Pasta: Pijackie opowieści o koledze z Hiszpanii

5 0 0
                                    


Anonka, lvl 14
Jak byłam w 8 klasie, pojechałam na wymianę uczniowską do Hiszpanii. Posłuchajcie Mirki kolejnych pijackich opowieści. Tym razem o koledze z Hiszpanii - Franpli.

Polacy: Antek, Julka, ja
Hiszpanie: Maria, Ines, Franpla, Havier, dwie koleżanki, których imion nie znałam

Pojechaliśmy do San Paulo, miejscowości obok Elche (gdzie mieszkaliśmy). Tam mieszka Franpla (ksywka od Francisco) i Antek. Spotkaliśmy się gdzieś z Franplą, Antkiem, Julką, Ines i jakimiś dwiema dziewczynami spoza wymiany i poszliśmy do Franpli na chatę na chwilę. Wzięli jakąś Dante, cole i kilka papierowych kubków. Potem poszliśmy na dwór, na górkę. Było trochę trawy, skałek, drzewek, na środku schody, prowadzące do góry, gdzie były domki. Było z tego wzgórza widać kawałek morza i inne domki.

Usiedlismy sobie z boku i pierwsze co, to niewiadomo skąd, wyjęli dwie smakowe wódki!!  Wcześniej opowiadali nam, że oni w Hiszpanii to piją bardzo dużo i w ogóle. Ja im od początku nie wierzyłam, że ogarną więcej niż Ruscy i Polacy, ale nie chciałam się z nimi kłócić, skoro ani tamci nie znają polskiego/ angielskiego, ani ja nie znam hiszpańskiego. Spróbowałam spróbowałam mały łyczek, ale nie można tego było nazwać piciem. I tak nie wypiłabym całej szklanki, bo mi nie smakuje nic, co jest gorzkie.

Usiedliśmy. Puszczali jakieś swoje rapsy. Wychwyciłam w nich przekleństwa, których nas nauczyły inne klasy, gdy byliśmy u nich w szkole.  Jak mówili, że Hiszpanie dużo piją, tak Franpli wystarczyły 2 papierowe kubeczki, żeby zacząć świrować...  Np. twerkował. Antek (który tymczasowo u niego mieszkał) go podpuszczał, że jest "pussy", cipą, Bo tak mało pije lub, że jak Franpla wypije więcej, to umrze. Też go wtedy podpuszczałam. Ines i te dwie koleżanki spoza wymiany też piły, tylko Maria (Hiszpanka z którą mieszkałam) nie piła. Antek też tylko spróbował, ale natychmiastowo to wypluł, hejtował, że jest okropne, a dobra to jest tylko polska biała wódka xD. Cały czas pluł śliną na ziemię, żeby pozbyc się tego smaku. Ja i Antek straszyliśmy Hiszpanów jakimś pająkiem. Antek zaczął ciągle wyzywać Franplę, że jest cipą - "pussy". Ja też podpuszczałam Franplę, żeby wypił więcej.

Przyszedł Havier (on nie pił) i poszedł z Antkiem na plażę. Ja i Julka też chciałyśmy iść, ale Maria kazała mi zostać. Większość to po hiszpańsku gadali, więc niezbyt rozumiałyśmy co tam się działo. Poszłam z Julką do góry porobić zdjęcia. Podczas zachodu słońca poszliśmy wszyscy na dół. W miejscu, gdzie się schody i trawa kończyły i zaczęła być ulica, Franpla poraz pierwszy się zrzygał. Ja weszłam po barierce tych schodów do góry (jak parkourowiec) i Franpla zaczął się na mnie wydzierać, jak ja tu weszłam. Miałam z niego bekę.

Idąc na dół cały czas się wydzierali. Jakbym znała Hiszpański to bym też a beki się wydzierała. Powiedziałam Julce, że albo idziemy DALEKO PRZED Franplą, albo ZA nim, bo co chwilę rzygał. Te dwie koleżanki trzymały jeszcze 2 kubki z resztkami alkoholu, co nam zostało. Franpla od razu pił i rzygał/pluł tym. Franpla i Ines gdzieś sikali przy autach. Ines zaczęła biec z tą koleżanką tak pod ręką na dół. NIE MAM POJĘCIA JAKIM CUDEM, ALE SIĘ NIE WYGLEBAŁY!!!

Potem się położyły przy jakimś bloku (czy to jakaś tradycja pijanych ludzi?). Zeszliśmy na dół. Ja i Julka ciągle miałyśmy z czegoś bekę. Co chwila ktoś (głównie Franpla) coś odwalał. Jak zeszliśmy na dół z Julką, Marią, Franplą i jego kol to się spytałam gdzie są Ines (u której mieszkała Julka) i druga koleżanka. Najpierw spytałam Julkę, potem Marię. Nikt nie wiedział. Ja się śmieję:
-No, Julka. Ja mam jak wrócić do domu, a ty gdzie zamierzasz spać? Maria zadzwoniła do nich. Maria była jedyną przytomną na tej ballandze osobą, więc musiała tutaj wszystkich ogarniać!!! Była taką naszą przedszkolanką (mówiła mi wcześniej, że w przyszłości chce pracować z dziećmi, to miała z nami swoje pierwsze zajęcia jak ogarnąć nierozgarnięte bachory).

Ja to już nawet nie wiem co to później się stało. Gdzieś poszliśmy przez jakiegoś fast fooda na plażę. Ja i Julka miałyśmy rozkminę jakie chmury zapowiadają deszcz. Patrzymy, czy inni idą. Franpla z koleżanką też się zgubili!!!! 🤣 Nawet nwm kiedy, ale jakoś chwilę później odnaleźliśmy Ines z drugą kol. Poszliśmy na kamyczki przy plaży z zachodem słońca. Był tam Antek i Havier. Se pogadaliśmy. Dowiedziałam się, że Ines podoba się Antkowi i jak przyszedł Franpla to znowu się zaczęli kłócić, że Franpla to cipa i że chcą się bić. Podpytałam Antka co trenuje, że taki chętny, żeby się bić. Powiedział, że box i ma 1 miejsce w PL. Skojarzyłam, że na apelu szkolnym o nim wspominali kiedyś. Odpowiedziałam:
- A to o tobie mówili wtedy na słówku. No bo spodobałaś się mojej koleżance, co chciała ci osobiście złożyć gratuluje, tylko się wstydziła.
- No ja się wtedy spodobałem wielu dziewczynom, szczególnie ze starszych klas, tylko byłem onieśmielony ich wiekiem.

XD jak pięknie powiedziane!
No i niestety niedługo później musiałam z Marią jechać do domu 😭. A tak bardzo chciałam zostać. Jula mi opowiadała, że potem Antek wziął Ines pod rękę, Franpla się wkurzył i zaczął gonić Antka po całym mieście i się wydzierać na niego. Jula nie wiedziała, że Franpla na tych swoich krótkich nóżkach potrafi aż tak zasuwać i że to serio wyglądało, jakby Antek miał spać tej nocy na ulicy 🤣. Jak wróciłyśmy i był czas żeby spać to napisałam SMS do Antka czy się pogodzili i co rodzice na to że Franpla się nachlał. Odpisał, że się nie pogodzili, ale pogodzą się rano i że rodzice nie wie jak, ale jakoś tego nie zauważyli.

Zapewne po prostu nie chcieli tego zauważyć. XDDDDD

Siema!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pasta: Pijackie opowieści o koledze z HiszpaniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz