Normal Day... or maybe not?

11 0 0
                                    

04 Maja, Piątek 2018.r

[09:47]

{Dzwoni budzik}

- O boże ... aaaaaaa wyłączcie to!!!! - powiedziałam zdenerwowana po czym wystawiłam swoją rękę spod kołdry i wyrwałam budzik z gniazdka. Znowu nastąpiła przyjemna cisza, mogę zamknąć oczy i pójść w świat snu lecz znowu ktoś musi zakłócić mój spokój. 

Tata - Pobudka skarbie! - uśmiecha się lekko po czym odsłania firanki w pokoju.

- Tato to boli ... za jasno!!! za jasnooo - zakrywam się kołdrą i mruczę coś pod nosem.
 
Po chwili podchodzi do mnie tata i ściąga ze mnie kołdrę przy czym zmusza mnie do wstania.

Tata: ... Wstajesz? - stoi nade mną i czeka aż rusze te swoje cztery litery.

-....Jeszcze moment - wzięłam poduszkę i nałożyłam na głowę, żeby przykryć światło dzienne.

Tata - Nie ma "Jeszcze moment" Wstawaj bo dzisiaj jest pracowity dzień - zabiera poduszką i bierze mnie za nogę, przy okazji ciągnąc.  

- I myślisz, że przez takie gadanie zachcę mi się nagle wstać z uśmiechem... WHOA WHOA TATO! - upadam na ziemie, po czym szybko wstaje i wpatruje się w tą szczęśliwą mordkę mojego taty
- brak słów tato ... brak słów - Skierowałam się w stronę łazienki, żeby się odświeżyć

Tata -  Śniadanie za 10 minut, oczekuje, że się pojawisz - wychodząc, powiedział do mnie.

[5 minut później]

Kończyłam myć twarz gdy z mojego pokoju usłyszałam dzwoniący telefon. Pewnie to mojego taty, rozpoznam wszędzie jego dzwonek.. hmm musiał go zostawić wychodząc ode mnie. 
Numer się nie pokazuje. Kusiło mnie bardzo, żeby odebrać ale co by była ze mnie za córka... Dobra raz się żyje.
Podnoszę słuchawkę i mówię

- Halo? - ... Cisza, więc powtórzyłam

- Halo?! - Tym razem usłyszałam dziwne krzyki, które dobiegały z drugiej strony komórki. Mega się przestraszyłam więc rozłączyłam się i odłożyłam telefon. To było mega przerażające 

Tata - Lea! Idziesz!? - powiedział wołając moje imię.

- tak... tak już schodzę - odpowiedziałam niepewnie.

Udałam się wiec do salonu, tam gdzie był już mój tata z przygotowanym daniem. Usiadłam przy stole i spojrzałam się delikatnie na tatę, podając mu komórkę. 

- Zostawiłeś w pokoju... - Próbowałam ukryć strach przed nim, wiem jak bardzo dobrze mnie zna i wie jak reaguje na takie rzeczy. 

Tata - Lea... 

- tak? - 

Tata - Czy ty odebrałaś ostatnią rozmowę? - powiedział z małym gniewiem na twarzy.

- Co? Nie! W żadnym wypadku ... nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła! -zestresowana odpowiedziałam, próbowałam jak najbardziej unikać wzrok mojego taty, żeby się nie wydać.

Tata - Hmm pewnie musiałem zapomnieć, haha to już te lata kochanie - zaśmiał się pod nosem, po chwili spoglądnął w telefon i prędko zmienił temat. - masz jakieś plany na dzisiaj? Spotkanie z przyjaciółmi? Pójście do biblioteki? - 

- C-co... nie. Powiedziałeś, że dzisiaj mamy dużo roboty do zrobienia więc się nie umawiałam -

Tata - Jednak mała zmiana planów, muszę dzisiaj pojechać do biura.. a nawet zaraz więc pójdziesz na ten czas do miasta, na jakieś małe zakupy? Może wyciągniesz z domu Natalie. 

Nie powiem, trochę mnie to zdziwiło. 

- Mogę wyjść na jakiś mały obiad później do Chinatown i zakupy , ostatnio otworzyli tam nową knajpkę z tego co słyszałam. Więc warto spróbować - uśmiechnęłam się lekko odchodząc od stołu. 

Tata - O to świetnie, baw się dobrze w takim razie, ja spadam. Kocham cię - podszedł i pocałował w czółko. 

I co ja mam teraz zrobić, na pewno coś przede mną ukrywa... Ale jak to mój tata, on się nigdy nie przyzna...

[To be continued]



 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The New York Jungle - FanficOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz