Vladimir Savich zatopił się w czarnej pościeli jeszcze bardziej, podczas gdy jego jasne włosy i tak samo jasna cera stanowiły dość widoczny kontrast, nawet w ciemności, co można było przypisać jako zasługę blaskowi księżyca odbijającemu się od zalegającego na zewnątrz śniegu, a teraz wpadającemu do pokoju zawodnika Grimm.
Tak więc teraz, leżąc, wpatrywał się w przyklejone do sufitu fluorescencyjne naklejki w kształcie gwiazdek. Znajdowały się tam już od jakiegoś czasu, ponieważ John tak chciał, Vlad nie miał nic przeciwko, a pewnego dnia dodatkowo Bones Jones stwierdził, że "pasują tam", więc tak już zostały. Był jeszcze Belmont, oczywiście ze swoim "No! W końcu zmieniłeś coś w tym swoim pokoju, bo zaczynałem już tracić wszystkie nadzieje!".
Savich westchnął, przymknął oczy i przewrócił się na bok, jednocześnie przysuwając się do Johna Jay Johnsona Juniora, który leżał do niego plecami. Przerzucił jedną rękę przez bok mężczyzny (okryty przez jedną z koszulek Vlada, tę z nadrukiem szkieletu na plecach, jeśli miałby to sprecyzować), a opuszkami palców drugiej przejechał po karku Johna, pokrytym drobnymi piegami, na co ten się wzdrygnął i mimo to, przysunął się w stronę Savicha.
Widząc reakcję Johnsona, na ustach Vlada pojawił się lekki uśmiech i zamierzał złożyć jeszcze jeden pocałunek, tym razem na szczęce zawodnika technicali, ale ten, podpierając się na łokciu, odwrócił się, w skutek czego ich usta złączyły się w pocałunku, którego Savich się nie spodziewał. Podświadomie chciał się już odsunąć, lecz rudowłosy złapał go za ramię i na to nie pozwolił.
John przyciągnął Vladimira do siebie, przeczesując przy okazji jego śnieżnobiałe włosy, po czym, uśmiechając się, złożył na jego ustach jeszcze jeden pocałunek.
CZYTASZ
Johnmir | ✓
FanfictionBo Vlad ma fluorescencyjne gwiazdki na suficie [ Coś krótkiego na mikołajki ] Postacie: Vladimir Savich x John J. Johnson Jnr. z Supa Strikas Można czytać bez znajomości postaci, bo to nie tak, że w serialu zbyt wiele o tych postaciach wiado...