P r o l o g

24 3 1
                                    

Wolnym krokiem przemierzała czarne ulice, słuchają  swojej ulubionej piosenki. Czyhające zło, które kryje się za rogami, mo¿e przestraszyæ nawet diabła, jednak ona nie ma zamiaru siê bać. Wystarczająco w życiu przeszła, by teraz odczuwaæ strach. Nikt nie wie o jej przeszłoci, o tym co mogło się zdarzyć, że właśnie była taka. Sophie Moore, osiemnastoletnia dziewczyna, o pięknych i długich czarnych włosach oraz zielonych oczach. Sama z siebie wygląda jak zło, ale czy nim jest? Starała się zapomnieć o wszystkim, jednak połowa zdarzeń z jej życia, ciągle nawiedzała jej głowę. Nie jestemy pewni czy kto ją uratuj~, czy kto, aby na pewno zrobi wielk¹ rzecz, by mogła żyć tak jak, chciała. To wszystko jest jedną wielką zagadką, która przynosi wiele problemów.

-Głucha jesteś? Nie słyszałaś co do ciebie, mówię?! - wrzask, który rozniósł się po całym pokoju, przeszył ją na wylot. W mgnieniu oka zeskoczyła z łóżka i pognała do kuchni jak posłuszna dziewczynka.- Zrób kolację dla mnie i matki, albo inaczej się to skończy.

Moglibyśmy domylać się wszystkiego, ale czy warto? Zgubiona, zepsuta i zraniona dziewczyna, która nie prosi o pomoc, lecz czeka, aż przyjdzie sama.

-Mała gówniaro, jak cię wychowaliśmy! Puszczasz si~ na prawo i lewo, a potem zamykasz się w pokoju, myśląc, że uwierzymy Ci w kłamstwa, które rozpowiadasz?

Skręciła na niebezpieczną ulicę, targając si~ z myślami to wszystko, wyglądało jakby czas, stanął w miejscu. Nagle zza rogu wyłoniła się jedna postać, a zaraz za nią trzy kolejne. Wiedzała co ją, czeka, kiedy cała czwórką zbliżającą się w jej stronę. Chciała krzyczeć, ale nie mogła. Jedyne co można, było usłyszeć, to ciężkie oddechy pijanych mężczyzn. Usiadła na ulicy i spokojnym wzrokiem obserwowała ich zarysy twarzy, sylwetki, próbowała odczytać kolor oczu. Jednak po chwili zobaczyła tylko ciemność i usłyszała jak czyjaś ręka, obija się o kogo innego. Nic nie poczuła, żadnego bólu ani rozpaczy próbowała otworzyć oczy, kiedy jej się udało, zobaczyła anioła, a może diabła? Nie zapamiętała jak, wyglądał, ale nieskazitelnie niebieski kolor oczu pozostał jej w pamięci, nie spodziewała się, że kto pierwszy raz ją uratuję...

Between usWhere stories live. Discover now