Jadąc z mamą na lotnisko, szeroko otworzyłyśmy samochodowe okna. W Polsce były dwadzieścia dwa stopnie w cieniu przy absolutnie bezchmurnym niebie. Miałam na sobie moją ulubioną koszulkę - biała zrobioną z koronki- włożoną specjalnie z okazji wyjazdu. Do samolotu zamierzałam wziąć kurtkę. Celem podróży było zatłoczone miasto Seul. To właśnie przed tym zatłoczonym miastem uciekła moja matka, gdy miałam zaledwie parę miesięcy. Ona uciekła, a ja musiałam spędzać w Seulu bite cztery tygodnie każdego lata. Wreszcie jako czternastolatka, zbuntowałam się i od trzech lat jeździłam z tatą co roku na dwutygodniowe wakacje do Japonii. Mimo to zgodziłam się tam wrócić. Sama skazałam się na wygnanie. Byłam przerażona. Nienawidziłam tego miejsca. Za to Polskę uwielbiałam. Kochałam ją za widoki, naturę i o wiele mniejszą liczbę mieszkańców. - Yunseo - odezwała się mama w hali odlotów. - pamiętaj, że nie musisz tego robić. - Powiedziała to po raz setny i niewątpliwie ostatni. Moja mama wyglądała zupełnie jak ja, jak ja z krótkimi włosami i pierwszymi zmarszczkami. Spojrzałam w jej oczy i poczułam narastającą panikę. Jak mogłam zostawić samą tak nieobliczalną osobę? Czy sobie poradzi? Oczywiście miała teraz nowego chłopaka, rachunki będą zatem płacone w terminie, lodówka i bak pełne, a jeśli się gdzieś zgubi, będzie miała do kogo zadzwonić, ale mimo to... - Ale ja naprawdę chce jechać - skłamałam. Nigdy nie byłam uzdolnionym kłamcą, ale ostatnio powtarzałam to zdanie tak często, że brzmiało już niemal przekonująco. Mama pożegnała mnie na lotnisku dając mi jak zwykle paczkę ciastek, jak byc na diecie przy takiej osobie? W samolocie praktycznie ciągle spałam, bardzo stresowalo mnie spotkanie z moim tatą, tym bardziej, ze znalazł sobie nową żonę. Od jakiegoś czasu kobieta i jej syn mieszkają u mojego taty. Nie wiem nawet ile ma ten dzieciak lat i jak ma na imie, szczerze? Nie interesuje mnie to. Kierowalam sie w stronę moich bagaży, gdy nagle ujrzałam mojego tate, byl jakiś inny niz zwykle. Elegancko ubrany, dobrze ułożone włosy, zrobilo to na mnie wielkie wrażenie. -Tato!- krzyknęłam do mężczyzny i pobiegłam do niego. -jak ty urosłaś, wyglądasz dosłownie jak twoja mama haha- powiedział i mocno mnie przytulił. -muszę odebrać walizkę, chodźmy- zapytałam z uśmiechem na twarzy. Pomyślałam, ze moze nie będzie tak zle mieszkać z tatą, ale to sie jeszcze okaże. Jeszcze muszę poznać jego nową rodzinkę. Zmierzaliśmy w stronę samochodu śmiejąc sie i rozmawiając. Ujrzałam, ze w samochodzie taty siedzi jakiś chłopak. Miał jasne blond farbowane włosy, a jego twarz wyglądała na delikatną i chlopieca. Ojciec otworzył mi drzwi i wsiadłam do samochodu, oczywiście do tylu bo miejsce obok kierowcy zajmował zapewne syn tej kobiety. no tak! To jest Bangchan, syn mojej żony- powiedział z uśmiechem gdy powiedział ,,żony " Musi ją chyba bardzo kochać. -miło mi, jestem Yunseo- podałam chłopakowi rękę i sie uśmiechnęłam. - Twój tata dużo mi o tobie opowiadał- powiedział z szerokim uśmiechem. -mam nadzieję, że same dobre rzeczy haha- popatrzyłam pytajaco na tate. -tak, tak haha- zaczął sie śmiać pod nosem.
~•~
CZYTASZ
•|Falling in love|• JK
FanfictionSiedemnastoletnia Yunseo, która przeprowadziła sie do swojego taty. Musiała zostawić swoich znajomych, chłopaka i ukochany kraj. Teraz zaczyna nowy rozdział w swoim życiu. Z początku wszystko wygląda wspaniale, ale z czasem sie komplikuje. Czy to by...