Mam na imię Elena i mam 25 lat. Jestem córką bossa mafii sycylijskiej która już niedługo sama stanie się przywódczynią rodziny. Ludzie postrzegają mnie jako silną i bezwzględną kobietę, niektórzy twierdzą nawet że jestem gorsza od ojca.
Od zawsze byłam traktowana z należytym szacunkiem który podlegał mojej rodzinie od pokoleń. Nie było osoby która byłaby na tyle odważna aby się krzywo na mnie spojrzeć lub co gorsza sprzeciwić się mi. Ludzie ojca od momentu moich narodzin wiedzieli jak powinni mnie traktować.
Byłam inna niż wszystkie dzieci z mojego otoczenia.
Podczas gdy dziewczynki w moim wieku bawiły się lalkami i czesały się nawzajem to ja wolałam przyglądać się ćwiczeniom które miał mój brat bliźniak. Tata od zawsze wiedział że Antonio nie nadaje się do przejęcia rządów nad mafią. Nie potrafił walczyć mimo wieloletnich treningów, strzelanie z broni szło mu z oporem, nie potrafił strzelać z łuku ani posługiwać się ostrzami a zajęcia hakerskie olewał i nic nie robił mimo krzyków wuja.
Ja za to robiłam odwrotnie.
Całymi dniami potrafiłam obserwować treningi pracowników ojca a później odtwarzałam je w swoim pokoju. W wieku 8 lat zapisałam się na strzelnicę gdzie nauczyłam się posługiwać bronią a później łukiem. Z informatyki zawsze miałam najlepsze oceny i nie miałam problemów by włamać się do nawet najmocniej zabezpieczonych serwerów.
Nie raz tata musiał przez to przychodzić do szkoły bo z nudów włamywałam się do dzienników nauczycieli, dokumentów sekretariatu a nawet komputera dyrektora. Rzucanie ostrzami było dla mnie banalne, potrafiłam rzucać lepiej niż nie jeden dorosły pracownik taty.
Jednak to było za mało. Nie mogłam poradzić sobie z rozpierającą mnie energią więc zapisałam się na zajęcia z karate a później doszły do tego treningi z akrobatyki. Byłam najlepsza jednak wciąż czułam niedosyt.
W okresie dojrzewania rodzicie mieli ze mną problemy. Strasznie się buntowałam. Wszczynałam bójki o banalne sprawy które szczerze mało mnie interesowały ale za wszelką cenę chciałam pokazać wszystkim że nie mają ze mną szans.
W wieku 14 lat zaczęłam się uczyć jeździć samochodem oraz motorem. Zaczynałam od najsłabszego skutera który ledwo jeździł. Później przeniosłam się na motor, potem kład, a później weszły w grę samochody. I to okazało się tym czego potrzebowałam. Gdy miałam 15 lat zabrałam udział w wyścigu. Wygrałam go a tata był dumny. Zauważywszy mój potencjał zaczął mnie uczyć różnych taktyk walki, ścigania i hakowania.
Wspólnie z mamą i bratem podjęli decyzję o tym że ja przejmę po rodzicach obowiązki mafii. Ojciec potrzebował zastępcy w rządach a mój brat nie chciał iść tą drogą a każdy wiedział jak bardzo kocham to robić. Więc wszyscy jednogłośnie się zgodzili.
Mama również potrzebowała zastępczyni w obowiązkach hakerskich. Była najlepszą zaraz po ojcu informatyczką w naszym biznesie. Bardzo się cieszyła że po tym jak jej zabraknie znajdzie się ktoś godny jej zastąpienia.
Antonio był szczęśliwy bo nie chciał iść tą drogą a dzięki mnie został z tego wyzwolony. Zaczął spełniać swoje marzenia. Chciał zostać aktorem i szło mu to nieźle. Nie raz widziałam jak ćwiczył różne kwestie. Miał chłopak do tego talent.
W wieku 20 lat zakochałam się. Tak dobrze czytacie. Ta bezwzględna i brutalna dziewczyna straciła głowę dla pewnego chłopaka. Jak się domyślacie zakończenie nie było takie jakie pojawiają się w tych dennych romansidłach. Chciał mnie wykorzystać by zyskać władzę jednak w porę się ogarnęłam i zostawiłam go. Pierwsze dni od zerwania były trochę trudne i depresyjne ale wyszłam z tego i zabrałam się do pracy związanej z gangiem.