Spojrzałem na wykwintną potrawę leżącą przede mną. Mimo nielicznego odstępu czasowego, jaki minął od tego, z ust ciekła mi ślinka. Sok z soczystej kapusty wręcz perfekcyjnie komponował się z solidnymi kawałkami kiełbasy i boczku. Całość wyglądała tak idealnie, jak pierwsze promyki porannej jutrzenki na błękicie maryjnym nieba. Wszystkiego dopełniał kolor bogów, w jakim to była potrawa – bigos ten smakiem wykraczający poza zwykłe rozumowanie śmiertelnika, przybrał odcień modry. Nie wiedziałem jak było to możliwe i chyba nie chciałem wiedzieć. Niektóre rzeczy powinny zostać tajemnicą. Tak jak to, jakim przykrym sposobem umarła moja dziewczyna- Annanbeth, nie był to jakiś heroiczny zgon, a raczej na odwrót. Załamana tym, że powiedziałem "tą książką", zamiast tę książkę chciała zrobić face palma ale że miała hot dogi w ręku o którym zapomniała skończyło się to wbiciem parówki w oko. Jednak to nie było jego największym problemem. Od jakiegoś momentu kochał się w pewnym mężczyźnie....
Od razu mówię, że to jest książka pisana w celach humorystycznych. Potraktujcie to jako parodie dla debili takich jak ja. Postacie nie są moje, należą do Ricka oraz pochodzą z mitologii greckiej. Słów jest 148.
Naczelny debil aka zgniły kotlet.
Do następnego!
CZYTASZ
Chejron x Percy - Bigos
FanfictionKiedy Annabetch umarła, tworzą się nowe możliwości dla Percy'ego, jednak nie tylko dla niego, Chejron będzie próbował zaliczyć go.