Ciągle ma poczucie winy, że zrobiła coś nie tak, że coś inaczej powiedziała albo że losy potoczyły się inaczej niż by tego oczekiwała. Najbardziej chyba prześladuje ją myśl co zrobiła a raczej powiedziała, a konkretnie chodzi o to co powiedziała chłopakowi z pracy który już nie pracuje w firmie, swego czasu była nim zauroczona po uszy co ją paraliżowało od środka ale jak się później dowiedzie też i na zewnątrz.
Pewnego dnia, to był raczej wtorek szła na palarnie i on akurat był z kontenerem, ona już z paraliżowana, po chwilowym namyśle podeszła do niego i powiedziała coś w tym stylu:
-Ej xyz a tak wgl to ile masz lat?
-19
-Co ty gadasz, dla mnie wyglądasz na co najmniej 20 hah.-on się wtedy uśmiechnął-Wgl uczysz się gdzieś?
-Nie, właśnie skończyłem liceum ogólnokształcące - i tu wymienił nazwę liceum chyba - jestem że Szczytna. -czy coś w tym stylu powiedział, ona zrobiła zaskoczoną minę bo jej ojczym jest ze Szczytna ale mu tego nie powiedziała.
-Ja idę do trzeciej technikum
-A do jakiego chodzisz?
-Chemicznego
-Ja byłem na profilu chemicznym-zaświeciły im się oczy.
W tym momencie zaczęła opowiadać jak to jest u niej w klasie (a raczej było).
-... I na chemii analitycznej robiliśmy miareczkowanie i próba każda miała po 15,6 ml no i po sprawdzeniu wyników obliczeń nauczycielka czyta oceny i ja i dwie albo trzy osoby mieliśmy po 6, ja zdziwiona reszta grupy też no ale przyszły zdalne i w zasadzie gdyby nie ta szustka z miareczkowania to zdałam z tego przedmiotu bo okazało się że mieliśmy za dużo godzin w 1 semestrze i w 2 już go nie mieliśmy.- jak to mówiłam to głos mi drżał niesamowicie, mówiłam mu to po to żeby potem nie był aż tak zdziwiony, czego kiedyś się dowiecie hah.
-To fajnie że zdałaś.Na tym skończyła się ta rozmowa, w końcu poszła zapalić ale widziała ich współpracowniczka no i nie trudno było zauważyć że jej się podoba ten chłopak.
Tego samego dnia ręcznie goliła paletę, młotkiem i klinem. Klin to taki prostopadłościan przekrojony po przekątnej, od boku wygląda jak trójkąt równoramienny a od góry jak prostokąt, jest wykonany z mocnego plastiku. Dalej była rozdygotana po rozmowie ale miała okazję się wyżyć, tak waliła młotkiem w ten klin że go połamała aż kierownik zabrał jej ten młotek a wcześniej kazał jej po niego iść, co za ironia hah, ale przy okazji jebła się w paznokieć tym młotkiem. Waży on z jakieś 5 kg, nie wie do końca ile ale jest ciężki. i ona debil powiedziała chłopakowi że "Boli mnie paznokieć bo walnęłam się tym młotkiem w niego." , jakby bardzo go to w ogóle interesowało.
Właśnie to zdanie ją prześladowało i nie wie jak ma się z tym uporać bo nawet racjonalnie wyjaśnienia jej nie pomagały. Może chciała poprostu się z nim za kolegować. Ale zaczęła dwa raz od dupy strony.
W następnym tygodniu tyle że na chilu zagadała do niego ponownie po rozmowie z mamą:
-Ej xyz bo widziałam że masz samochód, na co bardziej się opłaca iść na automat czy na manual, przyszłam tu do pracy żeby zarobić na prawko, mógłbyś mi doradzić?.
No i doradził mi po czym powiedział:
-Sam zdawałem w Olsztynie i było prosto- czy jakoś tak.
Na i ona znów debil zamiast się zapytać gdzie zdawał to zapytała się go czy pójdą na kawę chyba że ma dziewczynę to wtedy nie a on powiedział takim smutnym głosem jakby chciał a nie mógł "No właśnie mam". Na tym skończyła się rozmowa. Od tamtej pory nie rozmawiali ze sobą prócz "część" przed i po pracy, chociaż przed zawsze ale po to już niekoniecznie.Dziewczyna ma mu tyle pytań do zadania i miała wiele okazji a z nich nie korzystała. Potem 6 sierpnia go nie było w pracy i do tej pory nie ma.
Przykładowe pytania które chciała mu zadać :
Mieszkasz teraz w Olsztynie?
Planujesz iść na studia?
Pisałeś maturę?
Czym się interesujesz?
Kim chcesz być w przyszłości?
Jak ci się tu pracuje?
Co konkretnie robisz prócz tego co widzę?
I wiele wiele innych pytań.
Dopiero po tym jak się zwolnił przejrzała na oczy i zaczęło ją to dręczyć.
Nie potrafi sobie wybaczyć że straciła tyle okazji żeby mieć z nim kontakt. Chyba to najbardziej ją boli.
CZYTASZ
Zagubiona
RomanceOpowiadanie jest o tym co miało miejsce w wakacje, bohaterka jest zdezorientowama i ma poczucie winy że nic nie robiła żeby zdobyć kontakt z pewnym młodzieńcem.