my darling.

630 60 22
                                    

Na południowych krańcach gorącej Afryki panuje obrzydliwy zwyczaj obrzezania małych, bezbronnych dziewczynek, aby stały się prawdziwymi kobietami i przedstawicielkami ludu afrykańskiego.

Dzieje się tak, aby pozbawić ich narządów rozrodczych na znak czystości i oddania się całkowicie religii. Taka jest tradycja, której nikt nie potrafi powstrzymać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie uważają, że tak powinno być i uparcie nie zmieniają swojego zdania. Każdy z tych ludzi jest święcie przekonany we własnych chorych racjach. Jednak są to tylko mężczyźni, którzy nie słuchają słów swoich żon. Żony po prostu tych słów nie wypowiadają. Za bardzo boją się.

Boją się późniejszych konsekwencji własnych myśli. Nie potrafią się pogodzić, że myślą tak jak ludzie cywilizowani, żyjący w Europie czy Ameryce.

Nie ma o obrzezaniu żadnej wzmianki w Koranie, po prostu tak działo się i wciąż odbywa się na porządku dziennym. To rytuał taki jak chrzest czy bierzmowanie w innych religiach. Jednak nasze religia jest bezwzględna i nie liczy się z ludzkim uczuciem, ale nie mówię o tym głośno. Allach słyszy moje szczere myśli, których przed nim się nie wstydzę. Po prostu wiem, że nie jestem w stanie ich ukryć.

Każdego dnia okalecza się kilka tysięcy dziewczynek, a gdzieś w chatach mieszkańców rozlega się głośny płacz dziewczyny i jej rodziny, która z tego powody umiera. Wykrwawia się na śmierć lub cierpi z bólu tak bardzo, ponieważ rozrywa jej zaszyte już krocze, często niepoprawnie i niechlujnie. Nikt nie mówi głośno o tych faktach, choć każdy styka się z nimi w swoim życiu kilka razy. Nikt nie potrafi się przełamać, aby żyć bez takiego bólu.

Przyglądam się kobietom z mojej wioski i zastanawiam się, ile z nich jest jeszcze dziewicami i jak długo nimi jeszcze będą. W naszej kulturze panuje kolejny popieprzony zwyczaj, w którym kobieta cierpi niemiłosiernie. Gdy zostaje piątą lub szóstą żoną bogatego muzułmanina podczas nocy poślubnej zostaje rozerwana i zwyczajnie wykorzystana.

Po raz kolejny i kolejny.

Kobiety to istoty piękne i niezwykle pożyteczne, a przy tym nadzwyczajnie silne. To jest potęga naszego kontynentu, którą niszczy się psychicznie i fizycznie z dnia na dzień coraz bardziej.

Jednak sam nie mogę nic zdziałać. Cała wioska zgadza się z wolą najwyższych kapłanów, a ja tylko mogę przyglądać się jak kobiety są pozbawiane swojej kobiecości. To wszystko sprawia, że w moich oczach wzbierają się gorzkie łzy, które ocieram pospiesznie wierzchem spoconej dłoni. Dorosłe kobiety, troskliwe matki i małe dziewczynki cierpią każdego dnia fizycznie i duchowo, ja cierpię tylko psychicznie i to uczcie rozrywa mnie od środka.

Sifa

Splunąłem na suchą pustynie, na tyle głośno, że wścibscy ludzie zwrócili na to uwagę i zaczęli prawić niedorzeczne morały, że takie zachowanie jest niegrzeczne i nieodpowiednie. Nie obchodzi mnie to i szczerze powiedziawszy, mam to naprawdę w głębokim poważaniu. Po co mogą mi zrobić po za wiecznym potępieniem?
Przechadzam się po naszej biednej wiosce w poszukiwaniu zajęcia, które mogłoby odciągnąć moje smutne myśli od dzisiejszego wydarzenia. Siadam na pobliskim głazie, który pod wpływem wysoko świecącego słońca, parzy moją skórę na łydkach i stopach. Podkulam nogi, przytrzymując je rękoma, aby zdusić narastający ból. Jednak ten ból jest niczym w porównaniu z tym, co będzie musiała wycierpieć dzisiaj w nocy Sifa. Opieram zmęczone dłonie na czole, na którym przez cały dzień zbierają się drobinki potu i zrezygnowany jęczę w duchu.

To właśnie dzisiaj moja malutka kochana siostra ma zostać poddana pod ten okropny zabieg, przez który będzie cierpieć do końca swojego życia. Po to zabieg pozostawia po sobie ślady w postaci blizn na całe życie. Na samą myśl, że ją krzywdzą, zbiera mi się na płacz. Sifa, jest taka jak jej imię - delikatna. Jest uroczą dziesięciolatką, którą uratowałem od obrzezania w wieku czterech lat i teraz tego żałuję. Jak mogłem być tak głupi, przecież to nieuniknione. Jeżeli pozostaniesz z niewyciętą łechtaczką, jesteś potępiona dłużej niż trwa twoje nędzne życie, a rodzina wyrzeka się własnej krwi.Nie należysz już do żadnej rodziny.
Jestem idiotą, ale nie mogłem patrzeć jak moja malutka siostra cierpi, a teraz będzie miała tego świadomość, że jest kaleczona bez zbędnych znieczuleń. Jest delikatna jak chłodne powietrze w czasie deszczowej pory, które owiewa spocone czoła robotników i ich zapracowanych matek.

flower desert ❁ zayn malik ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz