Prolog

5 1 5
                                    

13 stycznia 2017 r. Londyn godz. 14:53

Dzień jak co dzień. Dzieci biegają po chodnikach, bawiące się w deszczu. Nie martwią się problemami, tylko skaczą z kałuży na kałużę. Można było naliczyć ich wiele. Wybiła 15:00. Pojedyńcze drzwi otwierały się, a w nich można było dostrzec kobiety wołające maluchy na obiad. Minęło 20 minut. Co poniektóre dzieci dalej bawiły się w kałużach. Jednak los chciał przerwać im frajdę. Natychmiastowo zmieniła się pogoda. Zaczęło lać, wiatr przechylał drzewa i co chwilę można było usłyszeć grzmienie. Natychmiastowo drzwi domów uchyliły się, a w nich rodzice pozostałych dzieci nawołujący ich do powrotu. Nie zapowiadało się na to by pogoda zmieniła się w najbliższym czasie.

Godzina 19:37

Pogoda się nie zmieniała. Lampy oświecały okolicę błyszcząc swym światłem. Deszcz uderzał w okna, a w jednym z nich było widać czyjąś sylwetkę. Był to Will Anderson, 13 letni chłopiec. Jego brązowe włosy opadały mu na twarz. Brązowe tęczówki skandowały krople, które spływały po oknie. Delektował się muzyką rozbrzmiewającą w jego uszach.

I am not the only traveler
Who has not repaid his debt

Usłyszał swoją ulubioną piosenkę.

I've been searching for a trail to follow again

-Take me back to the night we met - zanucił.

And then I can tell myself
What the hell I'm supposed to do
And then I can tell myself
Not to ride along with you

I wtedy wspomnienia wróciły...

I had all and then most of you
Some and now none of you
Take me back to the night we met

Usłyszał jego głos...

I don't know what I'm supposed to do
Haunted by the ghost of you
Oh, take me back to the night we met

Głosy osoby, którą kochał...

When the night was full of terrors
And your eyes were filled with tears

Jego oczy zrobiły się szklane.

When you had not touched me yet
Oh, take me back to the night we met

I had all and then most of you
Some and now none of you

Pierwsza łza...

Take me back to the night we met

Druga łza...

I don't know what I'm supposed to do
Haunted by the ghost of you

trzecia łza...

-Take me back to the night we met - wyszeptał

Rozpłakał się na dobre. Schował głowę w kolana i dalej łkał. Minęło 30 minut. Chłopak nie był w stanie już wyłonić żadnej łzy. Czuł wewnętrzny smutek.

Usłyszał huk...

Nie wiedząc skąd wydobył nie owy dźwięk zszedł na dół. Już otwierając drzwi mógł usłyszeć krzyki rodziców.

Znowu...

Powoli i cicho zszedł na dół by zobaczyć co się dzieje. To co zobaczył zmroziło mu krew w żyłach. Ujrzał ojca, który w tym samym czasie dźgnął swoją żonę w ramie. Jej biała koszulka szybko zamieniła się w szkarłatną. Krwawiła. Chłopak nie wiedział co zrobić. W tym momencie ojciec go zauważył. Ruszył z zakrwawionym nożem w stronę chłopaka i przykuł go do ściany.

-P-proszę zostaw mnie - wyszeptał błagalnym tonem Will. Ojciec jednak nie miał zamiaru zaprzestać.

-Jeden ruch i nie żyjesz - można było czuć od niego alkohol.

Nie mógł tak stać, musiał zareagować. Nie myślał wtedy logicznie. Postanowił jednak zrobić jakiś ruch. Popchnął ojca na ziemię. Jednak nie udało mu się wyjść bez szwanku. Ojciec zamachnął się i rozciął chłopakowi brzuch. Nie było to mocne cięcie ale chlopak zaczął krwawić. Usłyszał huk drzwi, co znaczy, że ojciec wyszedł. Ledwo doszedł do mamy, zawiązał jej ścierkę wokół ramienia by zatamować krwawienie. Czuł okropny ból spowodowany raną na brzuchu. Wiedział, że chodź rana nie jest głęboka, bez odpowiedniej pomocy może nie przeżyć. Chwycił telefon leżący na szafce i wybrał numer alarmowy. Po chwili ktoś odebrał.

-Dobry wieczór, w czym mogę pomóc? - zapytał rozmówca.

-P-proszę wysłać karetkę na ulicę ******** - to jedyne zdążył powiedzieć.

Zaczęło robić mu się gorąco...

Widoczność się zmniejszała...

I wtedy zobaczył ciemność...

Zemdlał.

Obudził się na łóżku szpitalnym. Zaczął badać salę wzrokiem. Oparł się na łokciach i obserwował dalej. Po chwili zauważył, że obok jego łóżka leży jego matka. Wpatrywała się w niego zmęczonym wzrokiem.

-Obiecuję, że jak tylko znajdę dobrze płatną pracę wyprowadzimy się stąd - powiedziała

Chłopak przytaknął, położył się i zaczął obserwować sufit.
------------------------
682 słowa

Piosenka nazywa się Lord Huron-The Night We Met

Później dowiecie się o kogo chodziło Will'owi

Jak wam się podoba rozdział? Robiłam go 2-3 godziny i myślę, że nie jest zły. Wiem, że wcześniej był tu już prolog ale stwierdziłam że napiszę nowy bo tamten mi się nie podobał. Ogólnie przepraszam was ale mam mało czasu na pisanie bo dowalili mi strasznie dużo nauki i jedyne ci robię ro się uczę. Wybaczcie <33

Widzimy się w następnym rozdziale!
Miłego dnia/nocy

15.09.2021/ 23:32

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 15, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Will's Diary Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz