Hej mam na imię Taylor Smith i mam 16 lat które skończyłam 2 dni temu. Pozwólcie że opowiedz coś o sobie. Urodziłam się w los Angeles ale mama musiała przeprowadzić się do Polski ponieważ znalazła dobrą pracę. Przeprowadziłam się jak miałam 5 lat czyli 11 lat temu. W los Angeles nie chodziłam do żadnej szkoły albo przedszkola, mama zawsze uczyła mnie języka polskiego ponieważ tutaj się urodziła właśnie w Polsce. Więc od małego uczę się polskiego mówić i pisać więc jestem perfekcyjną Polką która mieszkała pierwsze 5 lat za granicą co nie robi mi dużej różnicy bo i tak wychowałam się jako Polka tylko po prostu nie w Polsce. Poszłam do pierwszej klasy jako sześciolatka czyli rok wcześniej. Chociaż w szkole zawsze szło mi naprawdę dobrze to czułam się tam źle. Dopiero kiedy poszłam do technikum to pierwszy raz nie czułam się i tam źle. Tam poznałam moją aktualną paczkę którą naprawdę uwielbiam są tam osoby bez których niee wyobrażam sobie aktualnie życia. Pozbyć się że wam ich przedstawię i opowiem coś o nich.
Sofija Wilde - ta która uwielbia się uczyć. Nie za bardzo lubi imprezy woli w tym czasie posiedzieć przy książkach ale jak mówimy że będzie Marko to od razu zaczyna się szykować. Jest brunetką o piwnych oczach i ma około 164 cm wzrostu. Ma bladą karnację i nosi delikatnie okrągłe okulary.
Lily Evans - czarnowłosa utalentowana gitarzysta. Ma 170cm wzrostu i gra naprawdę świetnie na gitarze klasycznej. Jest szalona ale uspokaja się przy dźwiękach muzyki.
Teraz przejdźmy do chłopków:
Albert Green: Młodzieniec o imieniu Albert tryskający dowcipem. Spytacie pewnie czemu, bo jakiego życie to nie śmieszny dowcip.
Marko Klich - zabawny ale zależy dla kogo. Jest dla mnie jak brat. Ma blond włosy i niebieskie oczy. Na oko ma około 180cm wzrostu i właśnie on podoba się Sofiji.
I ktoś kogo nienawidzę. Czyli Carlos Williams - wkurza mnie od początku. Wkurzający człowiek, od dwóch lat mi dogryza a ja jemu. Nie umiemy się dogadać. Brunet koło 185cm wzrostu. Gra w koszykówkę i jest wysportowany. Każda laska w szkole na niego leci. Szkolny tak zwany ,,fuck boy,,
To zwykły puszczalski dupek któremu nie warto poświęcać uwagę.
Zresztą kogo obchodzi ten kretyn, umówiłam się dziśiaj z dziewczynami na uczenie się matmy. Nie wiem co ubrać, w końcu będziemy się tylko uczuć więc odbiorę czarny top i czarne dżinsy z dziurami.| U Sofiji |
Uczyłam się z dziewczynami aż w końcu Lily powiedziała:
- DZIEWCZYNY MAM GENIALNY POMYSŁ!- krzyknęła.
Każdy wie jak kończą się te jej ,, GENIALNE,, pomysły.
- jaki?- spytała Sofija
- zaprosimy chłopaków z paczki!- powiedziała.
-No chyba żarty! Jak ma przyjść Carlos to ja się nie piszę!- powiedziałam stanowczo.
Nie mam zamiaru się na niego patrzeć. Cholerny dupka.
- no proszę!! Wiesz jak bardzo podoba mi się Marko.- powiedziała.- proszę.- dodała.
- dobra! Zgadzam się
- jej! Super! Taylor napiszesz na grupie czy mogą przyjść??- spytała Sofija.
- a nie możesz ty? Będzie że ja chcę a wiesz że tak nie jest.- powiedziałam.
- tak tak chodzi ci tylko o Carlosa, może on ci się podoba? Hmm??- powiedziała Lily
- nie! Fuj! Nie kocham tego kretyna! Oblecha!- krzyknęłam z oburzeniem.
- no dobra, ja napiszę.- stwierdziła Lily.
Super! Moje własne przyjaciółki myślą że podoba mi się mój wróg! Zajebiście!
