po paru dniach bycia maluszkiem kasia postanowiła ze pojedziemy nad morze jazda była całkiem ok i nawet ładny hotel ale gdy tylko weszliśmy zobaczyłem dwa łózka i kołyskę
-zatrujesz prawda
-oj jako nasz maluszek powinnaś spać w kołysce sama to zaproponowałam
powiedziała zuzia
-propo snu jest już 23 a jutro idziemy na plaże dobrze się wyśpijcie
nie chętnie wszedłem do kołyski poszedłem spać
>time skip na plaże<
gdy byliśmy na plaży kasia wyjęła różowe pieluszki do pływania
i powiedziała ze jeśli chcemy pływać musimy je założyć zuzia je założyła ale ja zapierałem się rękami i nogami kasia powiedziała no dobrze to bawcie się dobrze po 15 min na plaży zuzia podeszła za minę i wlała mi coś do pieluchy i szepnęła mi do ucha
-nic nie mów mamie bo wleje ci więcej
po czym krzyknęła
-tomek miał wypadek i przecieka
- nie prawda to zuzia wlała mi wodę do pieluchy
-tomuś nie kłam
odpowiedziała kasia wzięła mnie na bok plaży i założyła 3 pieluch i pogoniła dalej do zabawy
gdzie znowu spotkałem zuzie z wiadrem wody
-ostrzegałam
próbowałem uciekać ale ciężko robi się cokolwiek z taką grubizną między nogami tym razem nic nie krzykneła nic tez nic nie mówiłem bo nie chciałem mieć grubszej pieluchy i zostałem w mokrej pielusce do końca dnia