyszczerzył się przed wypuszczeniem głębokiego śmiechu.

Chłopak skurczył się w sobie na widok paplaniny blondyna. "Nie, ja tylko, no nie wiem, jestem tutaj."

Dream podniósł wzrok, a jego brwi uniosły się zgodnie. Wypalił kolejnego papierosa, po czym przysunął się do bruneta, siadając niebezpiecznie blisko niego na małej ławce. Czuł, że chłopak napina się przy każdym jego ruchu. "Weź się napij, wyglądasz jakbyś tego potrzebował," Dream wyciągnął rękę. "Nie, ja... nie palę," odpowiedział brunet, składając ręce na kolanach.

"Oczywiście, że nie palisz," uśmiechnął się dream, pochylając się do drobnej sylwetki chłopca.

 "Jak masz na imię?"

"Um," zadrżał. "George."

"George? nigdy o tobie nie słyszałem. Jestem Dream."

"Tak, wiem," skrzywił się George, patrząc w dół na swoje stukające stopy.

"Przypuszczam, że w dzisiejszych czasach każdy zna moje imię," chrząknął blondyn, opadając na oparcie ławki, tak że jego ciało leżało wygodnie oparte o oparcie, a nogi rozłożyły się tak, że podtrzymywały go w górze.

George odwrócił wzrok, jego twarz płonęła.

"Jesteś fanem mojej pracy, prawda?" podpowiedział Dream, zwracając uwagę na nieśmiałość bruneta wobec niego.

"Nie, co?" George zmrużył oczy.

"Daj spokój," zachichotał blondyn. "Czyż nie każdy jest?"

George potrząsnął głową, przesuwając spoconymi dłońmi po udach. "Jesteś zadufany w sobie."

"Przepraszam, co?" Dream usiadł, przyglądając się małemu brunetowi obok niego. Twarz George'a zarumieniła się bardziej, zdając sobie sprawę, że wypowiedział te słowa na głos, a nie w myślach.

"Więc to ci się nie spodoba?" blondyn położył dłoń na udzie George'a, przesuwając ją w górę kusząco.

"Co do diabła?" George podskoczył z ławki. Clay podążył za nim, stając na nogi i górując nad niższym mężczyzną.

"Auć, myślałem, że wyciągnę z ciebie lepszą reakcję," Dream zmarszczył brwi, krzyżując ręce.

"Nie jestem zainteresowany spaniem z tobą!" krzyknął George, rozglądając się wokół.

"Ahh shh, nie wychylaj się, bo ludzie zaczną się tu wylewać. Słuchaj, po prostu przyjdź do mnie na noc, a obiecuję, że cię nie porwę ani nic. Chcę tylko towarzystwa," Dream błagał chłopaka.

George zmarszczył brwi, nie będąc pewnym, co powiedzieć. jednak, gdy wpatrywał się w obiecujące oczy, które przybrał dream, w końcu wybrał to, czego jego jelito mówiło mu, że nie powinien.

"W porządku."

foolhardy - dreamnotfound (tłumaczenie pl) |Zawieszone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz