Siedzę w samochodzie, dojeżdżam do mojego nowego domu. Czy się z tego cieszę? Szczerze to nie. Przywiązałam się do tego małego domku niedaleko lasku. sama cisza i spokój, bardzo nie wiele problemów, tylko szkoła nauka, i bardzo duży spokój. hehe a teraz? dojeżdżam do tego ogromnego domu. powiedziała bym że to willa. Śmieszy mnie zawsze jak jestem z nimi na jakimś spotkaniu te typowe pytana; To jest wasza córka!? Naprawdę wydawało mi się że będzie inna. Żałosne gadanie, Jaka miałabym być? typowa rozpuszczona laleczka!?myśli tylko co ubierze następnego dnia . Nie, zdecydowanie nie.
-dziewczyna) może i jestem taka jak jestem, nie musze bym idealna, robić żeby wszyscy byli ze mnie dumni, chce być po prostu sobą!!!......
-tata) ale uspokój się po co podnosisz głos! panowie tylko powiedz-----.
-Że myśleli że jestem inna czyli jaka, no powiedzie jaka hm!!!??
-odezwał się pan) no że będziesz bardziej ładna to i taka co lubi sex, i bierze chłopaków dla zabawy ( myślał o tym żeby ją zgwałcić..).
-dziewczyna) co!? nie nigdy bym taka nie była nigdy!.
- następnie uciekła z domu.
-tata) i dobrze niech idzie! będzie spo---.
-i wtedy pomyślał co się stało 2 lata wcześniej ( próbowała popełnić samobójstwo).
-tata) o kurwa szukajcie jej!!!...
-Pan) co ale d-dlaczego?.
-tata) 2 lata temu przez podobną sytuacje chciała popełnić samobójstwo...
-pan) ale przecież nie zrobi tego, po prostu wkurzyła się i wyszła zobaczysz wróci.
-nie poszli jej szukać, znowu sobie gadali zapomnieli że ona wybiegła z domu,
-po zdarzeniu mineło 3 dni córka nie wróciła do domu, wszyscy sie martwili nikt nie wiedział gdzie ona jest.
- mineły ponad 2 tygodnie szukali jej wszędzie, nie mogli jej znaleść.
-tata) (cały zapłakany był) gdzie ona mogła pójść!!?
- w końcu jej mama przyjechała do domu, nie wiedział jak miał wytłumaczyć że ich córka zaginęła.
-mama) gdzie jest nasza córka (zapytała).
-tata) bo wiesz od 2 tygodni nie mogłem jej znaleść...
- jej mama popadła w panike.
-mama) co znowu zrobiłeś że ucieła!!??
-po chwili ojciec zrozumiał co zrobił..
-tata) byliśmy na spotkaniu i wziełem naszą córkę... (Ania)
- mama) i co dalej było!?
-tata) przyszli moi koledzy i jeden z nich myślał że ona jest rozpieszczona dziewczyna..
-mama) to tyle kurwa!?
- matka była bardzo zła, była tak w szoku że nie wiedziała co mówiła.
- następnego dnia była trochę uspokojona, zeszła na dół cała opłakana, i tak nadal nie wiedziała co się dzieje.
-mama) gdzie jest moja córka? wróciła do domu?..
-tata) przykro mi ale nie, nie wróciła...
-mama) musimy ją odszukać na pewno!!.........
-tata) obiecuję znajdziemy ją..
- minął rok dziewczyna odnalazła się, wszyscy byli szczęśliwi.
-tylko to jednak nie koniec..
-mama) dziecko gdzie ty byłaś przez ten rok!?!
-dziewczyna) j-ja byłam u koleżanki, miałam po prostu dość krzyków taty.....
-mama) już wszystko będzie dobrze.<*.*>