1.

20 2 16
                                    

Wstałam dziś o 3.48 i nie mogłam już zasnąć. Cały czas myślałam o wczorajszą dniu. Po większym namyśle co mam zrobić postanowiłam pójść się ogarnąć.
Założyłam szare dresy i niebiesko biały top w paski. Było dziś zimno więc wyciągnęłam z szafy jakiś berzowy pałszcz.
Następnie umyłam zęby i poszłam zjeść śniadanie.
Nie chciało mi się robić czegoś ciekawszego więc zrobiłam po prostu płatki na mleku.

10 min później

Po zjedzeniu śniadania była 4.26.
Miałam lekcje na 6.45 więc zażuciłam na siebie płaszcz i wyruszyłam w drogę do szkoły.
Zabrałam że sobą parasol bo strasznie padał deszcz.

Idąc pustym chodnikiem pomiędzy długimi kamienicami zauważyłam sylwetkę faceta, ubranego w czarną bluzę i dżinsy.
Chłopak był lekko wyższy odemnie.
Idąc był zapatrzony w telefon.
W pewnej chwili zapatrzyłam się na kamienice i nawet nie zauważyłam wchodzącego we mnie chłopaka.
Wywrócił mnie na mokry chodnik.
Zaczął mnie przepraszać i pytać się czy wszystko okej...

Miałam już dość tych wypadków.
Pierwsze spaliła się kawiarnia moich rodziców, później śmierć mojego dziadka, a teraz to? Złamana noga.
Zastanawiałam się czy to wszystko to jakiś głupi żart.
Czy da się mieć większego pecha w życiu niż mam ja? Dlaczego? Co ja takiego zrobiłam? Pytania te cały czas wypełniały mi głowę...
Chłopak zadzwonił na 112.
Karetka zawiozła mnie do szpitala gdzie zrobili mi prześwietlenie i kilka innych badań.

Miesiąc później

Po wszystkich zrobionych mi badaniach zatrzymali mnie jeszcze w szpitalu na obserwacje.
Dziś wkońcu mogę wyjść z miejsca w którym leżałam około miesiąc.
To wszystko działo się za szybko.

15 min później

Po powrocie do domu czekali na mnie rodzice trzymając tort.
Przez te wszystkie wydarzenia całkiem zapomniałam o swoich urodzinach.

Czekała na mnie także babcia trzymająca w rękach małą szkatułkę.
Babcia poprosiła mnie abyśmy porozmawiały w cztery oczy.

Babcia - Wnusiu , z okazji twoich 16 urodzin chciałabym podarować prezent który przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jest to...

Babcia otworzyła pojemniczek.
W środku stała przepiękna nakręcana na korbkę baletnica.
Miała ona gładką lekko falowaną spudniczkę z tiulu.
Malutkie różowe baletki i złotą koronkę na głowie.
Włosy miała związane w kok.
Cała była z porcelany.

- Dziękuję babciu, jest przepiękna!

- Dziecko, chroń ją jak najlepiej...

- Coś ma się stać? O co chodzi?

Babcia nic nie odpowiedziała ponieważ przerwała jej wchodząca do pokoju mama.

- Córeczko, wszystko okej?

- tak mamo, wszystko dobrze

Babcia tylko się uśmiechnęła.
Do końca dnia nic więcej mi nie powiedziała.

Następnego dnia

Była sobota więc wstałam o 8.54.
Nie mogłam dłużej spać.
Za dużo myśli dręczyło moją głowę.
Za dużo rzeczy się stało.
Postanowiłam przestać myśleć o poprzednich wydarzeniach i zeszłam na dół aby zjeść śniadanie.
Po zejściu na dół spotkałam mamę.

- część!

- Hej...

- Co ty taka nie w humorze?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 07, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętnik Emmy... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz