Rozdział 1

15 1 0
                                    

Taty zawsze nie było w domu, pracował w firmie produkującej meble, był tam jednym z głównych operatorów, przez co pieniędzy nam nigdy nie brakowało. Mama natomiast zajmowała się małym sklepikiem ogrodniczym dziadka. Twierdziła, że skoro tato dobrze zarabia, ona zajmie się tym co lubi czyli roślinami, a przy okazji pomoże tacie w prowadzeniu kwiaciarni.

Jestem właśnie w bibliotece i nie mogę zdecydować się nad wyborem książki, w jednej ręce trzymam romans, który co prawda juz przeczytałam ale jest tak dobry, że zastanawiam się nad tym, aby nie przeczytać go jeszcze raz, natomiast w drugiej mam kryminał z dosyć ciekawym opisem, przez co mam delikatny dylemat.

Zabrzęczał mi telefon dlatego odłożyłam książki i sięgnęłam do tylnej kieszeni aby go wyjąć.

Kiedy będziesz w domu? Dostałam sms-a od mamy na co odpisałam że za dwadzieścia minut po czym odłożyłam romans na miejsce, wzięłam ze sobą kryminał i poszłam go wypożyczyć.

Zbliżając się do furtki od ogródka zobaczyłam czarny samochód z przyciemnionymi szybami, pierwszy raz go widzę dlatego z zaciekawieniem poszłam prosto do domu. Po wejściu usłyszałam rozmowy w salonie, więc przebrałam trampki na kapcie i weszłam do pokoju. Na kanapie siedziała zapłakana mama a tato rozmawiał z jakimś facetem.

- To musi być jego auto - pomyślałam  po czym podeszłam do mamy.

- Dzień dobry - powiedziałam patrząc na faceta w czerni, który nawet na mnie nie spojrzał. Zignorowałam go i zwróciłam się do mamy.

- O co chodzi? - zapytałam na co popatrzyła się na mnie i nic nie mówiąc wstała i poszła w stronę kuchni. Nie poszłam za nią ale za to usiadłam na kanapie, z której wstała i obserwowałam mężczyznę rozmawiającego z tatem.

Czarna koszula, którą miał na sobie delikatnie opinała jego ramiona natomiast spodnie tego samego koloru przylegały do umięśnionych nóg. Miał bardzo krótkie, kasztanowe włosy co pasowało do lekko opalonej karnacji. Rozmawiając mimowolnie podgryzał usta. Po pewnej chwili obserwacji popatrzył się na mnie, chyba poczuł na sobie mój wzrok, ale od razu wrócił do rozmowy.

- Chcę ją - usłyszałam te dwa słowa zaraz po których mój tato wstał

- Co ty sobie wyobrażasz! To, że mam u ciebie dług nie oznacza, że możesz sobie wziąć moją córkę jakby była rzeczą! - krzyknął z oburzeniem tato.

Zrobiłam zaskoczoną minę i od razu wstałam

- Jakie długi, o czym wy mówicie? - zapytałam z lekko podniesionym głosem.

- No proszę, powiedz córeczce co narobiłeś - powiedział zadowolony gość i rozsiadł się na fotelu, na którym przed chwilą usiadł.

- O co chodzi? - powiedziałam i popatrzyłam na tatę.

- Lila posłuchaj, pożyczyłem od niego pieniądze na firmę, zrobiłem pewne długi ale byłem pewny, że wszystko się zwróci! - powiedział z miną, która mówi ,, przepraszam, wybacz mi''.

- Ile od niego wziąłeś? - zapytałam zdenerwowana. No cóż nie codziennie dowiadujesz się, że twój ojciec narobił długów w firmie, w której pracuje tylko po to aby wziąć pieniądze od jakiegoś gościa na spłatę firmy.

- Dziewięćset tysięcy złotych - powiedział nasz gość, który do tej pory przyglądał się naszej rozmowie.

Popatrzyłam się na niego z zaskoczeniem na co ten uśmiechnął się jakby nic się nie stało.

- Przecież nie dasz rady tego spłacić - powiedziałam tacie na co on się nie odezwał tylko usiadł na fotel obok faceta w czerni i złapał się za głowę.

You're mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz