Ink pov:
Dopłyneliśmy do portu, a Error dziwnie sie zachowuje. Mam nadzieje, że to nic nie poważnego, martwie sie.- Error wstawaj
- waaa- spadł aż z chamaka
- Nic ci nie jest- wyciągnąłem do niego rękę. Złapał ją
- Dziękuję i nic mi nie jest
- To dobrze choć dopłyneliśmy już do portu
- Jej zobaczę jak dokładniej wygląda miasto ludzi i potworów na powierzchni
- Dobrze, że się tak cieszysz. Tylko trzymaj się blisko mnie
- Dobrze, a będze mógł Cię trzymać za rękę
- Pewnie
Error pov:
Łał ładnie tu o wiele niż pod powierzchnią.- Dzień dobry (Nie zbyt ważna postać)
- Dzień dobry proszę Pana- ten pan jest bardzo miłe. Wyciągnął rękę do mnie żeby mógł zejść z statku
- Dzień dobry panie- Ink zaczą rozmawiać z tym panem rozmawiać o nudnych rzeczach. Dokładniej o ładunku.
Postanowiłem spytać się ludzi niedaleko o przemianie w syrenę. Musiałem poczekać, jak już skończyli to Ink złapał mnie za dłoń i zaczęliśmy iść do miasta.- Ink gdzie idziemy ?
- a to niespodzianka
- No dobrze
Szliśmy tak dłuższą chwilę aż przyszliśmy na wzgórze było one piękne. Ink usiadł na ziemi a ja obok niego, delikatnie mnie objął. Siedzieliśmy tak trochę aż zaczęło zachodzić słońce. Było to piękne.
- Error
-Tak ?
- czy ty mnie lubisz ?- spojżał na mnie
- Tak Ink lubię cię
- No bo jest pewna sprawa
- hm jaka ?
- Od dłuższego czasu myślałem nad tym i ehh.... zakochałem się w tobie
Zamurowało mnie on mnie a ja się tak bałem a on tylko się w mnie zakochał... to słodkie. Uśmiechnąłem się delikatnie i zarumieniłem. Nic nie powiedziałem tylko złapałem Inka za policzki i pocałowałem.
------------------------
259 słów to koniec książki mam nadzieje że się wam spodobała i zapraszam do przeczytania reszty moich książek
![](https://img.wattpad.com/cover/247490758-288-k30553.jpg)