🐱°Matsuno Chifuyu - With you °🐱

43 3 0
                                    

! ALERT! CRINGE
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po całej szkole rozniósł się dźwięk dzwonka kończącego lekcje. Szybko spakowałaś swoje manatki i wybiegłaś z budynku. Zadowolona końcem tortur, którymi są na przykład znaki kanji, w podskokach wracałaś do miejsca ,, zamieszkania'', bo domem tego nazwać nie można było. Idąc drogą zauważyłaś grupkę nastolatków czy nawet już i dorosłych mężczyzn. Darli się w niebo głosy i siali zamieszanie wokół. Zmarszczyłaś brwi na ich widok. Twoje traumatyczne przeżycia z tak naprawdę niedawna, pozostawiły wielkie znamię. Nie ufałaś już nikomu, a w szczególności takim typom. Stałaś za żywopłotem i przypatrywałaś się osobnikom. Po chwili wśród nich zaczęła się wrzawa. Wyjrzałaś bardziej zza krzaka, by móc ujrzeć początek grupy. Na ich czele stał jakiś facet, a przed nim  o wiele młodszy chłopak. Jego blond włosa fryzura bardzo rzucała się w oczy i zdawał się bardzo pewny siebie. Posiadał śliczne, niebieskie oczy i kolczyk w jednym uchu. Mógł być w twoim wieku, nosił także męski mundurek z twojej szkoły, więc może dlatego skądś go kojarzyłaś... Po chwili obserwacji oświeciło Cię:ten chłopak to był Matsuno Chifuyu.,, Bad boy'', który potrafił przywalić starszym od siebie, lecz nie interesowało go gangi czy kryminalia. Był wielki w oczach kolegów, a przerażający w twoich . Pomimo tego, iż chodziliście do równoległych klas, chłopak miał taką tonację głosu, wyraz twarzy i ogólnie styl bycia, że aż Ci się portki trzęsły. Nawet nie zauważyłaś kiedy zaczęła się bitwa. Matsuno vs cała reszta gangusów. Trochę niesprawiedliwie, co nie? Chifuyu na początku radził sobie doskonale, lecz przeciwników po prostu było więcej oraz byli starsi. Jak sam jeden miałby ich pokonać? Rzucono nim o beton, blond włosy przeturlał się po nim i podniósł do góry głowę. Ojć, chyba nadchodził jego jakże marny koniec. Wrogowie zaczęli się do niego zbliżać, nie podnosił się, a ty jak ta frajerka stałaś za żywopłotem i patrzałaś jak się leją po twarzach. Trzęsłaś się ze strachu. A co jeśli mi też przyłożą? Może zostanę przez nich porwana? Ojej, a jeśli zostanę ośmieszona?! W twojej głowie toczyła się walka rozum vs serce. Rozum kazał ci wiać gdzie raki zimują, a serce pomóc chłopakowi. Czego posłuchać? Co wybrać? Gdy jeden typ chciał już zamachnąć miotłą, ty na niego wskoczyłaś mocno przykładając mu po twarzy. Byłaś odziwo dobra w walce. Pewnie, dlatego że Twoi rodzice byli policjantami, a Twój starszy brat był mistrzem sztuk walki w prefekturze. Tak szybko ich straciłaś.... Wracając do bijatyki. Wszyscy wokół byli zszokowani. Chifuyu jednak najbardziej, ponieważ nigdy by nie pomyślał, że ktoś mu przyjdzie z pomocą. Tym bardziej niska, bezbronnie wyglądająca dziewczyna. Lała wsytskich po mordeczkach (^v^),a on sam leżał sobie na podłodze. Jednak działa to też w drugą stronę. Oberwałaś kilka razy po twarzy, w brzuch i krocze. Jak można być takim brutalnym? Na ostatkach sił pobiegłaś w stronę kolegi ze szkoły, objęłaś go i przeturlałaś się po betonie wraz z nim szepcząc mu do ucha:,, Moja runda się skończyła, czas przyszedł na kolejną '', mając na myśli chłopaka, który jednym ciosem pokonał przeciwnika, pozbawiając go przytomności. Długowłosy przyszedł na ratunek im obu. W myślach dziękowałaś mu za to... Uderzając głową o beton zemdlałaś...

*time skip*

Odzyskałaś przytomność, lecz nie otworzyłaś swoich [kolor] oczu. Czułaś ciepło wokół, a szczególnie na głowie. Spałaś na dość twardym podłożu, a Twoja głowa spoczywała na jakiejś wyjątkowo niewygodnej poduszcze, która co jakiś czas się ruszała. Słyszałaś typowy szum telewizora, głośną rozmowę i co jakiś czas odgłos mlaskania. Gdzieżeś ty była? Usłyszałaś pożegnanie od jednego z męskich głosów i trzask drzwi. Automatycznie otworzyłaś oczy i zaczęłaś obserwować pomieszczenie, w którym się znajdowałaś. Leżałaś na boku, więc naprzeciw ciebie był stolik do kawy, na którym widniało zjedzone pudełko kebaba, telewizor, na którym leciał serial o motoryzacji. Dalej widziałaś stół, część kuchni, kominek... A na czym tak właściwie leżałaś? Okazało się, iż leżałaś na twardej kanapie, a swoją głowę miałaś opartą nie na żywej poduszce, lecz na nogach chłopaka. Uważnie oglądał TV, więc miałaś okazję mu się przyjrzeć. Po krótkim obrazowaniu omal co nie zadławiłaś się powietrzem- tym chłopcem był nie kto inny jak Chifuyu Matsuno we własnej osobie. Na dodatek wplotł swoje ręce w twe włosy i zaczął je głaskać jak jakiegoś psa. Czułaś się dość niekomfortowo, ale coś nie pozwalało Ci się odezwać. Nie miał swoje charakterystycznej fryzury, swoje włosy miał spusczone w dół, dzięki czemu w twoich oczach wyglądał o wiele lepiej.
- Po jaką cholerę tak się gapisz i nic nie mówisz?- Zabrzmiał niski głos chłopaka. Trzeba przyznać, iż mutację to ma niezłą,ale teraz brzmiał inaczej. Zawsze odzywał się bardzo nie miłym głosem, który powodował dreszcze, a teraz ten sam głos brzmiał bardzo miło i kojąco. Na jego słowa zaczerwieniłaś się z zażenowania i zwróciłaś głową do góry. Matsuno patrzał na Ciebie swoimi niebieskimi oczami z lekkim kojącym uśmiechem. Ten widok omal co Cię nie zwalił z kanapy. To na pewno on? Nigdy po nim byś się takiego czegoś nie spodziewała. Zawsze wokół niego roztaczała się taka mroczna aura, a teraz najchętniej byś została w takiej pozycji na zawsze.
- Przepraszam, jestem [Nazwisko i imię]. Jeszcze raz przepraszam za kłopot. - Nieśmiale się odezwałaś, chcąc wstać z tapczanu, lecz chłopak Cię powstrzymał.
- Matsuno Chifuyu, żaden kłopot, może nie licząc tego, że mam teraz twój los w moich rękach.
Nie za bardzo go zrozumiałaś, że twój los w jego rękach? Jak?
- Nie rozumiem.
- Kojarzysz tego typka, który porządnie skopał tyłki tamtym gangusom?
-Ten w długich włosach?
-Yhy. Zakolegowałem się z nim. Nazywa się Keisuke Baji, jest jednym z kapitanów w gangu, który się zwie Swastyki, zaprosił mnie tam.
-Wybacz, ale nadal nie rozumiem.-Marszcząc czoło nadal gapiłaś się na chłopaka.
- Podzielił się ze mną informacjami. Otuż, zostałaś kiedyś porwana przez jakiś gang motocyklowy. Robiono z tobą nie powiem co. Z wielu dziewcząt, bez większego szwanku fizycznego wyszłaś tylko Ty. Uciekłaś od nich i anonimowo zgłosiłaś to policji . Teraz chcą się na Tobie zemścić.  Ponoć Twoi rodzice plus brat zostali zabici przez tych gangsterów. Twoje imię i nazwisko też mi powiedziano. Sprawa z Tobą jest bardzo znana wśród gangów. Tak naprawdę nie masz domu. Prawda?
Zaskoczona tym wszystkim co Chifuyu o tobie wie, spytałaś lekko nie na temat :
-A ten Gang Swastyki to co to jest?
- Dokładnie nie wiem, ale różni się od innych gangów tym, że chcą dobra nie zła. Czy jakoś tak... - Blondyn wyplątał swą dłoń z twych włosów i przeczesał nią własne. - Pewnie jesteś zaskoczona moim prawdziwym,, ja'' co?
Przytaknęłaś i powoli wstałaś z kanapy.
- Będę już szła.
- Nie masz domu, moi rodzice wiecznie wyjeżdżają za granicę, ja siedzę sam w domu. Zostajesz tutaj.
- W... Wybacz, ale ja nie mogę.
-Ty nie możesz, ty MUSISZ.
Nie umiałaś odmawiać ludziom. Zgodziłaś się zdecydowanie za szybko, ale cóż...
- Jest już późno, masz szczęście, bo miałem siostrę twojego rozmiaru. Możesz też spać u niej w pokoju.
-Dz... Dziękuję, ale jak to miałeś?
-Umarła, wpadła pod auto.
-Naprawdę bardzo mi przykro!
Matsuno zatrzymał Cię ręką i pokazał na drzwi:
-Tam jest łazienka, ręcznik czysta pidżama. Naprzeciw twój nowy pokój. - Powiedział stanowczo.
-Dziękuję. Zaraz to teraz będę z Tobą
...mieszkać? Jak rodzina?
-Można tak to ująć, przeszkadza Ci to?
- Trochę to krępujące...
- Przyzwyczaisz się. - Zapewnił chłopak, wstając z kanapy i się rozciągając.
Leciutko pokiwałaś głową i nieśmiale ruszyłaś w stronę łazienki.
-W co ja się wpakowałam...-Pomyślałaś.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 19, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One shoty z anime- zamówienia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz