Rozdział Pierwszy

5 3 0
                                    

Rozdział pierwszy

6 letnia mała dziewczynka o imieniu Megan
podeszła do swojego Brata Thomasa
przytulająć go czule na pożegnanie , ze łzami w oczach patrzyła jak jej brat wyjeżdża aby pełnić służbę w wojsku aby chronić swoją rodzinę...
Dziewczynka długo płakała pełna strachu i obaw że jej brat zginie w misji lub ze oni mogą go zabić .

M-obudziłam się łapiąc łapczywie powietrze ze łzami w oczach , po uspokojeniu padłam na łóżku przygnębiona ehh znowy ten sen znowu te wspomnienie to nigdy się nie skończy, ohh tęsknię za tobą thomas
Powiedziałam sama do siebie , po chwili wstałam zjadłam sniadanie które składało się z bułki z nutellą i dużej szkłanki soku pomarańczowego z tej jednej dużej zrobiły się 2 duże szkłanki,
Ahhh kocham sok pomarańczowy szczególnie kwaskowaty , po zakończeniu śniadania wykompałam się ubrałam się i wyczesałam
A ubranie składało się z ciemno-zielonego topu (bluza) , obdarte jeansy , czarna duza torebka w której wsumie trzymam wszystko i jest tam bajzel że , i czarne Adidasy , a wlosy lekko ogarnełam i zrobiłam sobie kitka,  po uszywkowaniu sie poszłam do szkoły , między czasie słuchałam piosenki Aviciego The Nights to jes moja ulubiona  piosenka od pewnego czasu .
W drodze do szkoły zobaczyłam bardzo ładnego wilka oczywiście ja głupia chodze po lesie sama w dodatku wilk może mnie zjeść albo coś mi zrobić heh muwi się trudno a życie jest jedno a pozatym trzeba czasem ryzykować ,
Gdy doszłam do szkoły zdążyłam w ostatniej chwili bo był akurat dzwonek ,
(~po lekcjach ~)
Usiadłam przed szkołą na schody czekając na mamę , smutna i przygnebiona,  wciąż myślę o thomasie mój jedyny braciszek był też dla mnie jak ojciec który podobno nie żyje i nigdy ojca nie poznałam , ehh muszę przestać o tym myśleć bo depresji dostanę
Po chwili zadzwonił telefon odebrałam .
???- dzień dobry czy Pani Megan Ford?
M- Tak a kto mówi ?
???-jestem Dr. William Ashley
Dr-Pani Matka miała wypadek niestety nie udało się jej uratować.
~zamarłam przez chwilę w szoku nic nie odpowiadałam.
M-B Boże w którym j jest szpitalu ?
Dr.- w ******* ***** * ******* * *******.
M- dobrze już jadę .

(~W szpitalu~)

M-dzień dobry gdzie jest moja matka ?
Dr- dzień dobry jak już mówiłem przez telefon , Pani matka nie żyje ,  potrącił ją samochód i została dodatkowo postrzelona w głowę ,
M-c co nie ale jak to kto mógł to zrobić?  Przecież nie mamy żadnych wrogów ? Przynajmniej ja nie mam.
Dr-policja szuka podejrzanego lub podejrzanej / ych z tego co mi wiadomo to nie widzą kto to i szukają nadal sprawcy .

Mam nadzieję że się spodobał
To moja pierwsza książka i rozdział
Przepraszam za błędy orotograficzne i stylistyczne starałam się ich nie robić

Jeśli rozdział (książka ) ci się zpodobał/a to możesz zostawić gwiazdkę jeśli chcesz
Oraz zostawić miły komętarz
lub
Krytykę konstruktywną

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 10, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dengerus vs IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz