Wy nigdy mnie nie zrozumiecie

14 1 0
                                    

-Co by tu dużo opowiadać Victorio,dzień jak każdy inny.Rozumiesz?Rodzice się kłócą a ja mam nadzieję,że kiedyś będzie lepiej.

-Gdybyś miała nadzieję to czy właśnie teraz leżałabyś na podłodze swojego pokoju z pociętymi nadgarstkami?

-Dobrze wiesz,że to nie tak,chociaż może i masz rację.Ja już sobie nie radzę.Codziennie jest coraz gorzej,już nie wiem co mam robić.Słyszę, że ktoś idzie pogadamy później pa kocham cie.

-P-pa pa.

Kiedy rozłączyłam się z Victorią, szybko położyłam się na łóżku i strasznie nerwowo zaczęłam przeglądać instagrama.Spojrzałam na zegar w telefonie była już 24.Coraz bardziej martwił mnie dźwięk agresywnych kroków,które zbliżały się do mojego pokoju, aż nagle usłyszałam, że drzwi się otwierają.

-Znowu siedzisz w telefonie i nic nie robisz masz zaraz 17 lat nie jesteś już dzieckiem,mogłabyś coś pomóc.

-Okej.

-Nie dość,że nic nie robisz to jeszcze jesteś bezczelna.

-Co ja wam znowu takiego robię?

-Problem jest w tym, że my robimy dla ciebie wszystko, a ty nie robisz nic.

-Nie widzę tego, w ten sam sposób.

-A powinnaś.

-Nie sądzę.

-Jak możesz taka dla nas być,jesteś okropna.

Nie zamierzałam dalej słuchać problemów mojego ojca do mnie,więc bez dłuższego zastanawiania się postanowiłam wyjść z domu i już do niego nie wracać.Zabrałam kurtkę i wybiegłam najszybciej jak potrafiłam,a w bieganiu byłam dość dobra, od dziecka jeździłam na zawody i zawsze udawało mi się zająć jakieś wysokie miejsce,a czasami nawet stałam na podium.Bięgnąc bez celu i planu co zrobię dalej tylko z telefonem i powerbankiem,czułam się bardziej szczęśliwa niż kiedykolwiek w całym swoim życiu.Ogólnie moje życie nie było usłane różami, wręcz przeciwnie.Kłótnie w rodzinie i z rodzicami.Problemy w szkole (z nauką,rówieśnikami).Najprościej mówiąc nigdy nie było zbyt kolorowo.Najgorsze było nawiązywanie relacji z innymi ludźmi-nigdy mi to nie wychodziło.Nie wiedziałam co znaczy mieć prawdziwego przyjaciela,ludzie odchodzili tak szybko jak przychodzili.Raczej wolałam być sama ze sobą,nie musiałam się martwić o nikogo ani nikt nie musiał martwić się o mnie.Jednak czasami samotność potrafiła być dobijąca, a co do Veroniki mieszkała ona na innym kontynecie,nie nazwała być naszej relacji przyjaźnią to wyglądało mniej więcej tak:ona była dla mnie kiedy jej potrzebowałam,a ja byłam dla niej, bez żadnych zobowiązań po prostu pomoc i słuchanie drugiej osoby.Nie byłam do niej przywiązana, ale jednak kochałam ją i gdyby jej zabrakło nie wiem jak bym sobie poradziła.A co do miłości w niej też nigdy nie miałam szczęścia.Zazwyczaj zakochiwałam się w najbardziej nie odpowiednich osobach,które mieszkały daleko ode mnie i zazwyczaj po dwóch miesiącach zapominały, że istanieje.Te wszystkie problemy zbierały się w mojej głowie, zawsze walczyłam z nimi sama, ale kiedy już nie dawałam rady do gry wchodziło cięcie się,głodzenie itp.Koniec końców nie nawidziłam się za to wszystko co sama sobie robiłam.Nie nawidziłam się za to, że zbyt szybko poznałam smak alkoholu i innych używek.Nigdy nie spałam w nocy, co też na mnie źle wpywało, ale najgorsze było to, że zbyt wiele razy pokazałam jak łatwo można mnie zranić.Ale co miałam zrobić,nikt,nigdy nie próbował mi pomóc oni nigdy nie rozumieli.Były dwa może trzy uczucia,które znałam na prawdę dobrze jedym z nich był ból,przeżywałam go codziennie i zaczynał mi już nie przeszkadzać,w zasadzie był czymś w rodzaju wewnętrznej ucieczki,która pomagała mi przeżyć każdy dzień.Kolejnym uczuciem był smutek,chyba każdy z nas go zna - ja też go znałam i to bardzo dobrze.Najgorszym z uczuć była bezradność,towarzyszyła mi codziennie,kiedy tylko pomyślałam o jakim kolwiek problemie.To właśnie przez nią czułam się najgorzej.Jest jeszcze czwarte uczucie na którym nie poznałam się za bardzo,ale jednak mam na jego temat dużo do powiedzenia - szczęście..każdy myśli, że wie czym ono jest, ja nie wiedziałam.Czułam je czasami najdłużej przez minutę, a potem znikało i zostawiało mnie z bółem i szarą rzecziwistością wydaje mi się, że jeszcze nigdy nie poczułam prawdziwego szczęścia.

The day after dark nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz