Anoreksja
Witam was chciałem dzisiaj omówić temat anoreksji. A bardziej tej która u mnie występowała. Jak tylko widzisz jakieś jedzenie to widzisz jego kalorie jest to rzecz przerażająca . U mnie przejawiało się to tak że nie widziałem jabłka widziałem około 52 kalorii. Byłem w stanie nic nie zjeść uczyć się bardzo dużo i jeszcze pójść na trening. We wstępie nie opisałem się dokładnie przez mój wysoki wzrost bo mierzę aż 195 przez mój wzrost oraz trenować do upadłego posiadam silnie zbudowaną sylwetkę. Przez co gram w koszykówkę na ataku. Sport, nauka oraz moja najlepsza przyjaciółka Vanessa może z imienia wydawać się pustą laska dającą dupy lecz prawda jest inna. Jest ona osobą bardzo mądra skończyła ona już szkołę a tak naprawdę liceum bo poszła na studia medyczne. Ale nie o tym w tym rozdziale jej będzie poświęcony cały bo uważam ,że na to zasługuje. Podczas ćwiczeń na sali, lesie czy gdziekolwiek występowały u mnie omdlenie z powodów oczywistych czyli wygłodzenie. Pamiętam jak kiedyś z wygłodzenia nie mogłem wstać ważyłem 32 kg na 165 cm wzrostu moje BMI wynosiło 11,8 miałem wtedy zaledwie dwanaście lat . Byłem pewny ,że umrę jednak jak zwykle się nie udało bo zostałem zabrany do szpitala w którym spędziłem dobre pół roku zanim w ogóle mógłbym wstać. Podczas mojego pół rocznego pobytu w szpitalu przytyłem do wagi około 67 kg. Z tą wagą również opuściłem szpital w domu tak naprawdę cały czas ktoś mnie pilnował czy jem czy tego potem nie zwracam itp. Było to bardzo uciążliwe wtedy moją rutyną było leżenie w łóżku i oglądanie youtuba. Pamiętam jak znalazłem film dokumentalny z Kobym Braytem i jego córką Gigi. Tak naprawdę odnalazłem idola który jest nim do dzisiaj. Zainspirował mnie do grania w kosza jak zobaczyłem jaki oni mieli zapał do tego chciałem mieć taki sam. W tamtym momencie zadzwoniłem do rodziców ,żeby mnie zapisali na koszykówkę bo właśnie w naszym mieście był nabór do drużyny koszykarskiej. Jak mogłem się spodziewać powiedzieli nasz piękne i gustownie ,,NIE.'' Może dlatego ,ze byłem bardzo chudy oraz praktycznie według lekarza nie mogłem wstawać z łóżka bo sobie coś zrobię . Lecz miałem to szczęście ,że pilnowała mnie moja ciocia która mnie zapisała. Myślałem ,że rodzice ją rozszarpią lecz o dziwo nawet po tym incydencie ze mną zostawała. No ale gram do dzisiaj i opuszczałem treningi tylko wtedy gdy naprawdę musiałem i leżałem w szpitalu. Przechodząc dalej tak naprawdę mimo tych sześciu lat dalej nie mogę z tego wyjść nie to ,że nie chce tylko nie umiem. Potrzebuje kogoś kto naprawdę szczerze mi pomoże kogoś kto da mi miłość, kto szczerze nauczy mnie co to znaczy to denne słowo ,,KOCHAĆ,'' Ale wątpię ,że znajdę sobie chłopaka który będzie chciał osobę która nie ma często siły by żyć. Myślicie ,że nasz Aleks znajdzie sobie kogoś? Może tak może nie. Dziękuje za przeczytanie <33 (480 słów)
YOU ARE READING
DEATH OR LIFE
Non-Fictionjest to książka która pisze z weny do pokazania wam czytelnikom moją wizję na problemy psychiczne u chłopaka