Byłem jedyny w tej walce, Ale to normalka. Ale nie wiadomo kiedy dołączył do mnie
Złoczyńca ten był bardzo nie bepieczny miał ogon w kolce i rzucał jadem. A w ręku miał pistolet...
Zaraz pistolet ?Po co mu to przecież i tak nie ma tym jak walczyć... I tobiero teraz zorientowałem się że wszyscy są w siatkach z ktòrych nie mogą się wydostać. A wokòł mnie stoją wszyscy złoczyńcy ktòrtch jak dotąd nie widziałem a wszyscy w dłoniach mieli strzykawki.
-Poddaj się Spider menie albo ukatrupie twoich pomocnikòw
Nigdy!
-więc tego chcesz? Czy a by na pewno chcesz?
Z ròbmy więc układ ja k daż mi się w ręce zostawię i wypuszczę twoich pomocnikòw a jak nie dąż to còż i tak będe musiał to zrobić a to tylko kwestia czasu...
Czułem jak moje serce bije coraz mocniej i szybciej a z oddali było słychać policję ktòra tu przybędzie lada moment
Spróbowałem się cofnąć albo się wycofać ale jak tylko to spròbowałem poczułem mocne ukłucie i spojrzałem w tą stronę gdzie to poczułem zobaczyłem strzykawkę i nagle poczułem się senny... -brać go!! Ryknął ktoś z tyłu i poczułem zarzuconą na mnie siatkę.
-widze ,że pajączek jest w siatce!
Zażartował ktoś z tyłu.
Starałem się uwolnić chociaż czułem się senny,
Ale to i tak na nic wiedziałem ,że to kwestia czasu ... mimo tego ,że czułem się senny nie poddałem się.podbiegłem co prawda wolnym krokiem ,ale jednak więc tak podbiegłem to najbliższego budynku i rzuciłem siecią o niego szybko się przestałem i runąłem jak długi na plecy na ziemi nie stety nie udało mi się tam dotrzeć jedyne co usłyszałem to dźwięk radiowozu...
i zasnąłem.
________________________
Witajcie i oto powracam chce powiedzieć że opis zostanie zmieniony i będzie tu tylko
wydarzenia wiążące się ze spider-mana homecomink więc no...
do zobaczenia...