6 lat wstecz
- miałeś iść ze mną na tą imprezę - powiedziałam gdy się malowałam
- ale nie ide - odpowiedział mi obojętnie
- czasami mam cie dość - odpowiedzialam oburzona - jeszcze rano obiecywałeś że pójdziesz
- ale mi ise odwidziało - odpowiedział
- ah tak, jak zawsze ale wiesz co pójde na te imprezę czy tego chcesz czy nie - zirytowana wstałam i już chciałam wychodzić
- rób co chcesz ale potem nie płacz jak mnie stracisz
- i nie będę - wyszłam w pokoju i kierowałam ise do drzwi
Kiedy już wychodziłam z domu przyszedł mi do głowy głupi plan, stwierdziłam że się odegram. Przecież nie amm płakać jak go stracę, te słowa trochę zabolamy ale szczerze mało mnie to obchodzi już nie raz tak mówił a i tak mnie nie zostawił. Dojechałam do miejsca gdize odbywała się cała impreza. Był na niej nasz przyjaciel więc postanowiłam działać, widzialam że już coś wypił. Wiec poszłam do kuchni i sama się napilam, wiedziałam że na mnie leci to czemu nie skorzystać. Podeszłam i usiadłam obok, to jego impreza ma urodziny dlatwgo mam dla niego mały prezent.
- mam dla ciebie prezent - powiedizałam patrząc w jego niebieskie oczy
- jaki? - zapytał zaciekawiony
- zobaczysz skarbie -
- a ty przypadkiem nie jesteś z nate'm? - zapytał -
- jestem ale chyba chcesz prezent? - położyłam ręke na jego policzku -
- jasne że chce - mówił ucieszony
Jeśli nie byłabym z nate'm to zapewne byłabym z jack'iem jest przystojny i ma super charakter. Miałam wątpliwości do tego co zamierzam zrobić z jack'iem ale raz się żyje jeśli Nate mnie zostawi to znajdę innego.
Po kilku godzinach ludzie zaczęli się zbierać do domu, widzialam jak Jessie zrobiła zdjęcie kiedy dałam buziaka Jack'owi ale miałam to totalnie gdzieś nie myslalam o konsekwencjach. Kiedy juz większość poszła a reszta zaliczyła zgona zabrałam się do roboty.- chodźmy na górę a dostaniesz prezent - zaśmiałam się a on jak głupi za mną poleciał
- ide maleńka - mówił patrząc mi w dekolt -
Kiedy weszliśmy do jego pokoju od razu zarzuciłam na jego karku swoje rece, zaczęliśmy się całować walcząc o dominację, oczywiście wygrał. Zeszłam na jego szyje zostawiają po sobie dwa sine ślady. Podeszliśmy do łóżka kiedy on ściągał swoja bluzke, ja ściągałam sukienke. Doszło do tego tak szybko i nie wiedziałam kiedy byliśmy nago.
Po ciekawej nocy obudzil mnie głos mojego chłopaka. Szybko wstałam i spojrzałam na Jack'a, wystraszona zaczełam się ubierać i tyko poczułam kłucie w sercu. Już wiedziałam że to koniec, że złamałam mu serce- ja przepraszam - chciałam to jeszcze jakoś odratować
- teraz to swoje przepraszam sobie wsadz w dupe - powiedział a ja tylko widziałam jak ma łzy w oczach
- ja naprawdę nie chciałam żeby to zaszło tak daleko - wiedziałam że zaraz zacznę płakać
- jesteście obaj skończeni - widziałam jak łza spływa po jego policzku po czym wyszedł
Wyszłam z domu jack'a w płaczu i wróciłam do domu. Go już tak nie było. Wiedziałam że straciłam go na zawsze, dosłownie. Próbowałam się z nim skontaktować ale zablokował mnie wszędzie. Kiedy zobaczyłam że pociesza się Jessie, stwierdziłam że odpuszczę ma przecież ją.
Miesiąc później
Kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży po prsotu się załamałam, widziałam tylko jedno, że to nie jest dziecko jack'a tylko Nate. Jadyna wiadomość która mnir ucieszyła, nigdy mu nie powiem że będziemy mieli dziecko. Postanowiłam ise wyprowadzić wkońcu mam 18 lat więc co mi szkodzi jakoś sobie poradzimy. A co jak mnie zapyta gdzie tata, co powiem nic nie wiem ale to już mniej ważne teraz liczy się moje dziecko i ja.