Rozdział 1

5 1 2
                                    

Usłyszałam dźwięk budzika. Wzdrygnęłam się i niechętnie otworzyłam oczy. Następny dzień i znowu szkoła. Zaspana usiadłam na łóżku po turecku i przeciągnęłam się, mocno ziewając. Moje włosy opadły na twarz. Czułam, że jest mi sucho w ustach, więc jeszcze wpółprzytomna zeszłam z pościeli i bezgłośnie poszłam do kuchni. Moje stopy stąpały po zimnych panelach.
- Uhm... - szepnęłam niewyraźnie. Nagle coś usłyszałam z drugiego pokoju. Zastygłam wystraszona, ale przypomniałam sobie, że to sie dzieje codziennie. Po cichu weszłam do kuchni. Chwyciłam szklankę stojąca na blacie i nalałam sobie do niej wody.
Kiedy skończyłam pić poszłam do łazienki się trochę ogarnąć. Zerknęłam w lustro I zobaczyłam błękitne tęczówki, które na mnie spoglądały. Czułam jak blond pasma włosów opadają mi na policzek.
Reszta poranka minęła jak zwykle.
Pomalowałam się lekko, uczesałam się i poszłam się ubrać. Otwarłam szafę. Wzięłam kilka rzeczy do ręki i zaczęłam patrzeć czy są jakieś dobre na dzisiaj. Słyszałam hałasy z kuchni, ale nie przejmowałam się tym zbytnio.
Ubrałam sobie biały top i na to czarną bluzę. Założyłam też czarne spodnie, bo było dosyć chłodno. Jeszcze przed wyjściem spojrzałam w lustro i uśmiechnęłam się sama do siebie. Wyszłam z mieszkania i zamknęłam je na klucz.
I wtedy usłyszałam jak coś z impetem uderzyło o drzwi. Zamurowało mnie i stałam w osłupieniu. Ah.. zapomniałam dodać. Ja mieszkam sama. Przynajmniej fizycznie.

***

- Hejka, Lucy! - odkrzyknęłam radośnie. Weszłam pewnym krokiem do szkoły.
- O hej Zoe! Jak tam?
- Ah wiesz, jak codzień - odpowiedziałam, pozwalając sobie na luźny ton.
- Znalazłam wczoraj kolejny serial! - powiedziała patrząc na mnie porozumiewawczo. Wybuchnęłam śmiechem.
- Niech zgadnę... Outer Banks?
- W rzeczy samej! - odparła dając mi kuksańca w ramię. Spojrzałam na nią, a ona odezwała się:
- Wiesz co mam na myśli?
- Jasne, dzisiaj u mnie na 15. Zadowolona?
- Zaiste, przyjaciółko.

***

- Okej, więc włączaj ten serial co chciałaś, ja nam przygotuję herbatę - odparłam szczęśliwa. Kolejny maraton, kolejne ciastka. Uwielbiałam oglądać z Lucy filmy. Od dziecka mamy do nich sentyment. Od kiedy się zaprzyjaźniłyśmy chodziłyśmy na plażę, nad jezioro i do parku i nigdy nie obyło się bez serialu.
Jak poznałam Lucy poczułam, że to moja bratnia dusza. Zależało mi na niej.

- Już zrobiłam herbatę? Wziąć ciastka?
- No pewnie! Co ty, film bez ciastek? Przecież to jak jagodzianka bez jagód. - odpowiedziała z sofy. Machnęła ręką na znak bym do niej przyszła.

***

Obudziłam się na kanapie. Chwila minęła zanim się zorientowałam, że usnęłam podczas serialu. Zerwałam się z sofy i chwyciłam telefon. Zobaczyłam godzinę 22.
Niemożliwe.
Aż tyle spałyśmy?
To n i e m o ż l i w e.
Nagle coś szarpnęło mnie za włosy. Krzyknęłam mimowolnie. Przestraszona obróciłam się i nikogo nie było.
- Zoe? Czemu tak krzyczysz... Obudziłaś mnie... Która jest godzina?
- 22...
- Co? Przecież godzina na zegarku pokazuje 3 - odparła i wskazała mi stary zegar nad telewizorem. Nagle obie zastygłyśmy wpatrując się się godzinę.
- Czekaj... Jak przespałyśmy 12 godzin? - powiedziała w osłupieniu. Na jej twarzy wymalował się strach. Nie wiem co było w tej chwili gorsze. To, że godzina w telefonie wskazywała zupełnie inną niż w zegarku czy to, że koło Lucy stała wysoka kobieta, której nie powinnam była zobaczyć?

***

- Lucy... - odszepnęłam przerażona. Podniosłam rękę i wskazałam na dziewczynę stojącą koło niej.
- Kim ona jest?
- Kto? - spytała i obróciła się. Nagle ktoś wywrócił stół.
C o ś.
- Cholera jasna, Lucy!
- Czym to jest?
- Nie wiem! - odparłam i poczułam niepokój w całym moim ciele. Nagle coś złapało mnie i rzuciło mną po pokoju. Uderzyłam w lustro. Spadłam na podłogę jęcząc z bólu. Ręka mi krwawiła.
- Zoe! O cholera! - krzyknęła przerażona. Zwijałam się z bólu. Głos Luce dobiegał do mnie jak z beczki.
Nagle zobaczyłam przed oczami ją. Miała czarne oczy. Wylewała się z nich krew, która spływała po dużym, nienormalnie wyglądającym uśmiechu.
- ZOE! ODPOWIEDZ DO CHOLERY!
Przerażona wstałam. Jednak zaraz po tym osunęłam się w ramiona przyjaciółki.

,,Przyjdę po ciebie"

I zapadła ciemność.

------------------------------------------------------------------

Hejj, to moja pierwsza książka. Przepraszam jeśli będą jakieś niedociągnięcia. Jeśli dotrwałeś/aś do końca to dziękuję za przeczytanie <3 

chrumkink pozdrawiam cie hah<33

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 29, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Coś... co mnie prześladujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz