Wspomnienia Isaaca Clarke

12 0 0
                                    

Wszystko zaczęło się, kiedy wziąłem udział w akcji ratunkowej statku kosmicznego U.S.G. Ishimura, który z nieznanych przyczyn utknął w kosmosie. Byłem inżynierem i jedyne, co chciałem w tym czasie, to spotkać się z miłością mojego życia, Nicole. Była jedną z pracowników na pokładzie Ishimury.

Żaden z nas nie przygotował się na nadchodzący koszmar, gdy postawiliśmy pierwsze kroki na statku.

Nigdy nie zapomnę tego, jak z sufitu nagle skoczył na nas groteskowy potwór pomazany krwią i wielkimi ostrzami pozabijał prawie wszystkich. Mnie i dwójce ocalałych udało się uciec. Wpadłem do pomieszczenia, w którym znalazłem piłę plazmową. Na ścianie przeczytałem słowa zapisane krwią:

OBETNIJ ICH KOŃCZYNY

Słowa te utkwiły w mojej głowie. Przedarłem się przez statek, zabijając piłą każdego napotkanego potwora. Później dowiedziałem się, że to bardzo inteligentne i sprytne zombie-pasożyty infekujące trupy, przemieniając je na swoje podobieństwo. Przyczyną tego horroru był Znak stojący na planecie niedaleko U.S.G. Ishimura. Po koszmarze na statku, opuściłem go jako jedyny ocalały. Aktywowałem mechanizmy niszczące planetę i uciekłem w przestrzeń kosmiczną.

Myślałem, że koszmar wreszcie dobiegł końca.

Niestety tak się nie stało.

Obudziłem się kilka miesięcy później na stacji kosmicznej Tytan, gdzie dopiero co wybuchła inwazja znanych mi groteskowych potworów zwanych Nekromorfami.

Tam musiałem zmierzyć się też z unitologami – sektą wierzącą w to, że Znaki zbawią wszechświat. To była banda głupców, którzy nie pomyśleli o konsekwencjach, gdy nastąpi ich aktywacja. Spotkałem podczas mojej ucieczki ze stacji dwójkę ocalałych, Ellie i obłędnego Strossa, którego później musiałem zabić. Nieszczęśnik wpadł pod wpływ Znaków. Podobnie inni ocaleni wpadali w obłęd, mieli halucynacje i nieświadomie zabijali napotkane osoby po czym popełniali samobójstwo. To był sposób Znaków do wzrostu i tak nieskończonej liczby Nekromorfów.

Też miałem halucynacje, ale starałem się nie zabijać mimo tego, że dawno martwa Nicole w groteskowej postaci zachęcała mnie do takiej decyzji.

Ostatecznie uciekłem z Tytanu z Ellie, patrząc, jak stacja wybucha w środku kosmosu.

Nastąpiły 3 lata spokoju i akceptacji wobec wydarzeń z Ishimury i Tytanu. Wtedy mieszkałem na skolonizowanym księżycu ziemskim.

Niestety moje szczęście trwało krótko.

Nastąpiła kolejna inwazja Nekromorfów, tym razem na mój księżyc.

Uciekłem z grupką ocalałych i byłym żołnierzem Federacji Ziemskiej, Johnem Carverem. Został on moim zaufanym partnerem na zimowej planecie Tau Volantis zamieszkałej od 200 lat przez Nekromorfów.

Zostaliśmy we trójkę: ja, Ellie i Carver, szukając sposobu zniszczenia Znaków. Po długiej wędrówce po opuszczonym mieście i zabijaniu każdego ewoluowanego potwora, dowiedzieliśmy się o istnieniu Księżycowych Braci, czyli Nekromorfów podobnych do meduz wielkości księżyca. Pochłaniają one każde napotkane życie w kosmosie i są źródłami sygnału Znaków.

Dostaliśmy się do wnętrza Księżycowego Brata z Tau Volantis statkiem kosmicznym i zniszczyliśmy go od środka.

Teraz spadam z księżyca na planetę wraz z Carverem. Ellie uratowała się, uciekając statkiem, więc nie muszę się o nią martwić. Partner zniknął z moich oczu przez mgłę i wielkie tornado z ogromnymi cząstkami potwora, a ja przez ostatnie chwile własnego życia patrzę na zdjęcie Nicole. Zamykam oczy i czekam na nadchodzącą śmierć.

"Może i zacząłem jako inżynier na statku pełnym groteskowych stworów, ale skończyłem, ratując przynajmniej ludzkość oraz inne rasy gdzieś w odległym kosmosie przed koszmarem, jakim przeszedłem."

Wspomnienia Isaaca Clarke /Dead Space Fanfiction/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz