Wujek Karol. Kapłańskie lata papieża - Paweł Zuchniewicz
Prolog. Norymberga - Wadowice - Auschwitz1.
W tym rozdziale została opisana podróż Karola Wojtyły i Stanisława Starowieyskiego do Rzymu. W
drodze mijali Pragę, Norymbergę, Strasburg i Paryż. Tuż przed opuszczeniem Czechosłowacji
Starowieyski przyniósł do przedziału plik gazet. Wojtyła zaczął czytać i od razu natrafił na opis procesu
zbrodniarzy hitlerowskich, który miesiąc wcześniej zakończył się w Norymberdze. Gazety pisały: ?Był tosąd świata. (...) Ich (oskarżonych) winy były grzechami wołającymi o pomstę do Boga.? Czytając ten
artykuł Wojtyła zamyślił się głęboko. Przypomniał sobie pierwsze dni wojny, wyczerpującą ucieczkę
wraz z ojcem na wschód, a potem powrót do Krakowa. A jeszcze potem było sześć lat wojennego
koszmaru, kiedy to stracił ojca, porzucił myśli o aktorstwie i podjął decyzję o zostaniu księdzem. Jego
ówczesny mentor, ksiądz Piwowarczyk, obecnie był jednym z twórców katolickiego pisma ?TygodnikPowszechny?, a on sam... jechał do Rzymu na studia.Następną gazetą, którą Karol czytał był ?Przekrój?.
Tu opisywano rozprawę, na której nastąpiło ogłoszenie wyroku. Największych zbrodniarzy, a tym:
Hermana Goeringa, Ribbentropa, Keitela, Hansa Franka skazano na śmierć przez powieszenie.Kiedy
obaj młodzi ludzie dojechali do Norymbergii, okazało się, że na pociąg do Strasburga muszą poczekać
kilka godzin. Postanowili więc zobaczyć miejsce, w którym dokonał się ?sąd świata?. Oprowadzał ich
żołnierz armii amerykańskiej, Stanley Widacki. Pokazał im drzwi, przez które wchodzili zbrodniarze,
miejsca, które zajmowali na sali rozpraw, opowiedział też o losach zbrodniarzy - w dwa tygodnie po
procesie zostali zgładzeni. Tylko Goering otruł się wcześniej. Zwłoki Niemców zostały spalone w
krematorium w Dachau (były obóz koncentracyjny, miejsce męczeństwa m.in. polskich księży), a ich
prochy rozsypano z samolotu.
2.W rozdziale tym zostały opisane ostatnie dni zbrodniarza hitlerowskiego, Rudolfa Hssa. Na wykonanie
wyroku śmierci zbrodniarz ten oczekiwał w więzieniu wadowickim. Będąc tam poprosił o spowiedź.
Metropolita krakowski, książę Adam Sapieha, wezwał wtedy do siebie księdza Władysława Lohna i
zapytał go, czy nie udzieliłby Hssowi sakramentu pokuty. Podobno więzień wymienił nazwisko tego
księdza, prosząc o spowiednika. Okazało się, że ksiądz Lohn zetknął się z Hssem - komendantem
Auschwitz - w czasie wojny. Na wieść o tym, że w obozie przebywają księża jezuici, Lohn podjął
heroiczną próbę przedostania się do Oświęcimia i spotkania z nimi. Został schwytany i postawiony