Rozdział Pierwszy
Elise obudziła się. Chwilę patrzyła się w sufit.
- Midas? Jesteś? – mruknęła.
Istotnie, kota nie było. Hybryda popatrzyła na szafkę nocną z rzeźbionego drewna. Leżała na niej srebrna taca z talerzykiem na którym leżał kawałek tarty truskawkowej i mała karteczka z napisem:
Niedługo wrócę. Śniadanie dla ciebie :) Midas
Smoczyca zjadła śniadanie, które zostawił jej mąż, przebrała się i wyszła z sypialni.
Przechadzała się po pałacu. Od walki w Iglicy i zniszczenia Sześcianu sporo się zmieniło. Midas został prawie-bogiem, Kocie Królestwo zostało odbudowane i znów tętniło życiem, a Elise była królową.
Spotkała po drodze na dziedziniec jedną ze służących, Annę.
Szczupła, niska i zarumieniona dziewczyna koło dwudziestki.- Dzień dobry królowo – powiedziała służąca – Coś mam zrobić?
- Nie Anno, nic mi nie trzeba – powiedziała Elise uśmiechając się – Wiesz gdzie jest Midas?
- Król jest na zwiadzie – powiedziała.
- Na zwiadzie? – zdziwiła się hybryda – Przecież od dawna panuje pokój.
- Król mówił że to rutynowe rozpoznanie – odpowiedziała dziewczyna – Midas, to znaczy pan szanowny pojechał z generałem Gravem.
- Anno, idę na dziedziniec. W razie czego zawołaj mnie. A i nie denerwuj się kiedy powiesz do Midasa po imieniu. On nie gryzie – uśmiechnęła się smoczyca.
Anna też się uśmiechnęła.Elise wyszła na dziedziniec. Midas właśnie wjeżdżał przez bramę razem z generałem.
- Elise, kochanie, jesteś! – powiedziała Midas.
- Midas, czemu cię nie było? – zapytała hybryda i przytuliła się do męża.
- Byłem na zwiadzie. Z resztą Anna chyba ci mówiła. Smakowało ci śniadanie?
- Jak zawsze – Elise uśmiechnęła się – Ten sam Midas, kochany i dbający o wszystkich.
Z konia zsiadł generał Grav. Był wysokim, dość szczupłym trzydziestolatkiem
o kruczoczarnych włosach, piwnych oczach i szpakowatej, krótkiej brodzie oraz opalonej skórze. Nie grzeszył siłą fizyczną, ale nadrabiał to inteligencją.
- Midas, co mam robić? – zapytał mężczyzna.
- Odpocznij – powiedział kot – Zobaczymy co potem.
Grav przytaknął i oddalił się.
Nagle Elise coś zobaczyła. Gołębia, z przywiązaną kartką. Nadlatywał w południa.
Ptak usiadł na jej ramieniu, a ona zdjęła z jego szyi rzemień z listem.
Przeczytała go.
- Od kogo? – zapytał Midas.
- To.. od Cala, Shiro i Króla. Zapraszają nas na festyn letni – odpowiedziała - Elizabeth otworzyła swój sklep! A Cal został dowódcą oddziałów rozpoznania królewskiego!Kot uśmiechnął się.
- No to widocznie wybrali najlepszego z najlepszych – powiedział – A co z Shiro?
- Shiro... - Elise czytała dalej – Shiro została awansowana na doradcę Króla!
- Shiro z tym swoim charakterkiem? – zaśmiał się Midas – Kiedy festyn?
Elise popatrzyła na niego.
- Za dwa dni – odpowiedziała – Mamy jeszcze czas.
- Midas, przepraszam że się wtrącam – powiedział Grav – ale co mam teraz robić?
- Odpocznij sobie - odpowiedział król - Widzę że jesteś zmęczony.
Grav przytaknął, uśmiechnął się i odszedł.- Midas – Elise zwróciła się do męża – A może by tak już wyruszać do Żólwiego Królestwa.
Kot uśmiechnął się łagodnie.- Jak tylko chcesz – odpowiedział – Wolisz lecieć czy jechać na koniu?
Hybryda spojrzała na niego wymownie.
- No dobra, przecież żartuję. Wiem, że nienawidzisz jechać na koniu – zaśmiał się mężczyzna - No to co, chyba pakujemy się i wyruszamy?
Lokalizacja: Lodowe Morze. Trójkąt Bermudzki. Krypta Nerona.
Wielka sala, wykuta w obsydianowej grocie. Ściany obiegają błękitne runy, które chronią to miejsce przed siłami wewnątrz jej i z zewnątrz.
Nie jest łatwo uwięzić takiego demona jak Neron. Nawet jeżeli jest martwy.
Po środku stoi sarkofag zrobiony z jadeitu, kutego żelaza, i czarnego marmuru.
Ze środka sarkofagu nagle dało się zobaczyć anemiczne, trupioblade światło.
Ściany drgnęły pod wpływem wstrząsu.
- Wolność... Wkrótce będę wolny... - rozległ się basowy głos.
Światełko zgasło. Wszystko wyglądało na takie, jak było przedtem.
CZYTASZ
Odrodzenie: Mrok nadchodzi
FantasyMija półtora roku od zniszczenia Sześcianu, ukrycia jego fragmentów, zabicia Nerona i pół roku od ślubu Elise i Midasa, który objął na nowo władzę w Kocim Królestwie. Kiedy wydaje się, że wszystko jest już dobrze, nadchodzi nowe zagrożenie. Zamach n...