Kwiat zamętu na nowo rozkwita
Coś mnie znów za gardło chwyta
Łzy nie lecą bo już ich nie ma
A obawa wciąż jak pies mi wierna
Coraz gorzej
Kwiat zamętu na nowo rozkwita
Coś mnie znów za gardło chwyta
Łzy nie lecą bo już ich nie ma
A obawa wciąż jak pies mi wierna