Nasza Madzia spacerowała po więzieniu w poszukiwaniu jedzenia, bo zjadła już cały zapas noży w celi,
NAGLE zza rogu wyskakuje Shrek
Madzia miała mind fucka co tu się odjebało
-CO TO ZA GÓWNO ZIELONE
-TO JA ROMEO, SZUKAM MOICH MARSJANKÓW
-SAMA CHEMIA
-ALE JA LUBIĘ MARSJANKI!
Madzia pomyślała że trzeba tego ogra nauczyć jak się powinno jeść
Więc zapakowała jego ass do wora i ruszyła w podróż dookoła świata, po drodze spotkała m.in CzarnkaTak się wystraszyła jak ta świnia zaczęła na nią biec, że podrzuciła wór z ass Shreka do góry.
TA DUPA BYŁA W CIUL CIĘŻKA,
Ten Shrek musiał mieć jakieś specjalne umiejętności żeby ją utrzymywać.
Madzia się lekko mówiąc ZDENERWOWAŁA,
Po czym chwyciła nóż i zaczęła go jeść,
Jakie mocne zęby ma nasza Madzia.
Oczywiście
Madzia jest tak samo niezniszczalna jak Maryla Rodowicz
Jednak Marylka tutaj wygrywa.
Wtedy na miotle leci Duda, jak ta wiedźma w nocy,
Ass swą świeci w ciemnej nocy,
Już się gotuje, chce atencji.
Poeta z Makłowicza niesłychany, wybitny.
Wszystko aby zaimponować Madzi, która jest bliska ofiarowania swojego serca Maryli, z Shrekiem jej nie wyszło ale Madzia się nie przejmuje, idzie dalej, jak burza gwałtowna, toruje drogę do szczęścia, usłaną patelniami i nożami, Madzi narzędziami pracy.
Nikt nie mówił że naszej gwieździe będzie łatwo,
oj nie.
Madzia wojownikMakłowicz wojownik przygotowuje się do zdobycia Magdy,
Jest to niezwykle trudne zadanie, jednak
Nie podda się dopóki nie będzie mieć wielkiej mistrzyni noża u boku.
Szykuje się długa i zacięta walka o Madzie
Ale stawka jest wysoka,
Robercik się nie podda tak łatwo.
Zdobędzie
Madzie
Nawet jeśli okupi to wielkim cierpieniem i zmęczeniem, jednak jej złote jak olej ze starej frytkownicy, jej twarz jak złota przenica,
Jej ubrania kolorowe jak motyle wśród kwiatów, a na pierwszym planie jej piękna twarz,
Lekko uniesione brwi,
Głos, który może stłuc talerze.