- one shot

745 42 23
                                    

                   Liquido stał wyprostowany z rękoma skrzyżowanymi na piersi.

                   W oddali już widział, nadpływający okręt Supa Strikas, a na jego pokładzie jedna, konkretna osoba, której nazwa tożsamości zaczynała się na North, a kończyła na Shaw.

Mózg Giorgio nieświadomie sprawił, że Liquido zaczął się ustawiać byleby najlepiej się zaprezentować przed swoim nemezis, który i tak nie będzie zbytnio się zastanawiać taką, a nie inną postawą Liquido, tak samo nie zwróci zbytnio uwagi na to, że zawodnik Hydr ewidentnie poprawiał włosy, a nawet się wypsikał tak bardzo dezodorantami i perfumami, że stwierdzenie, że nawet osoby z drugiego końca stadionu czuły jego zapach — nie byłoby przesadą.

                      Gdy wiesz, że wasza rywalizacja jest tylko rywalizacją cieszysz się nawet zwykłą atencją, daną ci przez drugą osobę, nawet jeżeli nie przygląda się ona odpowiednio rzeczom, którym powinna.

Statek znajdował się w takiej odległości między stadionem a swoim położeniem, że Liquido był w stanie ujrzeć tą irytująco-pociągającą twarz, przez co w jego brzuchu zaczęły latać motylki.

                       Liquido czasami się zastanawiał jakie to by było uczucie — zatopić palce w tych blond lokach, lub po pocałunku przejeżdżać nosem po tej opalonej na jasny brąz skórze. Czasami też jego umysł wymyślał dość za bardzo barwne scenariusze, które gdyby były filmem lub innym dziełem kulturowym, nie byłyby raczej przeznaczone do pokazywania w szkołach.

Dobili do brzegu, a Liquido się uśmiechnął zawadiacko.

— Gotowi na drugą porażkę? — spytał, nawiązując do ostatniego meczu, a te cholernie niebieskie jak ocean oczy zaczęły go przedziurawiać.

-------------------

eeeeeee

przypomniałam sobie o 50 odc strikas, przewińcie mniej wiecej do 5-6 min, a zrozumiecie inspiracje do napisania tego

i'll call you mine | northquido [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz