To był październik
Wśród złotych liści
Gdzieś na tle pomarańczowego nieba
Na wyschniętej trawie jesteśmy my
Ty i ja
I nasze pierwsze nieśmiałe pocałunki
Polane rumieńcami
tak ciepłymi
Że potrafiły stopić lód w naszych sercachTo był październik
A my byłyśmy zagubione
W morzu swych uczuć
W oceanie strachu
I stawach pewności
Gdy jesteśmy razem
To tak jakby spotkały się wszystkie wody
I stworzyły jedno
Coś wyjątkowegoTo był październik
A nasze palce splatały się ze sobą
Po niepewnych pocałunkach
Nie rozłączyły się ani na sekundę
Bo powietrze było zbyt zimne
by były same
Nie chciałyśmy być same
Nie w ten październikowy dzień
W którym liście opadały na ziemie zwiastując koniec~09.10.2021
CZYTASZ
Wierszanki
Thơ caDlaczego wierszanki? bo rymuje się do kaszanki. zbiór wierszy albo i innych tworów literackich